O chwała Ci

Autor:
Tłumaczenie: Sydir Twerdochlib

O chwała, chwała Ci — za fale, huczne mocą,
Za ich, szumiący w dal, wieczystej krasy głos,
Za mój słoneczny dzień, za echa, mknące nocą,
Za rozkosz rannych Twych i Twych wieczornych ros.

Głos jutrzni woła mię, — rzuciwszy senne łoże,
Podziwiam świetność Twą w rozblasku złotym chmur,
Przywodzę na myśl sen, a modląc się w pokorze
Radosnem sercem ślę dziękczynnej chwały chór.

 O chwała, chwała Ci — za fale, huczne mocą,
 Za ich szumiący w dal, wieczystej krasy głos,
 Za mój słoneczny dzień, za echa mknące nocą,
 Za rozkosz rannych Twych i Twych wieczornych ros.

Dziękczyniąc, sławię wciąż niebiosa Twe bezkresne,
A przed najmędrszą Twą mądrością dziwną drżę.
Czczę łono ziemskich fal, gdzie serce me doczesne
Rozważa, pyszni się, rozpacza, kupczy, łże.

 O chwała, chwała Ci — za fale, huczne mocą,
 Za ich, szumiący w dal, wieczystej krasy głos,
 Za mój słoneczny dzień, za echa, mknące nocą,
 Za rozkosz rannych Twych i Twych wieczornych ros.

Na wyraj ptaki mkną nad morza głębie sine
I chyżopłynne ich szeregi śledząc w mgle,
Ja sam — syn ziemi — w lot za niemi sercem płynę,
A kiedy znikną z ócz — do Ciebie modły ślę.

Szerokoskibny kraj ojczystych sianożęci
W obczyźnie ujrzę w noc i cicho, cicho łkam,
Ach Komu żałość ma niewoli łzy poświęci?
Świetlaną duszę swą ukorzyć przed Kim mam?

 O bądź pochwalon Ty — za fale, huczne mocą,
 Za ich, szumiący w dal, wieczystej krasy głos,
 Za mój słoneczny dzień, za echa, mknące nocą,
 Za rozkosz rannych Twych i Twych wieczornych ros.

I znów i znów i znów — co rano, co świtanie,
Udręką serce drży, łzy gorzkie ślepią wzrok,
Goreją usta me, pałają nieustannie —
I znowu płynie hymn… rozbrzmiewa nocy mrok…

Pochwalon bądź mi dziś za wszystkie dary zgoła:
Za wolne pieśni me, za myśl dumnego czoła,
Za tęskność nudy w noc, za niemy czar wieczora,
Za smęt przygrywki strun formingi, zmarłej wczora.

Daleko, tam za łonem oceanów,
Z milczących niebios Twych rozbrzmiewa głos Organów,
Do stóp Wszechmocy Twej zanoszą śpiew hosanna…

 O chwała, chwała Ci — za fale, huczne mocą,
 Za ich, szumiący w dal, wieczystej krasy głos,
 Za przesłoneczny dzień, za echa, mknące nocą,
 Za rozkosz rannych Twych i Twych wieczornych ros.

Czytaj dalej: Katarzyna (Ej! kochajcie, czarnobrewki, Ale nie Moskala) - Taras Szewczenko