Wyobraź sobie, że losy Aliny i Balladyny potoczyły się inaczej. Napisz opowiadanie, w którym zmienisz historię ich życia

Autorką opracowania jest: Marta Grandke.

Balladyna i Alina wyruszyły do lasu, by pozbierać maliny. Kirkor usiadł przed chatą, a wdowa uraczyła go skromnym poczęstunkiem - świeżym chlebem, zsiadłym mlekiem, miodem i leśnymi owocami. Oboje czekali na powrót dziewcząt, by przekonać się, która z nich zostanie narzeczoną możnego rycerza.

W lesie to Alina szybciej zbierała maliny do dzbanka. Skubała je z niezwykłą prędkością, za którą Balladyna - mimo starań - nie mogła nadążyć. W pewnym momencie uzmysłowiła sobie, że to jej młodsza siostra zostanie żoną Kirkora. Z uśmiechem na twarzy zaczęła wyobrażać sobie Alinę w sukni ślubnej. Nie martwiła się swoją przegraną - była pewna, że siostra zaopiekuje się starą matką i nią samą, a może nawet zeswata ją z jakimś młodym rycerzem z drużyny Kirkora?

Gdy Alina z triumfem uniosła w górę dzban pełen malin, Balladyna bez słowa wstała i obie podążyły do chaty swojej matki. Tam Alina z dumą zaprezentowała zebrane owoce, a Kirkor wstał, pokiwał z uznaniem głową i rzekł:

- To w takim razie wiem już, która z was zostanie moją żoną. Wrócę teraz do zamku, by rozpocząć przygotowania do ślubu, a po was przyślę jutro powóz. Przygotujcie się do przeprowadzki i spakujcie wszystko, co jest drogie waszym sercom.

Kirkor spełnił swoją obietnicę i następnego dnia pod chatę przyjechał ponownie złoty powóz. siostry wraz z matką uniosły swój skromny dobytek, wsiadły do powozu i wyruszyły w stronę nowego, lepszego życia.

W zamku powitał je sam Kirkor wraz ze swym dowódcą warty, Fon Kostrynem. Od razu wpadł on w oko Balladynie, która uśmiechnęła się do niego podczas powitania. Fon Kostryn również odpowiedział jej nieśmiałym spojrzeniem, a tymczasem stara wdowa ruszyła w stronę kuchni, chcąc dołączyć do weselnych przygotowań. Zdziwiony Kirkor chciał ją powstrzymać, ale Alina wytłumaczyła mu, że w wiejskiej chacie panują inne obyczaje niż w zamku i poprosiła, by pozwolił on jej starej matce włączyć się do przygotowań jej wesela, ponieważ jest to dla niej ważne. Kirkor zaśmiał się i stwierdził, że nie ma problemu.

Kolejne dni upłynęły wszystkim właśnie na przygotowaniach - gotowano wykwintne potrawy, pieczono ciasta, przygotowywano komnaty dla gości i szyto wspaniałe stroje. Stara wdowa i Balladyna nieustannie towarzyszyły Alinie, ciesząc się jej radością i przymierzając razem z nią suknie. 

W końcu nastał wyczekiwany przez wszystkich dzień - Alina i Kirkor stali się małżeństwem, a wraz z nimi świętował cały zamek. Po zaślubinach odbyła się huczna biesiada, w trakcie której wszyscy cieszyli się radością nowożeńców. Tańczono do białego rana, a w trakcie wesela Balladynie nieustannie towarzyszył Fon Kostryn. Balladyna rumieniła się i uśmiechała, a jej stara matka nie posiadała się ze szczęścia, widząc, jak dobrze życie zaczyna się układać jej córkom. Było to jej jedyne marzenie, które spełniało się na jej oczach.

W zamku świętowano przez kilka dni. Goście przyjeżdżali i wyjeżdżali, nowożeńcy odebrali niezliczone gratulacje. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy i wesele wreszcie dobiegło końca. Wówczas okazało się, że Kirkor musi wyjechać pilnie - w państwie źle się działo, a na tronie zasiadał niewłaściwy król. Alina pożegnała męża ze łzami w oczach, była jednak pewna, że Kirkor wkrótce wróci do niej, zwycięski i pełen chwały.


Przeczytaj także: Napisz opowiadanie o tym, co mogłoby się wydarzyć, gdyby Balladyna natychmiast po zabiciu Aliny zaczęła mieć wyrzuty sumienia

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.