Pamięć o powstaniu styczniowym. Omów zagadnienie na podstawie utworu Gloria victis Elizy Orzeszkowej. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Powstanie styczniowe to niezwykle dramatyczne wydarzenie z historii narodu polskiego. Insurekcja przyjęła formę walki partyzanckiej, prowadzonej przez słabo wyekwipowanych powstańców w bardzo niefortunnych warunkach pogodowych. Jak każde z powstań narodowych, również to jest do dzisiaj przedmiotem gorącej dyskusji. Główną oś sporu stanowią jego zasadność i konsekwencje, które wielu ocenia bardzo krytycznie. Te dwa odmienne postrzegania powstania styczniowego mają również swoje pole literackie. Mianowicie możemy wyraźnie dostrzec tendencje do gloryfikowania powstania w pamięci potomnych, jak również jego realistycznego i niezwykle ponurego przedstawienia. Na kanwie poniższej pracy zostaną przeanalizowane dwa przykłady przechowywania pamięci o powstańcach w literaturze polskiej. Będą to: Gloria victis Elizy Orzeszkowej oraz Rozdziobią nas kruki, wrony Stefana Żeromskiego.

Dla pełnego zrozumienia przesłania Gloria victis, należy najpierw zrozumieć stojące za jej autorką przesłanki. Znając osobiście Romualda Traugutta, Orzeszkowa bardzo dotkliwie odbierała powolny zanik pamięci o powstaniu styczniowym wśród kolejnych pokoleń. Niecałe czterdzieści lat po powstaniu odnosiła ona wrażenie, że to ważne dla historii wystąpienie zaczyna wśród Polaków być zupełnie obojętnym epizodem. Tymczasem ona, być może również z pobudek osobistych, miała co do jego odbioru zupełnie odmienne zdanie.

Gloria victis ukazuje powstańców jako najlepszych synów narodu polskiego, odważnych i godnych pamięci mimo swojej porażki. Sposób, w jaki Orzeszkowa maluje postaci wymienione imiennie przywodzi na myśl starożytnych herosów, do których zresztą nie omieszkała ich przyrównać. Jej nowelka nabiera przez to na swój sposób charakteru epickiego, szczególnie że narrację prowadzą uczłowieczone siły przyrody. Interesującym elementem noweli jest również rozmowa powstańców o świecie wiecznego pokoju, dla którego poświęcają swoje życia.

Na obrzeżach tej dygresji pada porównacie losu Traugutta do Leonidasa. Obaj nie mogli wiedzieć, że ginąć na polu bitwy uwalniają swój naród od okupacji. Orzeszkowa tym samym wydaje się sugerować, że nie można jeszcze rozsądzać o zasadności powstania, ponieważ jego fatalny koniec może mieć cudowne konsekwencje w dalszym przebiegu czasu. Tym samym gloryfikuje ona samych powstańców, zwracając uwagę na szlachetność i narodowotwórczą podbudowę ich tragicznego czynu. Tylko raz pozwala sobie zauważyć dysproporcje Rosjan do Polaków, całą resztę powstańczego życia odmalowując niczym rasowa romantyczka (choć przecież była przedstawicielką pozytywizmu). Tak też rozumieć możemy tytuł noweli, będący zawołaniem wiatru naprzeciw zawołania historii. Zwyciężeni w beznadziejnym boju, są zwycięzcami w szlachetnej idei.

Stefan Żeromski podszedł do powstania w sposób naturalistyczny - przedstawił paskudne szczegóły końcowego kresu insurekcji, kiedy brak aprowizacji, choroby i opuszczenie przez resztę społeczeństwa zmieniły dzielnych powstańców w oszalałych łachmaniarzy. Rozdziobią nas kruki, wrony doskonale oddaje klimat sytuacji tamtych dni. Pozbawieni broni mężczyźni byli na skraju załamania nerwowego, ich liczba topniała, a pogoda niszczyła równie mocno, co Moskale.

Degenerację spowodowaną takim położeniem ukazuje postać Andrzeja Boryckiego. Chłop, który okrada go po śmierci i składa do mogiły razem z truchłem konia, uosabia zaś sytuację duchową całego narodu. Szlachta została wtedy opuszczona przez lud, który nie posiadał przynależności narodowej. Całe wieki Sarmaci odmawiali chłopom miana Polaków, dlatego podczas insurekcji styczniowej ci nie poczuli się do odpowiedzialności za losy ojczyzny. Co więcej, głodni i niedouczeni ludzie nie mogli myśleć o rzeczach wyższych - takich jak wolność, kultura, naród.

Żeromski nie czyni powstańcom wyrzutu. On raczej, jako naturalista, stara się oddać rzeczywistość poprzez literaturę. W jego opisie widzimy jednak zakulisowy komentarz z perspektywy pozytywisty. Jest to negatywna ocena powstania, które jedynie zniszczyło jedyną narodowotwórczą tkankę polskości. Żeromski niejako sugeruje raczej zasadność pracy nad masami, zarówno intelektualnej jak ekonomicznej. Dlatego maluje wizję ponurą w swoim realizmie. Widzi bowiem tylko zmarnowany potencjał.

Jak więc widać, pamięć o powstaniu stoczniowym przeżywała swoje wzloty i upadki na tle kolejnych pokoleń. Co gorsza, podzieliła Polaków w ocenie tego wydarzenia. Trudno przy tym powiedzieć, która strona miała rację. Czy liczą się bardziej aspekty duchowe i szlachetne idee, a może polityczny rachunek zysków oraz strat? Od powstania styczniowego minęło już prawie dwieście lat, a konsensus nadal nie istnieje. Poza rzecz jasna jedną płaszczyzną. Obie strony sporu przechowują w sercach pamięć o bohaterach tamtych wydarzeń. Nie można im bowiem odmówić tego jednego - poświęcenia za ojczyznę.


Przeczytaj także: Napisz rozprawkę, w której uzasadnisz słuszność sentencji Nie szata zdobi człowieka. Odwołaj się do wybranej lektury obowiązkowej i innego tekstu literackiego.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.