Ex libris

Po starą księgę sięgam ze wzruszeniem.
Zda mi się, że to nakryty kamieniem
Ojców proch. Czas ją poczernił i kruszy,
Lecz pełna w sobie nieśmiertelnej duszy.
 
Ledwiem otworzył zżółkłe karty, słyszę:
Ktoś do mnie mówi poprzez wieków ciszę —
To Przeszłość głosem czcigodnym pradziada
Z myśli i czynów swoich się spowiada.
 
Jak ją odtrącić? jak nie dać jej ucha?
Wyrodny, kto swych praojców nie słucha!
Stara, szanowna, pyłem siwa księga
Cudownie Przeszłość z Obecnością sprzęga.
 
Stąd myśl krzepiąca, że w śmierci godzinie
Człowiek nie cały w cieniach grabu ginie;
Stąd wiara żywa w wieczność narodową,
Stąd moc dzierżąca zamiast miecza — słowo.
Cześć starym księgom; najmniejszy ich szczątek
Wart miejsca w świętej skarbnicy pamiątek!

Czytaj dalej: Deszczyk - Wiktor Gomulicki