Twórczość Norwida została spopularyzowana dopiero w okresie Młodej Polski – wcześniej romantyczny poeta żył w biedzie na emigracji i pisał głównie do szuflady, z rzadka publikując w mało renomowanych, polonijnych czasopismach. Odkrycia dokonali Zenon Przesmycki oraz Władysław Reymont, których zaciekawiło kilka utworów Norwida, w tym właśnie „Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie”, czyli jedno z najważniejszych dzieł „czwartego wieszcza”, a zarazem wykładnia jego artystycznego programu.
W tym wierszu Norwid opowiada o trudnych stosunkach pomiędzy społeczeństwem a jednostkami wybitnymi, niszczonymi i prześladowanymi za życia przez opinię publiczną, która docenia je dopiero po śmierci. Utwór najczęściej czytany jest przez kontekst biografii jego autora, negatywnie ocenianego za życia, ale bywa także interpretowany w bardziej uniwersalnym kontekście.
Utwór powstał w styczniu 1856 roku, ponad rok po nieudanej emigracji Norwida do USA i powrocie do Paryża. Okres ten uważany jest za najbardziej płodny literacko w życiu poety – to wtedy właśnie napisał on najważniejsze wiersze takie jak „Pielgrzym” czy omawiane „Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie”.
Warto przy tym zauważyć, że utwór powstał trzy miesiące po śmierci Mickiewicza, z którym Norwid utrzymywał luźne kontakty towarzyskie. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem wśród polskiej emigracji w Paryżu, a już na dzień po śmierci Mickiewicza obwołano go najwybitniejszym polskim twórcą. Taka postawa francuskich emigrantów wywarła na Norwidzie wielkie wrażenie i utwierdziła go w poglądach na temat roli wybitnych jednostek w społeczeństwie.
Wiersz podzielony został na trzy cząstki treściowe oznaczone cyframi rzymskimi, zawierające łącznie dziewięć strof – siedem w pierwszej, i po jednej w dwóch ostatnich. Pierwsza cząstka treściowa zbudowana została na bazie paralelizmu składniowego mającego na celu wyeksponowanie pytań retorycznych zadawanych przez podmiot liryczny.
Każda ze strof, poza ostatnią, składa się z trzech wersów, spośród których dwa pierwsze mają po 11 sylab, a ostatni ma 8. Ostatnia strofa urywa się po pierwszym wersie, tak jakby nagle podmiotowi lirycznemu zabrakło słów. Natomiast pozostałe dwie cząstki treściowe zbudowane są z typowego jedenastozgłoskowca o nierównych rymach – druga strofa ma siedem wersów, a trzecia sześć. Ostatni wers wiersza urywa się dwoma jednosłownymi wypowiedziami, które aż zachęcają do dopisania własnej treści.
„Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie” jest utworem niezwykle bogatym w środki stylistyczne. By ułatwić ich analizę, wypisaliśmy je poniżej wraz z pełnionymi przez nie funkcjami:
Głównym tematem utworu jest tragizm związany z życiem wybitnych jednostek. W pierwszej cząstce treściowej Norwid zarysowuje sylwetki najwybitniejszych postaci historycznych, zarówno tych niezwykle mu odległych (Sokrates, Dante Alighieri, Kolumb, Luís de Camões – twórca barokowej poezji i postać lubiana przez romantyków), jak i nie aż tak dawnych (Kościuszko, Napoleon, Mickiewicz). Zastanawia się on nad tym, jak każda z tych postaci została pochowana – grób zostaje utożsamiony z powszechną pamięcią o dziedzictwie postaci, czy to literackim, czy też historycznym. Ich upamiętnienie zostaje następnie zestawione z poglądami ówczesnych im zwykłych ludzi, którzy prześladowani i niszczyli wybitnych ludzi.
Ostatni wers pierwszej cząstki treściowej nawiązuje do śmierci Mickiewicza – jak już wspomnieliśmy, utwór napisany został niemal tuż po śmierci narodowego wieszcza. Norwid każe czytelnikowi dopisać własną wersję wydarzeń wokół twórcy „Sonetów krymskich”. Poeta pokazuje w ten sposób, że nie jest w stanie dokładnie przewidzieć pośmiertnych losów Mickiewicza, które mimo wszystko prawdopodobnie wpiszą się w schemat znany z życiorysów poprzednich postaci.
Dwie ostatnie cząstki treściowe są utrzymaną w pesymistycznym, smutnym tonie ogólną refleksją na temat niedoceniania wybitnych jednostek. Norwid konkluduje, że los podobny do Sokratesa czy Mickiewicza czeka wszystkich następnych wielkich ludzi, niezależnie od ich starań o bycie docenionym. Ostatecznie jednak poeta każe przełknąć gorzką pigułkę i pogodzić się z losem – jak zauważa podmiot liryczny, „I nie przyjmował nigdy, jak wiek wiekiem. / Bo glina w glinę wtapia się bez przerwy”. Te dwa wersy nawołują do zaakceptowania swojego losu przez wybitne jednostki, a także wskazują na fatalizm sytuacji oraz brak możliwości dokonania zmiany.
„Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie” przedstawia zatem poglądy Norwida na rolę społeczną jednostek wybitnych (w tym poetów). Negatywna opinia o społeczeństwie ma dużo wspólnego z biografią poety – jak już wspomnieliśmy, Norwid za życia był negatywnie oceniany przez krytyków, przez co zmarł w biedzie i cierpieniu. Jego dzieła, podobnie jak dzieła Sokratesa (filozofia) czy Napoleona (podbicie większości Europy), doceniono dopiero po jego śmierci, a w XX wieku nazwano go „czwartym wieszczem romantyzmu” (choć określenie to nie przyjęło się wśród literaturoznawców). Twórcy udało się zatem przewidzieć własny los, co jedynie podkreśla uniwersalny charakter utworu.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.