Obraz szlachty w Kazaniach sejmowych

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.
Autor Piotr Skarga

„Kazania sejmowe” Piotra Skargi to ważny zabytek polskiej literatury politycznej. Zawiera przy tym ciekawy obraz polskiej szlachty końca XVI wieku. Autor nie pozostawia jednak złudzeń — Sarmaci w jego perspektywie to lud wart określenia ich jako pieniaczy, warchołów i okrutników.

Spis treści

Obraz szlachty w Kazaniach sejmowych

Pozbawieni uczuć patriotycznych

W swoim drugim kazaniu, Piotr Skarga krytykuje bierność i egoizm szlachty wobec losów Rzeczypospolitej. Kaznodzieja zwraca uwagę na fakt, że Polacy nie dostrzegają potrzeby troski o ojczyznę, ponieważ przedkładają własne interesy nad dobro wspólne. W jego opinii szlachta skupiała się głównie na pomnażaniu majątków, lekceważąc sprawy państwowe i odmawiając łożenia na nie środków finansowych. Aby unaocznić szlachcie wagę problemu, Skarga posługuje się alegorią ojczyzny jako okrętu w niebezpieczeństwie. Porównuje Rzeczpospolitą do statku, któremu podczas burzy grozi zatonięcie, gdy jego pasażerowie – szlachta – pozostają obojętni na los załogi i całej jednostki. Zamiast podjąć działania mające na celu ocalenie wspólnego dobra, zajmują się wyłącznie własnymi sprawami, nie rozumiejąc, że jeśli okręt zatonie, wszyscy razem zginą. Skarga przestrzegał, że taka postawa doprowadzi do upadku Rzeczypospolitej. Jego słowa były swoistą proroczą przestrogą, gdyż w kolejnych wiekach Polska rzeczywiście zaczęła tracić swoją potęgę, co ostatecznie doprowadziło do rozbiorów. Kaznodziej apelował o reformy, wzmacnianie władzy królewskiej oraz odejście od anarchii szlacheckiej. Jego wezwania nie zostały jednak wysłuchane, a Polska przez kolejne dziesięciolecia pogrążała się w coraz większym kryzysie.

Warchoły

W kazaniu trzecim i ósmym Piotr Skarga zwraca szczególną uwagę na zły wpływ, jaki na państwo miała postawa szlachty wobec prawa i władzy królewskiej. Jezuita mocno krytykował brak poszanowania dla instytucji państwowych, w tym przede wszystkim dla prawa i królewskiej władzy. W jego oczach szlachta, zwana wtedy Sarmatami, przeżywała narodowy kryzys, polegający na utożsamianiu wolności z samowolą. W tym kontekście „złota wolność” – jedno z najważniejszych pojęć w tradycji szlacheckiej – stała się pretekstem do naruszania porządku prawnego. Szlachta uznawała swoją wolność za absolutną i nieograniczoną, co prowadziło do ignorowania litery prawa oraz lekceważenia królewskich dekre­tów i decyzji. Skarga dostrzegał, że w wielu przypadkach prawo było traktowane przez szlachtę jedynie jako formalność, a rzeczywista władza znajdowała się w rękach tych, którzy potrafili wyegzekwować swoje interesy siłą. Samowola i chaos były na porządku dziennym, a państwo, pozbawione silnej władzy centralnej, popadało w stan anarchii. Upośledzenie instytucji państwowych, brak jednolitości w działaniu prawa oraz ciągłe spory wewnętrzne szlachty doprowadzały do osłabienia państwa. W swoich kazaniach Skarga wzywał szlachtę do porzucenia tej samowolnej postawy, która według niego zagrażała stabilności państwa. Zamiast rozumieć „złotą wolność” jako wolność od tyranii i despotyzmu, szlachta traktowała ją jako prawo do działania poza prawem. W późniejszej literaturze, szlachecka samowola i lekceważenie porządku prawnego, zostaną określone mianem warcholstwa. Termin ten zyskał trwałe miejsce w opisach polskiego szlachcica, stając się synonimem egoistycznej postawy włodarzy państwowych. Warcholstwo oznaczało nieposłuszeństwo wobec instytucji państwowych, lekceważenie władzy królewskiej i ignorowanie interesu narodowego na rzecz własnych przywilejów i interesów.

Pieniacze

W swoich kazaniach Piotr Skarga w ostrych słowach wytykał Polakom ich skłonność do awantur i pieniactwa, które stały się powszechnym zjawiskiem w Rzeczypospolitej. W szczególności krytykował szlachtę, która zamiast szukać rozwiązań w ramach prawa, często angażowała się w spory sądowe i procesy, które nie kończyły się na salach sądowych, lecz przeradzały się w nielegalne zajazdy – brutalne zajmowanie spornych majątków siłą. Te zajazdy były jednym z najpoważniejszych problemów w ówczesnej Polsce, ponieważ stały się formą samosądu, w której jedna strona, zamiast szukać sprawiedliwości w sądzie, decydowała się na użycie przemocy do wyegzekwowania swoich praw. Skarga uważał, że ta samowola i bezprawie niszczyły porządek kraju. Rodzinne kłótnie i spory majątkowe często przeradzały się w krwawe rozprawy, w których dochodziło do zabójstw i innych poważnych przestępstw. Tego rodzaju zbrodnie, zdaniem Skargi, stanowiły objaw głębokiej moralnej degrengolady społeczeństwa. Te wewnętrzne konflikty prowadziły do rozpadu społecznego i osłabienia władzy centralnej.

Skarga krytykował także sejmowe awantury, powszechne w ówczesnej Polsce. Posłowie, zamiast prowadzić merytoryczne debaty, często uciekali się do awantur i krzyków, co skutkowało paraliżem obrad i osłabieniem władzy ustawodawczej. Były to jednoznaczne dowody na słabość systemu demokracji szlacheckiej. W mniemaniu Skargi, taki ustrojowy chaos był wynikiem zbyt szerokich praw szlachty.

Żądni władzy i bogactwa

W kilku miejscach Piotr Skarga zauważa, że szlachta angażowała się niepotrzebnie w spory polityczne. Zamiast dążyć do współpracy w obliczu zagrożeń, wewnętrzne konflikty i żądza władzy rozrywały kraj na strzępy. Skarga szczególnie krytykował najzamożniejszych szlachciców, którzy wykorzystywali swoje wpływy do tworzenia wrażenia „wykrajania” niezależnych władztw, poza jurysdykcją króla. Bogaci magnaci i arystokraci tworzyli własne „mini-królestwa”. W ten sposób osłabiali autorytet monarchy i rozbijali spójność państwa. Pomniejsi szlachcice, nie mając takich wpływów, starali się zdobyć jakikolwiek urząd czy tytuł, by zyskać prestiż i władzę. Tego typu działania wprowadzały w państwie atmosferę rywalizacji, gdzie każda szlachecka grupa dążyła do własnych interesów, często kosztem dobra wspólnego. Brak zjednoczenia i wspólnej odpowiedzialności za państwo skutkował osłabieniem instytucji państwowych.

Skarga nie omieszkał również krytykować pogoń szlachty za pieniędzmi. W jego czasach Rzeczpospolita przeżywała okres wzrostu dobrobytu, jednak mieszkańcy kraju, a zwłaszcza szlachta, zbyt dużą wagę przykładała do dóbr materialnych. Skarga dostrzegał, że wielu przedstawicieli tego stanu zaczęło żyć w wielkim przepychu i luksusie, a ich dążenie do wygodnego życia często odbywało się kosztem odpowiedzialności za losy państwa. W jego opinii szlachta była zbyt skupiona na pomnażaniu swoich majątków, a zbytnio zaniedbywała sprawy publiczne, takie jak obronność kraju czy utrzymanie sprawnej administracji.

Skarga podkreślał, że skąpstwo szlachty w kwestii finansowania obrony państwa oraz utrzymania administracji było groźne dla przyszłości Rzeczypospolitej. W obliczu zagrożeń zewnętrznych, takich jak najazdy i rosnąca potęga sąsiadów, brak inwestycji w obronność osłabiał państwo i czynił je bezbronnym. Tymczasem szlachta koncentrowała się na zaspokajaniu swoich indywidualnych potrzeb materialnych, co doprowadzało do zaniedbania spraw wspólnotowych.

Okrutnicy

Chociaż Skarga jest zwolennikiem społeczeństwa stanowego, zwraca uwagę na okrutne traktowanie chłopów przez szlachtę. Najniższa warstwa społeczna miała być wykorzystywana — zarówno materialnie, jak i fizycznie. Jezuita podkreśla, że szlachta potrafiła nie tylko bezprawnie doprowadzać ich do niewyobrażalnej biedy. Często dopuszczano się bicia, a nawet zabijania chłopów. Nie ponosili przy tym żadnej odpowiedzialności, ponieważ słaba władza i wadliwe prawo nie potrafiły wywrzeć na nich sprawiedliwości.

Rozpasani grzesznicy

W swoim ostatnim kazaniu duchowny wytyka szlachcie wiele grzechów. Szczególnie podkreśla zepsucie obyczajów, uwielbienie wygody i rozpasanie. Wielokrotnie podkreśla, że Sarmaci zaczęli pożądać przepychu. Nazywa ich nawet rozpustnikami i ludźmi pozbawionymi miłosierdzia.

Kaznodziejski charakter Kazań sejmowych

Z Kazań sejmowych wyłania się mało pochlebny obraz polskiej szlachty. Wiecznie awanturujące się, żądne władzy i bogactwa warchoły. Przy tym ludzie okrutni, bezwzględnie wykorzystujący słabszych — oto obraz Sarmaty według Piotra Skargi. Co ciekawe przedstawione przez jezuitę cechy warstwy rycerskiej pokrywają się z późniejszymi przywarami, które jej przypisywano. Nie odbiega on dużo choćby od opisów Ignacego Krasickiego z XVIII wieku.

Zarazem należy pamiętać, że dzieło Piotra Skargi ma charakter kaznodziejski. Duchowny napisał je w celu pouczenia szlachty obradującej na sejmie w 1597 roku. Wypominał im negatywne cechy w celu nakłonienia do poprawy. Obraz szlachty z Kazań sejmowych jest więc jednostronny ze względu na przeznaczenie dzieła.


Przeczytaj także: Ob­raz Pol­ski i Po­la­ków. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie zna­nych Ci frag­men­tów Ka­zań sej­mo­wych Pio­tra Skar­gi. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Aktualizacja: 2025-03-08 13:32:00.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.