Rola po­sta­ci fan­ta­stycz­nych i zja­wisk nad­przy­ro­dzo­nych w li­te­ra­tu­rze. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Mak­be­ta Wil­lia­ma Szek­spi­ra. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Zjawiska nadprzyrodzone i fantastyczne istoty od zawsze towarzyszyły ludzkiej kulturze. Ich rola w wiejskich bajkach, mitach czy legendach jest bardzo dobrze widoczna. Z czasem przeszły one również do literatury, znajdując tam poczytne miejsce. Następuje jednak pytanie o sens ich umieszczania na kartach rozlicznych dzieł literackich. Wydaje się, że autorzy wykorzystują postaci fantastyczne do tego samego celu, jaki przyświecał kiedyś propagatorom legend i bajek: przedstawienie sił stojących ponad człowiekiem, kierujących jego śmiertelnym losem. Aby udowodnić tę tezę, poniższa praca przeanalizuje trzy wielkie dzieła literackie: Makbeta Wiliama Szekspira, Opowieść Wigilijną Charlesa Dickensa i Dziady cz. II Adama Mickiewicza.

Makbet był dzielnym rycerzem, tanem na służbie króla Duncana. Obaj reprezentowali średniowieczny ideał członków swojej klasy społecznej: rycerza i króla. Ostatecznie jednak szlachetny Makbet przeistacza się w krwawego mordercę, który zaprowadza terror na niespotykaną skalę.

Co doprowadziło do przemiany wiernego sługi i wojownika w roztrzęsionego paranoika, zdolnego zabijać małe dzieci? Szekspir doprowadza do spotkania głównego bohatera z trzema Czarownicami na wrzosowiskach. To ich przepowiednie budzą w tanie Glamis żądzę władzy umiejętnie podsyconą przez Lady Makbet. Tajemnicze wiedźmy nie pasują jednak do całości dramatu, są przecież jakoby z innego świta. Podkreśla to nie tylko ich nazwa, ale również miejsce spotkania - starożytni widzieli na bagnach rodzaj portalu do krainy umarłych, uroczyska.

Klasyczne trio Czarownic nie przeklina Makbeta, nie więzi jego woli. Jedynie pcha jego myśli w odpowiednim kierunku. Zło było bowiem w Makbecie od początku, wystarczyło tylko je pobudzić. Uświadamia to czwarta wiedźma, Hekate. Starożytna bogini, od której wzięła nazwę przywódczyni Czarownic, pozwalała wejrzeć w przeznaczenie, dawała zarazem błogosławieństwo i przekleństwo. Ukazywano ją często jako "potrójną" opiekunkę rozdroży.

Można więc przypuszczać, że Czarownice, które spotkał Makbet to uosobienie momentu, w którym ludzki los staje na rozdrożu. Kusząc szlachcica obietnicami władzy i potęgi, sprowadzają na niego przekleństwo. Są więc zarazem ukazaniem tego, że poznanie własnego losu przynosi jedynie zło. Czarownice to mroczna siła, która wykorzystuje słabość w człowieku, do kierowania jego przeznaczeniem.

Charles Dickens w swojej Opowieści Wigilijnej miał nieco inne podejście do sił nadprzyrodzonych. Ebenezer Scrooge spotyka na swoje drodze trzy Duchy Świąt. Żaden z nich nie zostaje jednak zesłany na skąpca w złym celu. Przeciwnie, służą mu one pomocą poprzez gorzką lekcję życia. Są niczym duchowi przewodnicy dawnych szamańskich religii, pokazują przyszłość, przeszłość i teraźniejszość, aby śmiertelnik mógł zrozumieć swoje miejsce w tych trzech momentach istnienia.

Widać tu podobieństwo do Czarownic u Makbeta, wręcz pewną analogię. W przeciwieństwie do nich Duchy Świąt są jednak zesłane, aby człowieka prowadzić, dać mu możliwość wyboru dobra, nie zaś zwodzić. Nadal więc stanowią reprezentację sił kierujących człowiekiem, tym razem jednak tych szlachetnych. Dobro stanowi tutaj przewodnika, nauczyciela. Czasami prawda bywa bolesna, szczególnie widmo konsekwencji naszego własnego zła, pozwala jednak na opamiętanie. Nie stanowi przy tym formy manipulacji, a nauki. Nauki pozyskanej od siły wyższej.

Adam Mickiewicz swoimi Dziadami również dotyka wątków nadprzyrodzonych. Starożytny rytuał opisywany przez wieszcza sam w sobie stanowił słowiańsko-bałtyjski sposób na obcowanie z "nienazwanym". Dramat ukazuje trzy rodzaje duchów: lekkie, ciężkie i pośrednie.

Zgromadzeni wieśniacy wyrażają troskę o swoich zmarłych bliskich, próbując im pomóc uzyskać drogę do raju. Ciężar ducha odpowiada jego winom oraz przywiązaniu do świata śmiertelnego. Każdej z istot towarzyszy przy tym moralna nauka, która pozwala prostym ludziom poszerzyć swoje życie duchowe. To starożytny element dydaktyczny, który Mickiewicz zaczerpnął z ludowej baśni.

Chociaż duchy same w sobie nie reprezentują mocy kierujących kosmosem, stanowią swoistą "konsekwencję" zasad, na których jest osadzony. Przez to mają podobną funkcję do Wiedźm czy Duchów Świąt z poprzednich dzieł. Mają za zadanie przedstawić siły stojące ponad ludzkim losem i ukazać drogę, którą należy podążać. W tym wypadku będzie to ścieżka dobra, mająca uchronić prostych chłopów od losu ducha.

Starożytne teksty pełne są istot nadprzyrodzonych. Zazwyczaj utożsamiane są one ze zjawiskami niewytłumaczalnymi dla konkretnej społeczności na tle ich rozwoju dziejowego. Niemniej stanowią one również ucieleśnienie pewnych siły kierujących życiem, na które należy zwrócić szczególną uwagę. Rolę taką przypisuje się im również dzisiaj. Stojące po stronie dobra lub zła moce są siłami kosmicznymi, człowiek zaś musi się im podporządkować lub z nimi zmierzyć. Dają nam przez to kolejną, ważną lekcję. Jesteśmy jedynie śmiertelnikami i zawsze wszechświat będzie silniejszy od nas. Dlatego musimy pokornie poszukiwać właściwej drogi, podążając zaduchami dobrymi i wystrzegając się tych złych w nas samych.


Przeczytaj także: Wina jako mo­tyw li­te­rac­ki. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Mak­be­ta Wil­lia­ma Szek­spi­ra. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.