Niech drzemią róże!

Niech‎ ‎drzemią‎ ‎róże‎ ‎we‎ ‎dnie‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎nocy,
Na‎ ‎cóż‎ ‎im‎ ‎wabić‎ ‎krasą‎ ‎i‎ ‎wonią?
Przyjdzie‎ ‎przechodzień‎ ‎jakiś‎ ‎nieznany,
I‎ ‎zerwie‎ ‎kwiecie‎ ‎niebaczną‎ ‎dłonią!
A‎ ‎kiedy‎ ‎zwiędnie‎ ‎—‎ ‎nęcić‎ ‎przestanie‎ ‎—
Bez‎ ‎odrobiny‎ ‎żalu‎ ‎porzuci,
I‎ ‎pójdzie‎ ‎dalej‎ ‎znów‎ ‎róże‎ ‎zrywać,
Za‎ ‎tą,‎ ‎co‎ ‎zwiędła‎ ‎—‎ ‎ni‎ ‎się‎ ‎obróci!
0‎ ‎drzemcie‎ ‎róże!‎ ‎chyba‎ ‎wieczorem,
Roztoczcie‎ ‎blasków‎ ‎waszych‎ ‎piękności,
Gdzie‎ ‎was‎ ‎wzrok‎ ‎ludzki‎ ‎nie‎ ‎sprofanuje,
Gwiazdy‎ ‎obejmą‎ ‎wzrokiem‎ ‎miłości!
Lecz‎ ‎gdy‎ ‎z‎ ‎was‎ ‎którą‎ ‎do‎ ‎piersi‎ ‎tuli,
Ten,‎ ‎co‎ ‎was‎ ‎jako‎ ‎talizman‎ ‎nosi,
Otwórzcie‎ ‎waszych‎ ‎wdzięków‎ ‎skarbnice,
Bo‎ ‎on‎ ‎przy‎ ‎zgonie‎ ‎waszym‎ ‎łzy‎ ‎rosi.‎ ‎—
1‎ ‎lżej‎ ‎wam‎ ‎wtedy‎ ‎będzie‎ ‎umierać
Porzucać‎ ‎świata‎ ‎złudnego‎ ‎czary,
Listek‎ ‎po‎ ‎listku‎ ‎z‎ ‎wiatrem‎ ‎uleci,
Gdzie‎ ‎już‎ ‎życiowe‎ ‎nie‎ ‎zwodzą‎ ‎mary!
O‎ ‎drzemcie‎ ‎róże‎ ‎na‎ ‎wonnym‎ ‎krzaku,
Kolce‎ ‎nie‎ ‎zranią‎ ‎serc‎ ‎ostrzem‎ ‎swojem,
Tylko‎ ‎je‎ ‎jeden‎ ‎człowiek‎ ‎bezduszny,
Krzyżować‎ ‎umie..‎ ‎biorąc‎ ‎przebojem...

Opublikowano w: Łzy-perły

Czytaj dalej: Wybór przyjaciela - Maria Paruszewska

Źródło: Łzy-perły, Maria Paruszewska, 1910.