Ocena narodu polskiego. Chłopi a inteligencja w Weselu

Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Dramat Stanisława Wyspiańskiego „Wesele” to znacznie więcej niż opis zabawy weselnej w bronowickiej chacie. Autor przedstawił obraz polskiego społeczeństwa końca XIX wieku. Na zabawie spotkały się dwie warstwy społeczne: chłopi i miejska inteligencja. Wyspiański przedstawił zalety i wady obydwu tych środowisk. Przyglądał im się zwłaszcza w kontekście szans na odzyskanie niepodległości przez Polskę. Chociaż dał czytelnikom pewną nadzieję na przebudzenie narodu polskiego w odpowiednim momencie, jednak spostrzeżenia na temat Polaków są w dużej mierze negatywne.

Wesele chłopki i miejskiego poety było doskonałą okazją, aby ukazać relacje gości pochodzących z dwóch różnych środowisk. Mogłoby się wydawać, że takie małżeństwo to dowód na przezwyciężenie dawnych uprzedzeń i konfliktów, ale niestety prawda była inna. Chłopi i inteligencja nie potrafili dojść do porozumienia, nie wiedzieli nic na temat codzienności drugiej strony, jej zwyczajów i wyznawanych przez nią wartości. Co ciekawe, podobnie było z parą młodą. Chociaż Pan Młody wciąż zapewniał swoją ukochaną o miłości, nie rozumiał jej poglądów i pielęgnowanych przez nią tradycji. Prosta dziewczyna również nie rozumiała męża, który kwieciście mówił o uczuciach, ponieważ sama podchodziła do życia praktycznie. Inteligencja pozornie ulegała chłopomanii, czyli fascynacji wsią. To zainteresowanie było jednak powierzchowne, co doskonale widać w postawie Pana Młodego. Polskie społeczeństwo pozostało podzielone, co skutecznie utrudniało wspólną walkę za ojczyznę.

Chłopi mieli do inteligencji, będącej potomkami szlachty, wielki żal za lata wyzysku i gorszego traktowania. Co gorsza, mieszkańcy miasta nie wyzbyli się dawnych przekonań. Dziennikarz nie krył się nawet z przekonaniem o niższości chłopów, którzy nie powinni wypowiadać się na tematy polityczne, ale skupić się na pracy i prostym, wiejskim życiu. Chłopi doskonale zdawali sobie sprawę, że zarzuca im się brak obycia czy niski iloraz inteligencji.

Nie było to jednak prawdą, co widać chociażby w rozmowie Czepca z Dziennikarzem. Chłop był zorientowany w polityce, nie tylko polskiej, ale też światowej. Chłopi byli traktowani jak tania siła robocza, dlatego w końcu zaczęli widzieć w sobie wyłącznie siłę fizyczną. To właśnie w niej dopatrywali się swojej szansy na lepszą przyszłość, co wykorzystali chociażby podczas rabacji galicyjskiej, kiedy doszło do rzezi szlachty przez chłopów.

Nie sposób zaprzeczyć, że chłopi kochali ojczyznę, byli patriotami i zagorzałymi chrześcijanami, religia odgrywała w ich życiu bardzo ważną rolę. Podczas przygotowań do powstania od razu zaczęli stawiać kosy pionowo, przygotowując się do walki, niezrażeni, że nie mają lepszej broni. Niestety chłopi mieli również wady. Byli skłonni do pijaństwa, awantur i bijatyk, co doskonale widać w postawie Czepca. Brakowało im też kogoś, kto stanąłby na czele i poprowadził do walki. Gospodarz zawiódł jako przywódca, ponieważ bał się odpowiedzialności. Dobrze, gdyby inteligencja potrafiła przyjąć rolę lidera i wspólnie z silnymi chłopami stanąć do walki.

Dla inteligencji prawdziwe życie toczyło się w mieście. Wieś była dla nich wyłącznie odskocznią, miejscem, gdzie można odpocząć od problemów. Nie zdawali sobie sprawy, że chłopi również każdego dnia mierzą się z trudnościami i problemami. Inteligencja pozornie uległa chłopomanii, ale wieś była dla nich tylko ciszą, naturą, nie myśleli nawet o ciężkiej pracy czy lokalnych tradycjach. Inteligencja nie traktowała chłopów jako partnerów do rozmowy, byli dla nich po prostu ciekawostką i tanią siłą roboczą.

Podczas gdy chłopi byli bardzo emocjonalni i porywczy, mieszkańcy miasta pogrążyli się w bierności i zobojętnieniu na rzeczywistość. Był to wynik powszechnego na przełomie wieków dekadentyzmu. Przedstawiciele bohemy artystycznej byli podatni na nastroje schyłkowe, nazywane też chorobą wieku. Wynikało to z przekonania o końcu dawnego świata i upadku wszystkich wartości. Dekadenci nie widzieli sensu w działaniu, byli przekonani, że nie są w stanie nic zmienić. Pogrążali się w depresji i niemocy, dlatego szukali ucieczki od trudnych uczuć w pijaństwie i romansach.

Doskonałymi przykładami są tutaj Nos czy Poeta. Inteligencja obawiała się odpowiedzialności, nie była gotowa stanąć na czele narodu i ruszyć do walki za ojczyznę. Mieszkańcy miasta uważali się za elitę, ale oczekiwali tylko przywilejów, a nie obowiązków. Wyspiański ukazał przede wszystkim słabość inteligencji. Poeta marzył o stworzeniu wielkiego działa, które zmotywuje Polaków do walki, ale nie realizował tych planów. Dziennikarz nie traktował poważnie swojej pracy, nie przyjmował roli współczesnego Stańczyka. Trudno oczekiwać zdecydowanego działania po narodzie, którego elity straciły energię do działania i potrafiły wyłącznie marzyć o odzyskaniu dawnej potęgi Polski.

Autor podkreślił przede wszystkim małostkowość i bierność narodu polskiego. W obu warstwach społecznych tkwił potencjał, ale nie potrafiły go wykorzystać ze względu na marazm i wzajemną niechęć. Nic więc dziwnego, że plan wywołania powstania zakończył się niepowodzeniem, a Polacy pogrążyli się w obłąkańczym, chocholim tańcu, symbolizującym bierność i dalsze czekanie na odzyskanie niepodległości.


Przeczytaj także: Symbole w Weselu i ich znaczenie

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.