Jak li­te­ra­tu­ra przed­sta­wia świat ludz­kich na­mięt­no­ści? Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Ro­mea i Ju­lii Wil­lia­ma Szek­spi­ra. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Namiętności, czyli wzburzone emocje, to temat dla sztuki niezwykle ważny. Jako środek wyrazu idei pozbawionych kształtu, poświęca się bowiem ich uchwyceniu w bardzo dużym stopniu. Poprzez wieki podejmowano więc temat targających człowiekiem uczuć, ukazując je jako stan na pograniczu szaleństwa. Warto przeanalizować ten problem na podstawie literatury, ponieważ ze wszystkich sztuk wyróżnia ją możliwość poddania skrupulatnej analizie. Poniższa praca skorzysta z dwóch dzieł literackich, aby udowodnić wyżej skonstruowaną tezę. Będą to kolejno Kordian Juliusza Słowackiego oraz Romeo i Julia Wiliama Szekspira.

Epoka Romantyzmu nie bez kozery może być określona mianem dominacji uczucia nad rozumem. Artyści tego okresu próbowali przezwyciężyć oświeceniową formę "szkiełka i oka" poprzez skupienie na samym sednie, duchowej oraz emocjonalnej emanacji rzeczy. Dobrym przykładem będzie rzecz jasna Werter Goethego. Niemniej, na naszym rodzimym podwórku wyróżnił się również Juliusz Słowacki. Jego Kordian to postać interesująca ze względu na dynamiczność zmiany oraz wiele form romantyka.

Początkowo jest to młodzieniec chorujący na "chorobę wieku" - swoisty rodzaj rozedrgania emocjonalnego, niemożność odnalezienia się we współczesnym świecie. Postawy takiej nie trzeba nawet zbyt mocno analizować pod względem podobieństwa do choroby psychicznej, przypomina bowiem wręcz depresję. Z drugiej strony sam bohater zdaje sobie sprawę z tragicznego położenia, porównując się do drzewa, którego liście strąca wichura. Namiętności ogołacają go powoli, swoiście duszą wszelkie pożyteczne myśli. Chłopak prosi Boga o cel, wielką ideę która zajęłaby jego serce i pozwoliła skupić tylko na sobie. W przeciwnym razie wypalą go wieczne wichry emocji, niszcząc wewnętrznie.

Apogeum tego wewnętrznego miotania następuje po spotkaniu z Laurą, które owocuje zawodem miłosnym. Kordian dybie na własne życie, poddając się ostatecznie zbyt mocno wzburzonym emocjom. Próba samobójcza to typowy przykład wewnętrznego problemu, można wręcz powiedzieć, chwilowej niepoczytalności. Żeby tego było mało, Kordian przechodzi podczas akcji dramatu pewną ewolucję. Ostatecznie na szczycie Mont Blanc doznaje wizji swojej "idei wielkiej" i oddaje jej bez reszty. Co jednak czyni na tle innych spiskowców? Jego zapalczywość można interpretować również jako niezrównoważone działanie, szaleństwo. Pobudki patriotyczne zawężają obraz postrzegania rzeczywistości, doprowadzają do jej błędnej oceny. Tak więc nawet gdy chce czynić rzecz dla dobra ogółu, Kordian wykazuje się zbyt wielką namiętnością. Ta ostatecznie przynosi na niego klęskę, ponieważ udręczony umysł nie potrafi znieść grozy podjętej przez bohatera misji. Zapał wywołany wielkim rozemocjonowaniem jest jedynie chwilową niepoczytalnością, zbyt słabą, aby coś realnie zmienić.

Romeo i Julia Wiliama Szekspira wydają się tutaj niezbyt trafnym przykładem namiętności, która nosi elementy szaleństwa. Historia dwojga kochanków z Werony to przecież jedynie nieszczęśliwa miłość, której nie sprzyjają okoliczności. Jeżeli jednak przyjrzymy się temu bliżej, młodzi ludzie są pod wypływem wielkiego wzburzenia. Zauroczenie, czy też miłość to tak potężne stany, że nawet najmądrzejszych potrafią pozbawić racjonalności. Do pewnego momentu kochankom udaje się ją jednak zachować. Kryją swoje uczucia, działają bardzo rozważnie. Duża w tym zasługa przezorności Julii i sprytu ojca Laurentego.

Problem zaczyna się gdzie indziej, tworzy go gniew. Zabity przez Tybalda Merkucjo zostaje pomszczony szpadą Romea, który zabija go w chwili uniesienia. Przez ten czyn, sprowokowany, ale nadal nieprzemyślany, rozpoczynają się późniejsze kłopoty. Człowiek zabijający człowieka z zemsty może być określony mianem niepoczytalnego. Nie wie przecież do końca, co robi, działa w afekcie. Jednym ruchem ostrza Romeo zaprzepaszcza możliwość dobrego zakończenia swojej miłości do Julii.

Sytuacja, która doprowadza do śmierci obojga kochanków, jest już ostatecznie wyrazem szaleństwa. Romeo nie znając całej sytuacji, powinien najpierw zasięgnąć języka w Weronie. Tymczasem kupuje truciznę i idzie na grób ukochanej. Schemat bardzo podobny do zachowania Kordiana. Młoda Julia, widząc zwłoki swojego męża, przebija się sztyletem. O ile można jeszcze zrozumieć rozpacz, to jednak targanie się na własne życie z jej powodu jest ewidentnym przykładem balansowania na krawędzi szaleństwa.

Jak więc widać, wzburzone emocje nie są być może szaleństwem sensu stricto, balansują jednak na jego krawędzi. Przejmują bowiem nad człowiekiem panowanie, ograniczają zdolność oceny i rozumowania na tle danej sytuacji. Rzecz jasna wielu może tutaj zarzucić bycie Doktorem z Kordiana i dopatrywania się zamroczenia w szlachetnej idei wielkiego uczucia. Istotnie "szkiełko i oko" nie jest najlepszą maksymą na życie, burze emocji rodem z romantyzmu też raczej nie budzi zaufania. Wydaje się więc, że umysł oraz serce wzajemnie się dopełniają, nie pozwalając żadnej ze stron całkowicie dominować. Dzięki temu daleko nam zarazem do bezdusznych maszyn, jak też targanych wichrem namiętności, połamanych drzew.


Przeczytaj także: Mo­tyw nie­szczę­śli­wej mi­ło­ści. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Ro­mea i Ju­lii Wil­lia­ma Szek­spi­ra. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.