Westchnienie to skarga rzewna,
Zaledwie, że dosłyszana,
Tęsknocie taka pokrewna,
Co w liściu szeleści z rana.
I dąży do ciebie, płynie,
Choćbyś był na końcu świata,
I o każdej dnia godzinie
Bluszczem myśli cię oplata.
Źródło: Łzy-perły tom 2, Maria Paruszewska, 1912.