Piotr Skarga (Powęski) urodził się w r. 1536, zmarł w 1612. Był kaznodzieją, nauczycielem, hagiografem i pisarzem polemicznym tworzącym w nurcie katolickiego modelu reformy Kościoła określonego przez Sobór Trydencki. Pochodził z drobnej szlachty z okolic Grójca. Studiował w Akademii Krakowskiej (1552-1555), następnie jako bakałarz został wychowawcą Jana Tęczyńskiego, z którym wyjechał na dwa lata do Wiednia. Sakrament kapłaństwa przyjął zapewne w r. 1564. W styczniu 1569 r. wstąpił do nowicjatu jezuitów w Rzymie. Dwa lata później rozpoczął wykłady w kolegium Societas Jesu w Pułtusku. W roku 1579 objął godność rektora nowo powstałej Akademii w Wilnie (późniejszy Uniwersytet im. Stefana Batorego). Po pięciu latach powierzono mu obowiązki przeora domu zakonnego św. Barbary w Krakowie, gdzie prowadził m.in. szeroko zakrojoną działalność dobroczynną. W styczniu 1588 został kaznodzieją nadwornym Zygmunta III. Wygłaszał kazania podczas obrad sejmowych (rozpoczynanych mszą katolicką). W ostatnich latach życia opuścił dwór Wazów i zamieszkał w Krakowie.
O unię z Cerkwią zabiegał w piśmie O jedności Kościoła Bożego (1577). Wiele uwagi poświęcił również walce z protestantyzmem i szczególnie przezeń krytykowaną konfederacją warszawską (m.in. Upominanie do ewangelików z r. 1592). Wobec ataku reformatorów protestanckich na kult i modlitwę za wstawiennictwem świętych (a wraz z tym i dewastację rzeźb i obrazów), Skarga przygotowuje swe najbardziej poczytne dzieło: Żywoty świętych. Odpowiedzią na oskarżenia oparte na epizodach z dziejów Kościoła jest przekład na język polski Annales Ecclesiastici kardynała Baroniusa (Roczne dzieje kościelne, 1603). Część narodu politycznego Rzeczypospolitej widziała w Skardze apologetę bardzo silnej, wręcz despotycznej władzy katolickiego króla (absolutum dominium). Miał ją promować zwłaszcza w Kazaniach sejmowych, zmierzających zdaniem polemistów (nieraz uwikłanych w interesy stronnictw i koterii) do wyzucia szlachty z przyrodzonych wolności i ochrony prawa. Mimo braku szerszej aprobaty dla programu politycznego, ceniono powszechnie jego Żołnierskie nabożeństwo z roku 1618, a to dzięki wzorowi patriotycznego obrońcy ojczyzny. Popularnością cieszyły się również Pobudki do modlitwy 40 godzin (1610).
W XIX wieku, zwłaszcza dzięki Mickiewiczowi i Matejce, Kapłan stał się legendą - figurą proroka mocnego miłością ojczyzny, której upadek przeczuwa z boskiego natchnienia. Tak przedstawił go np. Władysław Syrokomla w poemacie Stare wrota z roku 1856. Idealizacja przejawiła się mocno jeszcze w roku 1912 - w trzechsetną rocznicę śmierci. Z czasem nasiliły się głosy krytyczne (por. "odbrązawianie" Wieszczów itp.), by przejść do opinii i tez mniej kategorycznych, stawianych z perspektywy interdyscyplinarnej i porównawczej. Świadectwem trwałości pamięci jest do dziś odmawiana np. na antenie rozgłośni katolickich Modlitwa za Ojczyznę ks. Piotra Skargi (incipit: Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać...). Niestety nie można doszukać się jej w zachowanej spuściźnie Jezuity.
Piotr Skarga - najbardziej znany polski jezuita
Zagrodowa nobilitas w Polsce srebrnego wieku
Piotr Skarga (Powęski) urodził się w roku 1536, w święto Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego) na niewielkim folwarku pod Grójcem, należącym do jego ojca Michała i drugiej żony, matki Piotra Anny ze Świętków. Był najmłodszym z rodzeństwa, miał trzech braci: Franciszka, Mikołaja i Stanisława (również wstąpił do Societas Jesu) oraz dwie siostry: nieznaną z imienia, zamężną ze Stanisławem Młotnym i Małgorzatę, która wyszła za mąż za Stanisława z Czarnolasu. Dziadkiem Piotra Skargi był Jan Powęski, według rodzinnej tradycji, właściciel wioski Powązki (Powęzki). Jednak wieś należała do dóbr królewskich, stąd nieprawdopodobne jest by znajdowały się tam posiadłości szlacheckie. Trudno jednak wykluczyć dzierżawę lub pełnienie przez dziada jakichś funkcji administracyjnych w folwarku królewskim. Mogło też chodzić o wieś Powązki pod Mszczonowem, gdzie żyli należący do szlachty zagrodowej Powęscy. W roku 1523 synowie Konrada III, panujący wspólnie w l. 1524-26 książęta mazowieccy Janusz III i Stanisław nadali ojcu późniejszego kaznodziei, określonemu jako "mieszczanin z Grójca" grunt rolny z łąkami oraz prawo wzniesienia młyna. Przydomek "Skarga" miał pochodzić od zwyczaju stawania w sądach (w charakterze strony powodowej), z czasem przydomek stał się nazwiskiem jednej z gałęzi Powęskich, podczas gdy druga linia zachowała wcześniejsze nazwisko. W roku 1593 brat Piotra Franciszek uzyskał od Zygmunta III dokument poświadczający szlachectwo Skargów, przy czym "skorygowano" w nim plebejskie nazwisko matki Świętek na szlachecko brzmiące Świętkowska.
W roku 1544 Skarga traci matkę, natomiast w roku 1548 ojca. Kształci się zapewne dzięki pomocy rodzeństwa. Kończy szkołę parafialną w Grójcu, naukę kontynuuje na Uniwersytecie w Krakowie. Wiemy, że 1 stycznia 1552 zapisał się tam jako Petrus Michaelis a Grodzyecz dioecesis Gnesnensis. Studiował dwa lata, kończąc swe curriculum uzyskaniem tytułu bakałarza na wydziale filozoficznym. Mury alma mater opuścił w czerwcu roku 1555 by zacząć pełnić obowiązki kierownika szkoły kościelnej przy kolegiacie św. Jana w Warszawie. Jak pisze Janusz Tazbir, zajmował się całością spraw warszawskiej placówki. W październiku roku 1577 został zatrudniony jako preceptor Jana Tęczyńskiego, syna Andrzeja, wojewody lubelskiego. Wraz ze swym podopiecznym wyruszył w podróż dydaktyczno-krajoznawczą do Wiednia w roku 1560. Zabawili tam dwa lata. Skarga wrócił do Polski, jednak bez Jana, który podróżował dalej.
Prezbiter i kanonik
Po powrocie ze stolicy austriackich Habsburgów, przyszły autor Kazań Sejmowych przebywał krótko na dworze biskupa kujawskiego Jakuba Uchańskiego. Niebawem przy pomocy swego protektora Jana Tęczyńskiego, który rekomendował Skargę metropolicie lwowskiemu Janowi Tarle, zdołał uzyskać święcenia kapłańskie w r. 1564, być może w szybciej niż tego wymagało ówczesne łacińskie prawo kanoniczne, a to dzięki dyspensie.Wkrótce kapłan z Grójca zyskał sobie rozgłos i popularność jako bardzo dobry i chętnie słuchany kaznodzieja katedralny. Wyróżniał się już we wczesnych latach swej posługi gorliwością duszpasterską, zwłaszcza na tle pozostałych kanoników i proboszczów Lwowa. Rychło naraził się klerowi zabiegami o beneficja, a tym samym dodatkowe dochody. Już we wrześniu roku 1563, zatem przed przyjęciem święceń prezbiteratu, występuje jako proboszcz rohatyński. Probostwo to otrzymał zapewne jeszcze w roku 1562 od swego dawnego wychowanka - Jana Tęczyńskiego, piastującego podówczas godność starosty rohatyńskiego. Janusz Tazbir zwraca uwagę, że pojawił się również konkurent Piotra Skargi - ksiądz Jan Bejkowski. I on uzyskał probostwo od jego prawnego kolatora, którym był sam monarcha. Spór między dwoma kapłanami trwał do roku 1565. Kolejnym konfliktem było uzyskanie przez Skargę od kapituły lwowskiej w maju 1564 kanonii, która była przedmiotem zainteresowania Mikołaja Łęczyńskiego. Tym razem spór oparł się aż o prymasa Jakuba Uchańskiego. Można sądzić, że Łęczyński sprawę ostatecznie przegrał. Gromadzenie beneficjów mogło wskazywać że ks. Skarga upodobni się łatwo do typowego dobrze wykształconego duchownego swej epoki. Przez autorów biografii bywa przedstawiany jako elegancki kanonik (zatem członek elity prezbiteratu diecezji), wrażliwy na takie czy inne pokusy światowe i świeckie wzorce. Sam Skarga wspominał o pokusach w swych później powstających pismach.
Wobec otrzymania kanonii zrezygnował w grudniu 1564 roku z probostwa w Rohatynie, zaś w marcu 1565 pełnił już funkcję kanclerza kapitulnego we Lwowie. Urząd sprawował do maja 1565 toku. Następnie opuścił Lwów i udał się od położonego pod Przeworskiem Gorliczyna na dwór Jana Krzysztofa Tarnowskiego. Pełnił tam funkcję kapelana. Nie można wykluczyć że przyczyną opuszczenia stolicy archidiecezji był kolejny spór, tym razem kanonikiem Janem z Trzciany (Johannes Arundinensis), któremu Skarga jako kanclerz kapituły udzielił formalnej nagany czy napomnienia za niewłaściwy i gorszący tryb życia. Przypuszczenie takie jest o tyle zasadne, że Skarga wrócił po śmierci Jana z Trzciany do Lwowa, obejmując po zmarłym obowiązki kaznodziei katedralnego. Również w czasie pobytu w Gorliczynie kapituła uważała Skargę za swego pełnoprawnego członka, oczekując jedynie by w zamian za regularnie wypłacane dochody z beneficjów udawał się w jej imieniu na synody i sejmy. Z pewnością we Lwowie ceniono talenty oratorskie gorliwego kapłana, gdyż powołano go na rozjemcę w sporze o styl Cycerona, toczonym przez niektórych filologów z Benedyktem Herbstem.
Skarga w towarzystwie jezusowym
W końcu października 1568 Piotr Skarga udał się przez Wiedeń do Rzymu, by tam wstąpić do zakonu jezuitów. Cel swej podróży z początku utrzymywał w tajemnicy, podając, że planuje jedynie pogłębione studia teologiczne. Właśnie w celu edukacji uzyskał od metropolity Lwowa Stanisława Słomowskiego roczne zwolnienie od obowiązków kapłańskich. Jak pisze Janusz Tazbir, zamiar wstąpienia do nowego zakonu Kapłan powziął ponoć jeszcze w Gorliczynie. Nie wiemy czy była to decyzja samodzielna czy efekt zachęty jezuitów, którzy dostrzegli jego potencjał po pierwszych sukcesach misyjnych. Z Societas Jesu Skarga mógł zetknąć się również w centrum życia katolickiego Świętego Cesarstwa – Wiedniu, gdzie zakon posiadał placówkę od roku 1551. Do Rzymu autor Żywotów świętych przybywa w styczniu roku 1569, nowicjat rozpoczyna 2 lutego. Pracuje nad sobą, walcząc z ze złymi nawykami i gwałtownością. W nowicjacie cieszył się bardzo dobrą opinią, przyznawano mu talent kaznodziejki, dar wymowy, umiejętność spowiadania, a przy tym doskonałe zdrowie. Studia w Rzymie z jego bogatymi bibliotekami, przyniosły biegłe i pełne opanowanie dostępnego ówcześnie dorobku Ojców Kościoła i łaciny klasycznej. W Mieście Skarga zapoznał się też z instytucjami dobroczynnymi, których nowoczesne rozwiązania starał się przeszczepić na grunt Rzeczypospolitej.
W roku 1571, po obyciu trwającego dwa lata nowicjatu, Duchowny wraca do kraju, również przez Wiedeń. Obejmuje stanowisko kaznodziei i wykładowcy w kolegium swego zakonu w Pułtusku. Zachowane listy wskazują, że nie czuł się tam zbyt dobrze, zaś lokalizację zakładu naukowego uważał za nietrafioną. W roku 1573, być może dzięki jego własnym prośbom, przeniesiono Skargę do Wilna, gdzie został wicerektorem tamtejszego kolegium Societas Jesu. Gdy przekształcono je w Akademię, 1 sierpnia 1579 został jej pierwszym rektorem. Silnie angażował się w duszpasterstwo i polemiki wyznaniowe, tym bardziej, że Litwa była centrum kalwinizmu, nie brakło tam również arian, istniała też z dawien dawna hierarchia i klasztory prawosławne. Utrudniało to poświęcenie się sprawom naukowym i organizacyjnym nowego uniwersytetu, stąd i wytyk Jana Carminaty, wizytującego w 1581 Akademię. Warto pamiętać, na co zwraca uwagę Janusz Tazbir, że dopiero w stolicy Wielkiego Księstwa, Skarga złożył profesję, stając się tym samym rzeczywistym członkiem swego zgromadzenia. W Wilnie ukazuję się również rozprawy polemiczne: Pro sacratissima Eucharisita z roku 1576, Siedm Filarów, na których stoi katolicka nauka o przenaświętszym Sakramencie Ołtarza (1582), Artes duodecim sacramentariorum… przeciwko doktrynie Kalwina i naukom Zwinlglego, również z roku 1582. Polemizował m.in. z Andrzejem Wolanem, dbając do dobry poziom naukowy swych tez. Gwałtownie występował z ambony, m.in. w roku 1581 wzywał biskupa wileńskiego Jerzego Radziwiłła by był na heretyki zaostrzonym słupem. Oczywiście była to jedynie metafora, zwłaszcza że sądy kościelne brzydziły się krwią (Ecclesia abhorreat sanguinem), zaś znane z kina i książek ciężkie i okrutne kary były domeną władzy świeckiej, chętnie naśladującej prawo karne Imperium Romanum (np. kara worka - poena culei, palenie na stosach, obcinanie rąk i nóg, vide Anglia Tudorów, kraje niemieckie i Francja).
Mało dyplomatyczne i niezbyt wiele wspólnego mające z polityką papieską wobec Konstantynopola (dobre relacje były podtrzymywane aż do końca XVIII m.in. dzięki Jezuitom, czego świadectwem jest korespondencja), była polemika z Cerkwią w dziele O jedności Kościoła Bożego pod jednym pasterzem i o greckim od tej jedności odstąpieniu (1577). Wzywał do podporządkowania się władzy papieskiej, z zachowaniem odrębności obrządku. Drugie wydanie tego dzieła nakierowanego na odnowienie Unii Florenckiej, chociaż bez oglądania się na patriarchę Carogrodu, ukazało się w roku 1590 w Krakowie jako O rządzie i jedności Kościoła Bożego pod jednym pasterzem i o greckim i ruskim od tej jedności odstąpieniu. Najsłynniejsza i najbardziej poczytna publikacja autora Kazań Sejmowych ukazała się jednak w Wilnie w roku 1579. Były to Żywoty świętych Starego i Nowego Zakonu …, wybrane z poważnych pisarzów i doktorów kościelnych. Hagiograficzny zbiór powstał z polecenia Franciszka Sunyera, przełożonego prowincji polskiej jezuitów, stanowiąc przeróbkę pracy cenionego przez Piusa V hagiografa i historyka niemieckiego, kartuza z Kolonii Laurentiusa Suriusa (niem. Lorenz Sauer). Skarga pracował szybko i efektywnie, skracając sześciotomowy oryginał De probatis Sanctorum historiis… tak, że Żywoty… udało się wydać w sporym, ale jednym tomie. Wartościowym dodatkiem były żywoty rodzimych świętych i błogosławionych. O popularności dzieła, swoistego brewiarza po polsku, świadczyło aż osiem wydań do roku 1612 (każde Skarga poszerzał i aktualizował) oraz ponad 20 edycji w kolejnych wiekach. Żywoty dążą do wskazania współczesnych herezji, zwalczając tym samym indyferentyzm, upraszczające sądy części humanistów na temat „scholastyki” oraz te elementy humanizmu, które kolidowały z moralnością chrześcijańską (nie tylko katolicką, bardzo wiele neofickiego rygoryzmu, a z czasem hipokryzji było np. wśród kalwinów i anglikanów). Trudno odmówić racji krytyce zmysłowego hedonizmu ubranego w maskę „Epikura”, pychy i samowoli (ściągającej często np. wojnę i nędze na poddanych il principe sprowadzającego do kraju kondotierów) oraz skupienia się na gromadzeniu majątku i wpływów per fas et nefas. Janusz Tazbir przypomina, że Żywoty… były lekturą obowiązkową w kolegiach Towarzystwa Jezusowego i w szkołach parafialnych, chętnie czytały je kobiety i młodzież, słuchali ich niepiśmienni.
Kapłan starał się rozwijać misje na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, stąd częste wyjazdy m.in. wraz z armią Stefana Batorego pod Połock w lecie 1579 roku. Po zdobyciu tego miasta, Skarga otworzył tam dwie klasy kolegium jezuickiego, niestety zgłosiło się ledwie pięciu uczniów. Słabe okazały się rezultaty misji w luterańskich miastach przypadłej Polsce w roku 1582 części Inflant. Wrogość okazała zwłaszcza Ryga, której władze miejskie przekazały zakonnikom jezuickim dwa kościoły (św. Jana i św. Małgorzaty) dopiero po interwencji królewskiej.
W roku 1584 Piotr Skarga zwrócił się do przełożonych o zwolnienie z przekraczających jego siły i możliwości obowiązków w Wilnie. Przeniesiono go do Krakowa, gdzie został przeorem domu zakonnego św. Barbary. W stolicy wykazał się jako organizator, umiał też pracować wytrwale, trafiając przy tym do sumień i serc wiernych. Przeprowadził remont świątyni pod wezwaniem św. Barbary, wystawił przy niej dom zakonny. Ważnym krokiem było założenie w 1574 r. Bractwa Miłosierdzia, podniesionego do rangi arcybractwa przez Ojca świętego Sykstusa V w r. 1588. Głównym zadaniem korporacji była pomoc biednym zgodnie z caritas – największym i pierwszym przykazaniem Nowego Testamentu. Opiekę i nadzór nad żebrakami krakowskim roztaczało utworzone z inicjatywy Jezuity Bractwo św. Łazarza. Przeciw lichwie, sprzyjającej niemoralnemu postępowaniu (hazard, prostytucja) i pauperyzacji Skarga powołał do istnienia w roku 1588 Komorę Potrzebnych (tzn. znajdujących się w potrzebie, potrzebujących), wzorowaną na włoskich instytucjach kredytu bezprocentowego Montium Pietatis. Był to rodzaj banku i lombardu zarazem. Podobne kasy powstały w innych miastach Korony. W roku 1589 autor Kazań sejmowych powołuje do istnienia przy kolegiacie w Warszawie Bractwo Miłosierdzia, funduje również szpital w Grójcu, kierowany przez jego krewnych. Warszawskie Bractwo kierowało sprawami założonego w r. 1591 szpitala św. Łazarza.
Jako pisarz stale atakował tolerancję wyznaniową i konfederację warszawską de religione z r. 1573 (np. pisma Upominanie do ewanjelików, Proces konfederacjej, Discurs na confoederacją). Akt z roku 1573, określał jako prawo tyrańskie, zwracał również uwagę na wprowadzanie przez szlachtę protestantyzmu w swych dobrach (poddani nie mieli zapewnionej wolności religijnej, panowała zasada cuius regio eius religio, tyle że w wersji „lokalnej”). W Upominaniu… przedstawiał tumult i zburzenie zborów w Krakowie jako sąd boży i zbawienną inicjatywę: niespodziane, nie umyślne od dzieci, od ultajstwa, od robacząt na poły cudowne zboru obalenie…., zatem vox populi – vox Dei, zmysł wiary – sensus fidelium odrzuca heretyckie nowinki i obrazę boską. Trzeba pamiętać że i protestantyzm XVI – XVII wieku wyglądał inaczej niż znany nam dziś ruch religijny, potrafiąc zdobyć się na srogość i prześladowania (vide katoliccy męczennicy angielscy, „państwo kalwińskie” w Genewie itp.).
Jezuita przy królewskim tronie
Zaufanie Wazów Skarga zyskał już w czasach interregnum po śmierci Stefana Batorego. Sprzeciwił się opcji habsburskiej, chociaż kandydat austriacki był popierany przez współbraci i episkopat. Na wieść o przybyciu królewicza Zygmunta do Gdańska wygłosił pełne entuzjazmu kazanie. Po zwycięstwie Jana Zamoyskiego w bitwie pod Byczyną 24 I 1588 ganił z kazalnicy władców Świętego Cesarstwa jako tych, którzy chcieli nałożyć wolnym Polakom jarzmo … i poczytywać nas za swe sługi. Sporo w tym retoryki średniej szlachty z jej umiłowaniem praw i wolności, lecz i pragmatyczne spojrzenie na realia Niemiec i krajów włoskich. Model ustrojowy Polski katolickiej z silnym królem i senatem nie miał być imitacją cudzych rozwiązań, czego zresztą Kościół nie oczekiwał w zasadzie aż do kresu państwa w 1795. Zygmunt III powołał Piotra Skargę w roku 1588 na dwór jako kaznodzieję, spowiednikiem władcy został podporządkowany Skardze jezuita Bernard Gołyński. Obie nominacje były zaaprobowane przez przełożonych zakonnych.
Janusz Tazbir zauważa że król lubi rozmawiać ze swym kaznodzieją, zaś ufundowany przezeń krakowski kościół św. Piotra i Pawła otrzymał takie wezwanie nie tylko dla podkreślenia jedności z Biskupem Rzymu – wikariuszem Chrystusa (Piotr) i nauczycielem wiary (Paweł), lecz i ze względu na imię Skargi. W roku 1598 duchowny rusza za królem do Warszawy. Rok wcześniej kupuje tamże kamienicę przy kolegiacie św. Jana, która staje się rezydencją jezuitów (tzw. „klasztorek”), zaś w roku 1609 dzięki zachęcie Skargi rusza budowa kościoła jezuickiego w nowej stolicy Polski.
Mimo wysiłków i rosnącego znaczenia ks. Skargi na dworze, nie powiodły się plany unieważnienia konfederacji warszawskiej, jednak król przeciwstawiał się próbom uzupełnienia jej regulacjami wykonawczymi. Skardze udało się pozyskać wielu wpływowych konwertytów, porzucających protestantyzm zapewne przede wszystkim dla kariery. Wskazuje to pośrednio na przyczyny wcześniejszego porzucenia „papizmu”. Argumenty na rzecz tezy o obronie Kościoła jako podstawowym obowiązku władcy katolickiego Kapłan czerpał przede wszystkim z dzieła Roberta Bellarmina Disputationes de controversiis Christianae fidei z roku 1581, zatem literatury naukowej i aktualnej. W Kazaniach na niedziele i święta wskazywał na konsekwencje braku sprawnej monarchii i administracji. Również we wcześniejszej rozprawie O rządzie i jedności Kościoła Bożego wskazywał, idąc za Ojcami i papieżami, na monarchię jako najlepszą, bo istniejącą na wzór panowania jednego Boga, formę rządów.
W roku 1596 Skarga wystąpił w otoczeniu biskupa Łucka Bernarda Maciejowskiego na synodzie zjednoczeniowym w Brześciu Litewskim, którego przebieg opisał w Synodzie brzeskim i jego obronie, wydanym anonimowo w 1597 r. w Krakowie, a w przekładzie ruskim w Wilnie. Odpowiedź na apologię unii brzeskiej przygotował ukrywający się pod pseudonimem sugerującym greckiego mnicha (Christophor Philaleta – Niosący Chrystusa Miłośnik Prawdy) daleki od prawosławia brat czeski Marcin Broniewski. Na ataki dyzunitów odpowiadał biskup unicki Włodzimierza Hipacy Pociej.
Kazania sejmowe powstały pod wrażeniem sejmu, który po obradach od 10 II do 25 III 1597 nie zdołał podjąć żadnej uchwały, zaś jego sesje były przeplatane ciągłymi awanturami. Sytuacja była groźna, bowiem posłowie nie uchwalili podatków na armię. Jak pisze J. Tazbir, diariusz sejmu mówi o mszy inaugurującej obrady odprawionej prze biskupa Hieronima Rozdrażewskiego, lecz nie wspomina o kazaniu (Scirptores Rerum Pol. XX). Wskazuje to na brak poruszania żywo interesującej (i oburzającej) posłów tematyki Kazań sejmowych, trudno jednak wykluczyć, że w dziele znalazły się fragmenty i tezy powstałe wcześniej i używane na ambonie (pierwsze rzeczywiste kazanie sejmowe Skarga wygłosił jeszcze 1 V 1572 r.). Na brak zainteresowania Kazaniami jako dziełem dotyczącym politycznej praxis czy postulatów de lege ferenda wskazuje, że nie wspominano o nich w związku z rokoszem Mikołaja Zebrzydowskiego (1606-1609), choć świetnie nadawały się do ofensywy przeciwko Societas Jesu (J. Tazbir).
Warto pamiętać, że Piotr Skarga naraził się swym pozornym sojusznikom – wpływowym katolikom, w tym klerowi diecezjalnemu („świeckiemu”), któremu zarzucał pożądanie pieniędzy i dóbr doczesnych. Jezuita oskarżał ich również o brak zapału do walki z heretykami (utrudniać to mogły i koligacje i pragmatyzm, a czasem niewiedza i obawy przed tumultami). Polemikę ze Skargą podjął archiprezbiter kościoła NMP w Krakowie, Hieronim Powodowski. W swym piśmie Speculum clericorum konstruował zarzut podobieństwa swego krytyka do protestantów negujących zasadność dziesięciny jako niekanonicznego nadużycia. Skarga nie miał też zbyt wielu przyjaciół wśród ludzi Jana Zamoyskiego, tzw. polityków, kierujących się ku prymatowi interesu państwa nad interesem wiary katolickiej i Kościoła. Poprawne pozostały jednak osobiste stosunki z samym Zamoyskim, ujęte w ramy dworskiej kurtuazji. Kaznodzieja służył też za pośrednika w okresach sporów na linii król-kanclerz. Zamoyski w 1604 roku napisał na prośbę Skargi list do Jakuba I wstawiający się za prześladowanymi w Anglii jezuitami.
W roku 1606 sejm miał przyjąć konstytucję o tumultach, zakazującą pogromów religijnych w miastach. Kronikarz jezuicki Jan Wielewicki pisał, że Zygmunt III dał do przejrzenia, być może z powodu skrupułów sumienia, tekst projektu swemu kaznodziei (zatem Skardze). Ten wraz ze spowiednikiem monarchy Fryderykiem Bartschem dopatrzywszy się w nim ochrony herezji, ruszył do kwater biskupów i posłów katolickich, by nakłaniać ich do zdecydowanego sprzeciwu. Sejm zerwano 18 IV 1606, zaś gros protestantów poparła Zebrzydowskiego. Doszło wkrótce do wybuchu rokoszu sandomierskiego. Rokoszanie po kazaniu Skargi na zjeździe stronników króla w Wiślicy 17 IX 1606 nazwali go „największym wichrzycielem Rzeczypospolitej”, opinię tę powtarzali historycy nowożytni, zwykle nie najlepiej nastawieni do katolicyzmu. Rokoszanie domagali się wypędzenia zagranicznych członków Towarzystwa Jezusowego z Polski, likwidacji części kolegiów i usunięcia jezuitów z dworu królewskiego. Skarga bronił i swych współbraci, i kolegiów i samego króla. Podczas rokoszu ukazał się pamflet anonimowy Jezuita, zawierający erystyczne zarzuty ad personam: plebejskie pochodzenie Kapłana, który winien paść świnie w Grójcu, zamiast przebywać na dworze udzielając złych rad władcy, zachęcając go do rządzenia na sposób absolutystyczny.
Skarga replikował z zapałem i gwałtownie, pisząc kilka broszur polemicznych np. Na artykuł o jezuitach Zjazdu sędomirskiego… z 1606, zamieszczone w Kazaniach z tegoż roku, Próba Zakonu Societatis Jesu z 1607 oraz wspomniany już Discurs na confoederacją. W roku 1918 J. Czubek ogłosił dwa rękopisy: Otóż tobie rokosz krytykujący bunt Zebrzydowskiego oraz Wsiadanie na rokosz P. Uporskiego, któremu doradza P. Rozumowski w formie dialogu roztropnego regalisty z uparcie powtarzającym, że „jedzie na rokosz” zwolennikiem Zebrzydowskiego. Wraz z upadkiem planów wzmocnienia pozycji króla, zakon wycofał się z manifestacyjnego okazywania im poparcia. Prowincjał Piotr Fabrycy polecił, by wydanie Kazań sejmowych z roku 1610 (w tomie Kazania przygodne) przerobić w partiach piętnujących ograniczenie kompetencji monarchy, łagodząc przy tym ostry i napastliwy ton. Usunięto też kazanie VI O monarchijej i królestwie. Również w streszczeniu Kazań sejmowych z 1610, drukowanym w Krakowie jako Wzywanie do pokuty obywatelów Korony Polskiej i W. Księstwa Litewskiego postulaty regalistów zdecydowanie skrócono.
Śmierć zastała Księdza Skargę, gdy pisał trakty o cnotach. Do ostatnich niemalże dni głosił kazania – król zwolnił go z obowiązków 5 kwietnia 1612 r. 22 kwietnia wygłosił kazanie pożegnalne, ostatnie w życiu (J. Tazbir). Zmarł w Krakowie 27 września 1612. Na pogrzebie kaznodzieją był ojciec Fabian Birkowski, dominikanin. Przemowę ogłoszono w 1612 r. jako Kazanie na pogrzebie … wielkiego kaznodzieje. Jezuita spoczął w krypcie kościoła św. Piotra i Pawła w Krakowie, z czasem otrzymał osobną kryptę, do której udał się po „relikwie” Jan Matejko.
Najstarszą zachowaną podobizną Piotra Skargi jest sztych C. de Mallery z pierwszych lat XVII stulecia. Z tego samego stulecia pochodzą portrety olejne znajdujące się m.in. w refektarzu klasztoru Towarzystwa Jezusowego przy kościele św. Barbary w Krakowie oraz w Galerii Wilanowskiej Muzeum Narodowego. W roku 1869 Oskar Sosnowski wyrzeźbił postać Kapłana w marmurze (obecnie rzeźba znajduje się w jezuickim kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie), zaś w roku 1884 z okazji trzystu lat działalności Arcybractwa Miłosierdzia w Krakowie wybito medal z wizerunkiem Piotra Skargi. W roku 1912 Jan Bełcikowski ogłosił dramat Piotr Skarga, a Jan Tombiński stworzył popiersie.
Pisarstwo Piotra Skargi i posługa słowa
Kazania Sejmowe - najbardziej znane współcześnie dzieło Skargi - poniekąd odsunęły w cień jego pozostałe pracy, zwłaszcza hagiograficzne opus magnum. Jest to retoryczny traktat dotyczący spraw ustrojowych, powstały po sejmie roku 1597, ujęty w formę ośmiu kazań. Wydano je po raz pierwszy w Krakowie jako dodatek do Kazań na niedziele i święta. O ich popularności świadczy dwukrotnie wznowienie jeszcze za życia Autora, w latach 1600 i 1610.
Kazanie jako takie można określić jako utwór prozą, służący celom dydaktyczno-kościelnym (bardziej zaawansowana forma katechizacji). Kazanie podlega zasadom retoryki oratorskiej, wprowadza elementy narracji epicko-fabularnej (tzw. exempla – przykłady podobne do anegdot, jednak mające wymiar hagiograficznych wzorców postępowania). Uniwersytety znały podobne do traktatów tematyczne kazania erudycyjne, np. Jakuba z Paradyża. Czym innym były zwykle wygłaszane wiernym w parafiach homilie - objaśnienia czytań mszalnych, często korzystające z alegorii pochodzących z dorobku autorytetów kościelnych (por. np. Kazania świętokrzyskie i Kazania gnieźnieńskie). Wraz z reformacją i trydencką odnową dyscypliny Kościoła katolickiego w XVI wieku pojawiają się postylle z kazaniami typu homiletycznego. Obok tego powstają kazania-traktaty m.in. polityczne, który „klasycznym okazem” są Kazania sejmowe, chociaż Julian Krzyżanowski zauważył, że zafascynowani Skargą Mickiewicz i Matejko nie poświęcili niestety zbyt wiele uwagi jego poprzednikom: Mikołajowi Rejowi (piszącemu z pozycji kalwińskich) i kaznodziejom wzmiankowanym w Quincunx Stanisława Orzechowskiego (1564). Byli to Łukasz Lwowczyk z Zakonu Kaznodziejskiego, Malcher z Mościsk i Wojciech z Pilzna. Kapłani ci również ostrzegali przed upadkiem pewnym Królestwa Polskiego, wykorzystując tym samym schematy napomnień i orędzia nawrócenia znane ze Starego Testamentu, działalności Jana Chrzciciela oraz samego Jezusa Chrystusa.
Kazania, nie mające charakteru pracy naukowej zajmującej się polskim czy np. kościelnym prawem ustrojowym, zawierają ujętą w ostrych sformułowaniach krytykę anarchizujących tendencji obecnych w życiu publicznym i politycznym Rzeczypospolitej połączoną z naganą wad szlacheckich. Do "chorób" nękających organizm państwowy Kapłan zaliczał, odwołując się do dobrze znanych loci communes, brak amor patriae, niezgodę wewnętrzną (discordia w miejsce chrześcijańskiej concordia pod królem Dei gratia i biskupami) oraz związane z nią ściśle herezje i schizmy (szkodliwe i przeciwne caritas chrześcijańskiej podziały i rozłamy w Ciele Chrystusowym). Topiczny charakter miały skargi na słabość władzy monarchy (zwłaszcza w porównaniu z rozwiązaniami ustrojowymi i administracyjnymi Habsburgów i Francji, które Skarga zapewne dość dobrze znał, nie tylko za sprawą pobytu w Wiedniu i w Rzymie). Podobnie jak np. Frycz-Modrzewski i Andrzej Wolan, których trudno ocenić jako autorów kontrreformacyjnych, Skarga sprzeciwiał się wadliwemu ustawodawstwu oraz brakowi rządów prawa, zatem naruszeniu kluczowej zasady ustrojowej: in Polonia lex est rex a wraz z tym sprawiedliwości i słuszności kanonicznej. W świetle sposobu życia dworzan, magnatów i średniej szlachty zasadne były też napomnienia i skargi na upadek moralny, zatem z katolickiego punktu widzenia życie w grzechach i to ciężkich.
Zawarty w Kazaniach zarys programu politycznego opierał się na stworzeniu silnej władzy króla i jego urzędników w ścisłej współpracy z Kościołem (odwołanie do starożytnego modelu jedności potestas monarchy i auctoritas biskupów, dobrze znanej Autorowi z pism Gelazego I, Leona i Grzegorza Wielkiego). Skarga domagał się też ograniczenia przywilejów szlachty, sprzyjających m.in. różnowierstwu i powstawaniu niemalże autonomicznych ośrodków władzy np. Radziwiłłów litewskich, zwiększenia roli senatu kosztem izby poselskiej, poprawy stanowiska chłopów, poddanych coraz to bardziej absolutnej władzy swych szlacheckich panów. Do naprawy i modernizacji państwa miało również przyczynić się usprawnienie funkcjonowania sadów i trybunałów oraz administracji królewskiej. Reformy miały doprowadzić do budowy nowoczesnej monarchii katolickiej, nakierowanej na walkę z protestantyzmem i likwidację schizmy wschodniej przez unię kościelną. Tolerowanie herezji (zw. kalwinizmu, dość popularnego wśród polskiego narodu politycznego) wraz ze słabą pozycją króla, ograniczonego przywilejami szlacheckimi, doprowadzi do ruiny i upadku państwa.
Nowe czasy i nowe interpretacje Kazań Sejmowych
Styl Kazań łączył doskonale tradycję proroków Starego Testamentu (Jeremiasz, Izajasz, Eliasz itd.) z zasadami retoryki rzymskiej i sztuki kaznodziejskiej starożytnego Kościoła. Janusz Tazbir zauważa, że mimo niewątpliwych walorów i aktualności poruszonej problematyki, i artyzm i postulaty Kazań przeszły, o ile wiemy, bez echa. Ataki polemistów powoływały się głównie na inne pisma Jezuity, jednakże, co charakterystyczne dla pragmatyzmu władz zakonnych, po rokoszu Zebrzydowskiego cenzura Towarzystwa Jezusowego usunęła w wydaniu z 1610 roku pochwałę absolutum dominium zawartą w kazaniu szóstym. Kolejne wydanie pełnego tekstu Kazań przygotowali Ojcowie Pijarzy dopiero w roku 1792, zatem w sytuacji kryzysowej, w której łatwo było dopatrzeć się realizacji przestróg sprzed dwóch stuleci. Znaczenie miało też zainteresowanie tematyką naprawy kraju oraz debaty wokół Konstytucji. W okresie porozbiorowym ukazało się ponad 10 wydań Kazań, zaś potępienia tolerancji i wizję niewoli tureckiej zaczęto interpretować post factum jako wieszczenie zaborów. Literaci i publicyści zaczęli dostrzegać w Skardze postać proroka oraz tak czy inaczej pojmowany wzór kapłana-patrioty (z pozoru kontrastujący z ugodową i pragmatyczną postawą duchowieństwa i znacznej części wiernych). Zawarte w Kazaniach sejmowych ostrzeżenia (wpisujące się w klucz retorycznej exaggeratio autorów antycznych i Ojców Kościoła) oraz wizje upadku Rzeczypospolitej sprawiły, że po katastrofie rozbiorów Skarga został uznany przez Romantyzm za proroka klęski narodowej (echem takich sądów są trwające do dziś spory o "winnych" upadku Polski). Janusz Tazbir zwracał uwagę, że do narodzin legendy przedstawionej m.in. na obrazie Jana Matejki, przyczynił się przede wszystkim Adam Mickiewicz, szczególnie jego wykład z 25 VI. 1841.
Jan Matejko prace nad Kazaniem Skargi rozpoczął w roku 1862, zatem tuż przed wybuchem Powstania Styczniowego. Wstępne szkice były pełne światła i przestrzeni, sam kaznodzieja stał w górnej części obrazu na ambonie z rozłożonymi rękoma. Centrum płótna miała wypełniać kaplica św. Stanisława Biskupa, ku niej biec miało oko widza, kierowane liniami stall i siedzących postaci. Skarga tym samym stawał się postacią daleką, „głosem z wysoka”, napominającym może nieco na podobieństwo świętych ascetów i eremitów (np. Szymon Słupnika Starszy). Ostatecznie przestrzeń uległa zagęszczeniu, stała się ciemniejsza, kapłan zaś znalazł się nie na odległej kazalnicy, lecz między słuchającymi, w bezpośrednim kontakcie z nimi, dosłownie twarzą w twarz. Trudno tu mówić o zamiarze realistycznego przedstawienia wydarzeń z czasów polskiej kontrreformacji. Jan Matejko zwierzył się Izydorowi Jabłońskiemu w liście z 12 I. 1862 r. że maluje aby przyłożyć choć garść piasku do budowy naszego kościoła (narodowego – ducha Narodu, o którym właśnie mówiąc o Kazaniu Skargi pisał Stanisław Witkiewicz, M. Szypowska, Jan Matejko..., s. 103, 110-112).
Pojawienie się Kazania Skargi na krakowskiej wystawie zrobiło wielkie i niespodziewane na wszystkich wrażenie, mało kto albo nikt prawie o tym obrazie w Krakowie nie słyszał, nie widział go wcale. Jak pisał Gorzkowski, Matejko nie lubił wprowadzać do swej pracowni zwiedzających, lecz nadto robił im nawet trudności. Wobec wymogów warsztatu i konieczność zapewnienia optymalnych warunków pracy nie powinno to budzić zdziwienia. Była to pracownia żywa, czynna, stąd niedostosowana, jak można sądzić, do wizyt i "zwiedzania" w ramach swoistej turystyki artystycznej. Być może Jan Matejko wstydził się swego lokum lub chciał uniknąć litości i „troski” postronnych. Z zachowanej prywatnej korespondencji wiemy, że narzekał na zimno, niesprawny komin i doskwierający brak środków np. na farby.
Trudno też sądzić, by li tylko z ciekawości lub niedostępności pracowni tłumy cisnęły się co dzień na wystawę obrazu, rozgłos o nim rozpowszechniał się wszędzie, pochwały coraz to bardziej rosły (...). Znaczenie miało tu podejście romantyczne i szukanie pocieszenia, stąd i wypowiedzi o znękanych duszach, które po pogromie całego kraju [rok 1864] na widok obrazu uczuły jakąś otuchę, bo jeśli klęki ojczyzny były ogromne, to spostrzeżono zarazem, że mamy jeszcze siły duchowe i wielki u nas zasób zdolności. (Gorzkowski za: M. Szypowska, Jan Matejko…, s. 109-110). Sam obraz udało się Matejce sprzedać za 10 000 guldenów, który jak pisał 8 VI Czas otrzymał z rąk bankiera Wolfa, sam artysta przyznawał, że pierwotnie myślał o tylko 6 000, jednak gdy zaproponował 10 000, ofertę przyjęto bez targowania się. Informacja w Czasie miała, jak pisze M. Szypowska (s. 112) służyć podkreśleniu mecenatu Potockiego, którego Wolf był bankierem. Sumę wypłacano ratami, z prowizją dla Wolfa. Pierwsza część ceny za Skargę pozwoliła na powiększenie atelier pod Rejtana.
Warto pamiętać, że debata naukowa dotycząca Kazań i ich roli w perspektywie dziejowej toczona w duchu pytania Leopolda von Ranke: jak było w rzeczywistości? rozpoczęła się dopiero w ostatnich latach XIX wieku. Przewagę zdobyło stanowisko badacza francuskiego A. Bergi i Stanisława Kota, którzy Kazania interpretowali przede wszystkim jako pismo programowe stronnictwa królewskiego (regalistów), obalając przy tym legendę o ich wygłoszeniu przed posłami.
Rafał Marek
Literatura:
Julian Krzyżanowski s.v. Kazanie [w:] Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, PWN, Warszawa 1984-1985, vol. I, s. 435;
Jan Okoń, „Modlitwa za Ojczyznę ks. Piotra Skargi”— w poszukiwaniu autora i gatunku, Acta Universitatis Lodziensis, Folia Litteraria Polonica 3 (21) 2013, s. 19-42;
http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.hdl_11089_5145/c/01-okon.pdf
Maria Szypowska, Jan Matejko wszystkim znany, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1985;
Janusz Tazbir s.v. Piotr Skarga (Powęski) [w:] Polski Słownik Biograficzny, tom XXXVIII, 1997-1998; https://www.ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/piotr-skarga