Juliusz Słowacki, w dramacie „Kordian”, przedstawił koncepcję opozycyjną do mesjanizmu, głoszonego przez Adama Mickiewicza - winkelriedyzm. Poeta starał się przekonać Polaków do działania, zamiast biernego cierpienia. Nazwa koncepcji pochodzi od nazwiska Arnolda Winkelrieda, uważanego obecnie za postać fikcyjną.
Winkelriedyzm po raz pierwszy zostaje przedstawiony podczas monologu Kordiana na szczycie Mont Blanc. Bohater przechodzi przemianę z nieszczęśliwego kochanka i zagubionego młodzieńca w człowieka zdolnego do największych poświęceń dla dobra ojczyzny. Kordian odkrywa sens swojego życia i w uniesieniu przedstawia koncepcję, która ma poprowadzić Polaków. Porównuje ojczyznę do Arnolda Winkelrieda. Był to średniowieczny szwajcarski bohater narodowy. Obecnie uznaje się go za postać fikcyjną, ale w XIX wieku uważano, że naprawdę istniał. Według legendy, Winkelried żył w XIV wieku. W 1386 roku brał udział w bitwie pod Sempach, gdzie Austriacy ścierali się z wojskami habsburskimi księcia Leopolda III. Winkelried przyjął ciosy wroga na własną pierś. W wojskach austriackich powstał wyłom, co przyczyniło się do zwycięstwa Szwajcarów. Kordian stwierdza, że Polska musi podzielić los Winkelrieda. Wygłasza hasło „Polska Winkelriedem narodów!”. Bohater wie, że ojczyzna musi zginąć, ale jej ofiara nie będzie bez znaczenia. Śmierć Polski przyczyni się do odrodzenia Europy i całej ludzkości.
Kordian przekonuje swoich rodaków, że należy działać, a nie jedynie głosić wzniosłe idee. Nie poprzestaje więc na monologu, ale natychmiast wraca do Warszawy, gdzie car zostaje koronowany na króla Polski. Zaczyna wcielać swój plan w życie. Bohater, jako Podchorąży, bierze udział w spotkaniu spiskowców w podziemiach kościoła św. Jana. Odbywa się głosowanie, zgromadzeni decydują, czy należy podjąć się misji zamordowania cara Mikołaja I. Kordian opowiada się za królobójstwem, ale jest w znacznej mniejszości. Spiskowcy, na czele z doświadczonym i ostrożnym Prezesem, stwierdzają że morderstwo jest niemoralne i zbyt niebezpieczne.
Kordian odważnie ujawnia swoją tożsamość i postanawia działać w pojedynkę. Przekuwa swoje słowa w czyn, postanawia zostać polskim Winkelriedem. Bohater nie ma niczego do stracenia, na szczycie Mont Blanc zdecydował, że całkowicie poświęci się ojczyźnie. Kordian nie potrzebuje wspólników, przyjmuje ciężar królobójstwa na swoje barki. Zdaje sobie sprawę, że ponosi całkowitą odpowiedzialność za powodzenie misji i konsekwencje swojego działania. Musi zaakceptować, że może spotkać go kara śmierci. Kordian ryzykuje życiem, aby dać przykład swoim rodakom. Bierne przyjmowanie cierpienia nie jest w stanie niczego zmienić. Bohaterowi nie brakuje odwagi, jest człowiekiem czynu.
Wcielenie koncepcji winkelriedyzmu w życie okazuje się jednak trudniejsze, niż Kordian mógłby przypuszczać. Bohater udaje się do zamku królewskiego, gdzie w ciemności szuka sypialni cara. Dokonanie morderstwa wymaga wiele odwagi. Car jest okrutnym tyranem, ale też królem Polski i człowiekiem. Kordiana zaczynają nękać wątpliwości i wyrzuty sumienia. Bohater okazuje się zbyt słaby psychicznie, aby samotnie dokonać królobójstwa. Nękają go Strach i Imaginacja, projekcje jego największych lęków.
Kordian dociera pod drzwi sypialni cara. Jest już blisko wykonania misji, ale widzi, jak z pomieszczenia wychodzi szatan, co wprawia go w jeszcze większe przerażenie. Kordian walczy ze swoimi własnymi słabościami i lękami, które powstrzymują go od pójścia w ślady Winkelrieda. Bohater przegrywa, pada zemdlony pod sypialnią cara. Ponosi klęskę, nie dokonuje morderstwa i zostaje przyłapany. Nie dorasta do roli, którą sam sobie wyznaczył. Wzniosłe idee okazują się zbyt trudne do wcielenia do w życie. Kordian traci siłę, która towarzyszyła mu na szczycie Mont Blanc oraz podczas spotkania spiskowców. Bohater aspirował do przewodzenia całemu narodowi, ale został pokonany przez własne wątpliwości.
Losy Kordiana stanowią weryfikację idei winkelriedyzmu. Słowacki był krytyczny wobec własnej twórczości i wyznawanych przez siebie poglądów. Porażka Kordiana dowodzi, że osamotniona jednostka nie jest w stanie zmienić losów ojczyzny. Słowacki ukazuje, że wzniosłe idee mogą być słuszne, ale trudne do wcielenia w życie. Słabość jest nieodłączną częścią ludzkiej natury. Nawet wybitna jednostka nie jest wolna od wątpliwości i wyrzutów sumienia.
Wrażliwy na cierpienie ojczyzny romantyk Kordian nie jest w stanie zostać mordercą, chociaż wie, że działa dla wyższego dobra. Ironiczny stosunek do koncepcji winkelriedyzmu przedstawia również rozmowa Kordiana z szatanem w szpitalu psychiatrycznym. Diabeł, ukrywający się pod postacią Doktora, pokazuje bohaterowi dwóch wariatów. Jednemu z nich wydaje się, że jest drzewem krzyża, do którego przybito Chrystusa. Drugi uważa się za mitycznego Atlasa, podtrzymującego nieboskłon na swoich barkach. W ten sposób, Słowacki krytykuje obydwie romantyczne koncepcje: mesjanizm i winkelriedyzm. Poeta wyraża przekonanie, że pokolenie słabych, nadwrażliwych romantyków nie jest w stanie dokonać wielkich czynów. Młodzi ludzie zostali wychowani przez wzniosłe koncepcje, opisywane w literaturze, ale nie potrafią wcielić ich w życie.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:23:57.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.