Młody mężczyzna z czaszką, Frans Hals, 1626-1628
Piąty utwór z cyklu „Sonetów” Mikołaja Sępa Szarzyńskiego posiada podtytuł „O nietrwałej miłości rzeczy świata tego”. Poeta w wierszu łączy ze sobą motyw miłosny i vanitas, dzięki czemu tworzy refleksję na temat przewagi doznań duchowych nad cielesnymi i życia wiecznego nad ziemską egzystencją.
Spis treści
Utwór został zawarty w zbiorze „Rytmy abo wiersze polskie” wydanym w 1601 roku, dwadzieścia lat po śmierci autora. Pośmiertne wydanie liczyło sześć sonetów, sześć pieśni będących parafrazą biblijnych psalmów, pięć pieśni o tematyce teocentrycznej, cztery pieśni chwalące cnoty rycerskie oraz trzydzieści epitafiów i napisów umieszczanych na herbach.
Sęp Szarzyński był poetą przełomu epok renesansu i baroku. Jego utwory, ze względu na tematykę i formę, można zaliczyć do twórczości barokowej. Istotnym wydarzeniem w życiu i twórczości poety było nawrócenie się. Gdy po kryzysie wiary wrócił do katolicyzmu, porzucił pisanie erotyków i skupił się na twórczości o tematyce religijnej. Sęp Szarzyński w konsekwencji własnych wyborów musiał zatem odrzucić renesansowy humanizm i najważniejsze miejsce w utworach przyznać Bogu. Wiele utworów ze zbioru „Rytmy abo wiersze polskie” skupia się na więzi między stwórcą a ludzkością.
„Sonet V” jest parafrazą anakreontyku „Z Anakreonta”przetłumaczonego przez Jana Kochanowskiego we „Fraszkach”. Poeta zaczerpnął z tego erotyku sentencję o paradoksie zakochania, który polega na tym, że człowiek tak samo w miłości, jak i bez niej czuje się nieszczęśliwy; w pierwszym przypadku, ponieważ ją poznał, w drugim, gdyż jej nie zaznał. Cały sonet stanowi rozwinięcie tej myśli będącej refleksją na temat ludzkiej natury.
Sonety zawarte w zbiorze „Rytmy abo wiersze polskie” Sępa Szarzyńskiego najprawdopodobniej są pierwszymi polskimi wierszami stworzonymi w tej kunsztownej formie. Warto również nadmienić, że poeta posłużył się wzorcem sonetu francuskiego. „Sonet V” składa się z trzech strof czterowersowych oraz jednej strofy dwuwersowej, która pełni funkcję podsumowania przemyśleń podmiotu lirycznego. W wierszu pojawia się układ rymów okalających i krzyżowych: abba abba cdcd ee. Sonet został napisany jedenastozgłoskowcem.
Utwór należy do liryki inwokacyjnej, ponieważ podmiot liryczny bezpośrednio zwraca się do adresata, którym nie jest ukochana osoba, jak mogłaby wskazywać tematyka miłosna, lecz sam Bóg. W ostatniej strofie pojawia się apostrofa do stwórcy („Gdy Ciebie, wiecznej i prawej piękności”).
Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Sonet rozpoczyna się antytezą, czyli zestawieniem elementów przeciwstawnych znaczeniowo, które nadaje większą ekspresję wypowiedzi podmiotu lirycznego („I nie miłować ciężko, i miłować”). Antyteza pełni funkcję barokowego konceptu, oryginalnego pomysłu, mającego na celu zaskoczenie czytelnika i przyciągnięcie jego uwagi.
Szczególnie ważną rolę w utworach barokowych odgrywają przerzutnie oraz inwersje („które i mienić, i muszą się psować”, „miłość jest własny bieg bycia naszego”), które reorganizują całkowicie szyk zdania. Oprócz tego stawiane w utworze pytania retoryczne mają skłoniać do refleksji („Komu tak będzie dostatkiem smakować złoto, sceptr, sława, rozkosz i stworzone piękne oblicze, by tym nasycone i mógł mieć serce, i trwóg się warować?”).
W sonecie Sępa Szarzyńskiego znajdują się również wyliczenia („złoto, sceptr, sława, rozkosz”), oksymoron („nędzna pociecha”) czy epitety („piękne oblicze”, „własny bieg”, „bycia naszego”, „wiecznej i prawej piękności”, „początku równego”).
Poeta nie skupia się w sonecie na fakcie przemijania rzeczy doczesnych, ale płynących z tego wnioskach. Uczucia do drugiego człowieka nie mogą trwać wiecznie, ponieważ ich obiekt nieuchronnie przeminie. Podmiot liryczny czuje się rozdarty między sprzecznymi wartościami. To zagubienie widoczne jest już na początku sonetu. Równie trudno jest kochać i żyć bez miłości. W naturze człowieka leży uwielbienie do rzeczy doczesnych, mimo że zdaje sobie sprawę z ich ulotności. Podmiot liryczny zwraca jednak uwagę, że ziemskie szczęście nigdy nie zapewni ludziom prawdziwego spełnienia. Można posiadać ukochaną osobę, majątek i sławę, ale żadna z tych wartości nie zaspokoi duchowych potrzeb człowieka. Wieczne szczęście ludzkość odnajduje tylko w Bogu.
Człowiek często idealizuje dobra doczesne. Każde z nich posiada wartość, ale nie należy ich przeceniać. Wszystkie przedmioty, bogactwa i uczucia przemijają, pozostawiając po sobie pustkę i rozczarowanie. Dobra doczesne dają ulotną przyjemność, jednak człowiek nie powinien skupiać się na poszukiwaniu chwilowego szczęścia.
Podmiot liryczny postrzega ciało jako źródło zła, siedzibę kuszących ludzi demonów. Dążenie do zmysłowych przyjemności oddala człowieka od starań o zbawienie duszy. Każdy człowiek, który chce osiągnąć wieczne szczęście, musi opierać się cielesnym pokusom. Czysta dusza wciąż jest niepokojona przez grzeszne ciało. Osoba mówiąca postrzega życie jako ciągłą walkę między dobrem a złem, cnotą a grzechem. Istnienie człowieka składa się z dwóch przeciwstawnych części – duszy, która pragnie zbawienia i szczęścia u boku Boga oraz ciała – dążącego do zmysłowych przyjemności.
Ludzkość powinna pamiętać o prawdziwym celu swojej egzystencji, którym nie jest gromadzenie majątku czy miłość do drugiego człowieka, ale dążenie do zbawienia. Należy więc opierać się pokusom ciała, stawiać duchowość ponad dobrami doczesnymi. Miłość cielesna jest przedstawiona w sonecie w sposób negatywny, nie ma większego znaczenia ze względu na swoją ulotność i zmienność. Szczęście płynące z cielesnych doznań jest jedynie złudne i tymczasowe.
W ostatnim wersie pojawia się podsumowanie przemyśleń podmiotu lirycznego. Prawdziwe szczęście i spełnienie przynosi człowiekowi tylko Bóg. Stwórca jest wieczny, nie przemija jak wszystkie dobra doczesne. Bóg daje człowiekowi nieśmiertelność, w zamian za dobre i cnotliwe życie na ziemi.
Aktualizacja: 2024-12-03 15:00:27.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.