Moja piosnka I – interpretacja

Autorka interpretacji: Adrianna Strużyńska. Redakcja: Sonia Nowacka.
Portret Cypriana Kamila Norwida

Cyprian Kamil Norwid, Józef Holewiński, 1886

„Moja piosnka I” Cypriana Kamila Norwida jest utworem pełnym rozgoryczenia, smutku i bezradności wobec przeciwieństw losu. Utwór ten o silnie emocjonalnym zabarwieniu ukazuje wątpliwości oraz ambicje Norwida jako autora, a także zawiera jego stosunek do twórczości innych polskich poetów.

Spis treści

Moja piosnka I – geneza utworu

Wiersz powstał w 1844 roku, gdy Norwid podróżował po Europie. Poeta napisał go w wieku zaledwie dwudziestu trzech lat, był jednak pełen poczucia klęski i rozczarowania swoim życiem. Powodem takich odczuć były liczne problemy miłosne, zdrowotne, materialne oraz psychiczne. Norwid dwa lata wcześniej zaręczył się z Kamilą L. Poeta podróżował po Florencji i Wenecji, a następnie zatrzymał się w Rzymie. Właśnie wtedy Norwid otrzymał list zrywający zaręczyny, co znacząco wpłynęło na jego stan.

W utworze pojawiają się nawiązania do literatury innych twórców i epok. Pojawiające się w refrenie słowa „źle, źle za­wsze i wszę­dzie” przypominają barokową maksymę „Marność nad marnościami i wszystko marność”, wywodzącą się z „Księgi Koheleta”. Norwid interpretuje jednak motyw vanitas w inny sposób. Nie neguje on wartości tylko dóbr materialnych, ale właściwie całego życia, które niesie ze sobą tylko rozczarowania. W utworze występują również nawiązania do kultury antycznej, poeta wspomina o Mojrach oraz parafrazuje rzymską przysięgę małżeńską.

Norwid nawiązuje w utworze do osoby Adama Mickiewicza, który pretendował w tamtych czasach do roli przywódcy całego społeczeństwa. Polski wieszcz zyskał ogromną popularność w środowiskach artystycznych Moskwy, Petersburga, Berlina i Paryża. Norwid z pewnością słyszał o mowach pochwalnych dedykowanych Mickiewiczowi w salonie paryskim w 1841 roku. Poeta posłużył się w swoim utworze tzw. strofą mickiewiczowską, co świadczy o uznaniu dla polskiego wieszcza.

Norwid nawiązuje również do twórczości Jana Kochanowskiego, wspomina o „czarnoleskiej rzeczy”. Z utworu płyną jednak jasne wnioski na temat tworzenia poezji, Norwid musi znaleźć własną drogę poetycką, a nie wyłącznie naśladować największych artystów.

Moja piosnka I – analiza utworu i środki stylistyczne

Tytuł pozwala określić utwór Nordwida jako pieśń, o czym świadczyć może również zastosowanie dwukrotnie powtarzającego się refrenu. Utwór ma budowę nieregularną, refren oraz trzecia i czwarta strofa liczą po sześć wersów, strofa pierwsza – dwanaście, a ostatnia – siedem. W pieśni Norwida pojawiają się wersy siedmio- i dziesięciozgłoskowe. Poeta zastosował rymy parzyste oraz okalające (aabccb). Norwid posłużył się strofą mickiewiczowską, rzadko spotykaną w polskiej poezji. Opiera się ona na rytmie anapestycznym (anapest składa się z dwóch sylab nieakcentowanych i jednej akcentowanej). Taka budowa pojawia się w balladach Mickiewicza „Czaty” i „Trzech Budrysów”.

Utwór należy do liryki bezpośredniej, ponieważ podmiot liryczny ujawnia swoją obecność, używa także czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednich zaimków („za mną, przede mną i przy mnie”, „nie ro­ze­rwę”, „wy­wal­czę się”). Ze względu na światopogląd i wątki autobiograficzne, podmiot liryczny można utożsamiać z autorem.

Warstwa stylistyczna utworu jest bardzo rozbudowana, zawiera ona anafory (większość wersów refrenu rozpoczyna się od słowa „ona”, wiele wersów otwiera spójnik „i”), epitety („nić czarna”, „złotostruna lutni”), metafory („nić czar­na się przę­dzie ona za mną, przede mną i przy mnie”, „dłoń mi czar­na ob­wi­ła pę­tli­ca”, „czar­no­le­skiej ja rze­czy chcę - ta ser­ce ule­czy”), porównania („nie kwi­ląc jak dzie­cię”), powtórzenia („ona w każ­dym od­de­chu, ona w każ­dym uśmie­chu”, „źle, źle za­wsze i wszę­dzie”) i wykrzyknienia („Niech mi pu­char po­da­dzą i wie­niec!”, „Szaleniec!!”, „Zło­to­stru­na, nie opuść mię, lut­ni!”). Obecne w utworze są też wielokropki, które tworzą refleksyjny nastrój, wrażenie urwania myśli („Ona we łzie, w mo­dli­twie i w hym­nie...”, „...i jesz­cze mi smut­niej”).

Moja piosnka I – interpretacja utworu

Utwór zawiera refleksje podmiotu lirycznego, który czuje się bezradny wobec problemów i przeciwności losu. Symbolem towarzyszącego mu nieustannie smutku jest czarna nić przędzona przez Mojry, oznaczająca nieszczęśliwe dni ludzkiego życia. Podmiot liryczny ma pewność, że nie jest w stanie uciec od swoich kłopotów, nie pomoże czas ani zmiana miejsca zamieszkania. Osoba mówiąca jest początkującym poetą, który dopiero poszukuje swojego stylu. Ma jednak pewność własnego powołania i chęć tworzenia.

Czarna wstążka oplatająca coraz ciaśniej osobę mówiącą z kolei symbolizuje stagnację Podmiot liryczny chciałby zmienić swoje położenie, ma dosyć bierności i ciągłego przygnębienia. Osoba mówiąca porównuje swoje narzekania do dziecięcego płaczu. Być może jej niezaradność i brak zdecydowanego działania wynikają z niedojrzałości.

Podmiot liryczny przedstawia obraz uczty, na której domaga się pucharu i wieńca. Spotyka się on jednak nie tyle z oporem ze strony towarzystwa, ile zostaje nawet nazwany szaleńcem. Podmiot liryczny poszukuje następnie pomocy we własnym sercu, zachowuje się w przerysowany, dramatyczny sposób. Utwór nawiązuje do sławy Adama Mickiewicza, który spotykał się z uwielbieniem podczas spotkań środowisk artystycznych.

Podmiot liryczny chce jednak walczyć, pragnie on zyskać własnych czytelników, naśladując wzorce ustanowione przez polskiego wieszcza. Osoba mówiąca uświadamia sobie jednak, że nie jest to dobra droga, że nie powinien kopiować innego artysty. To sprawia, że jego dłoń symbolicznie otacza czarna wstęga, która uniemożliwia pisanie. 

Poczucie niesprawiedliwości odbiera wręcz poecie sprawczość. Podmiot jest świadomy tego, że tworzący w tej samej epoce artysta nie jest jednak dla niego dobrym wzorem. Ambicje nakazywałyby poecie raczej rywalizowanie z danym autorem niż inspirowanie się jego twórczością. W przypadku poszukiwań inspiracji bezpiecznie byłoby zwrócić się ku przeszłości. Tam wartym naśladowania twórcą jest dla podmiotu Jan Kochanowski. Podmiot liryczny chciałby poznać wszystkie tajemnice „rzeczy czarnoleskiej”, symbolizującej w wierszach renesansowego poety proces tworzenia.

Osoba mówiąca w tekście czuje jednak smutek, ponieważ wie, że powielanie dawnych wzorców nie wniesie niczego nowego do polskiej literatury. Artysta nie będzie spełniony, dopóki nie stworzy własnego, rozpoznawalnego stylu pisania. Po latach okazało się, że poecie udało się wypracować własny, unikalny styl. Obawy, ukazane w utworze, nie tyle okazały się niesłuszne, co być może wpłynęły na rozwój poetycki Norwida, którego twórczość doceniona została w pełni dopiero po śmierci.


Przeczytaj także: Moja piosnka II – interpretacja

Aktualizacja: 2025-04-01 17:25:02.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.