Faust – streszczenie

Autor streszczenia: Piotr Kostrzewski. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

„Faust” Johanna Wolfganga von Goethego to historia o poszukiwaniu sensu życia, oparta na średniowiecznej legendzie o alchemiku Fauście. Romantyczny dramat, bogaty w elementy niesamowitości, można traktować jako dzieło filozoficzne, ponieważ skrywa rozważania nad zagadką ludzkiej natury.

Spis treści

Faust – streszczenie krótkie

Alchemik Faust przeżywa kryzys egzystencjalny. Pomimo swojej ogromnej wiedzy zdaje sobie sprawę, że prawdziwa mądrość jest dla niego niedostępna. Nie zdobył również bogactwa ani szacunku ludzi. Postanawia więc zwrócić się ku czarnoksięskim mocom, by odnaleźć spełnienie. Na jego wezwanie odpowiada diabeł Mefistofeles, który wcześniej założył się z Bogiem o duszę Fausta. Zawierają układ, w którym Mefistofeles będzie służył Faustowi, dopóki ten nie odkryje sensu życia. Gdy Faust, przepełniony euforią, powie „Trwaj chwilo, jakże jesteś piękna!”, jego dusza będzie należeć do diabła.

Mefistofeles staje się nauczycielem Fausta, wprowadzając go w świat cielesnych uciech, by odciągnąć go od szlachetnego celu poznania ludzkiego losu. Dzięki magii odmładza Fausta, który zakochuje się w młodej Małgorzacie. Jej brat ginie w pojedynku z Faustem, a matka zostaje przypadkowo zabita przez Małgorzatę środkiem nasennym. Małgorzata zachodzi w ciążę, a ze wstydu topi swoje dziecko. Zostaje uwięziona.

Porwany przez Mefistofelesa na bal Nocy Walpurgii, Faust dowiaduje się o nieszczęściu Małgorzaty i wyrusza jej na pomoc. Małgorzata jednak oszalała i jedynym ratunkiem dla niej jest pokuta oraz szczera wiara w boskie miłosierdzie. Ostatecznie jej dusza zostaje zbawiona, a Faust ucieka.

W drugiej części dramatu Faust uwalnia się spod wpływu Mefistofelesa i zdobywa kontrolę nad diabłem. Trafia na dwór cesarski, gdzie władca nakazuje mu przywołanie widm Parysa i Heleny. Zauroczony widmem kobiety, Faust rozpoznaje w niej tę, którą widział w magicznym lustrze wiedźmy.

Faust odwiedza swoją dawną pracownię, gdzie jego były uczeń Wagner tworzy Homunkulusa. Stworzenie zabiera Fausta do Grecji, aby uczestniczyć w klasycznej Nocy Walpurgii. Tam spotykają mitologiczne istoty, a Faust dzięki pomocy Chirona przenosi się do świata greckich mitów. Homunkulus dowiaduje się od filozofa Talesa, jak stać się w pełni człowiekiem.

W świecie mitów greckich Faust odnajduje Helenę, ratuje ją przed złożeniem w ofierze przez Menelaosa, i spędza z nią szczęśliwe życie w idyllicznej krainie. Mają syna Euforiona, jednak po jego śmierci Helena przestaje istnieć, będąc jedynie złudzeniem utrzymywanym przez miłość do dziecka.

Faust powraca do rzeczywistości. Trwa wojna między cesarzem a buntownikiem, a Faust wspomaga prawowitego władcę, zdobywając krainę leżącą na dnie morza. Dzięki Mefistofelesowi wynosi ją ponad wodę i rządzi nią przez wiele lat. Jednak nie jest jej właścicielem — para staruszków odmawia oddania swojego kawałka ziemi, a przez zbyt pochopny rozkaz Faust przyczynia się do ich śmierci. Duch Troski oślepia go. Przed śmiercią Faust pragnie zrobić coś dobrego dla ludzi i nakazuje osuszenie bagien, by dać im żyzną ziemię. Wtedy zdaje sobie sprawę, że celem życia człowieka jest czynienie dobra innym. Wypowiada słowa „Trwaj chwilo, jakże jesteś piękna!” i piekło przychodzi po jego duszę.

Zastępy aniołów wydzierają jednak jego duszę diabłom, ponieważ zgodnie ze słowami Boga: „Kto wiecznie dążąc, trudzi się, tego wybawić możem”. Ostatecznie dusza Fausta zostaje zbawiona.

Faust – streszczenie szczegółowe

Poprzez zwrócenie się do cieni i mar, Goethe lirycznie dedykuje swoje dzieło przyjaciołom z lat młodości.

Prolog w teatrze

Dyrektor, poeta i komik prowadzą dyskusję na temat sztuki teatralnej, prezentując różne podejścia do tworzenia dzieła. Poeta pragnie tworzyć dzieła, które będą miały trwałą wartość i będą inspirować przyszłe pokolenia. Mówi: „Ach! to, co od serca do serca płynie, / Nie będzie łatwo pokonane przez przypadek”. Komik, z kolei, uważa, że sztuka powinna przede wszystkim bawić ludzi. Stwierdza: „Człowiek nie żyje samym duchem”. Dyrektor myśli przede wszystkim o sprzedanych biletach i rentowności widowiska. Decyduje więc, że najlepszym rozwiązaniem będzie wystawienie sztuki dla mas, która przyciągnie wielu widzów. Wyraża to w słowach: „Kto wiele przynosi, ten wielu coś przyniesie; / I każdy zadowolony wyjdzie z domu”).

Prolog w niebie

Przed tron Boga przybywa diabeł Mefistofeles. Chce się założyć, że doprowadzi do upadku uczonego Fausta. Stwórca przystaje na tę propozycję. Stwórca twierdzi, że alchemik odnajdzie właściwą drogę.

Część I

Jest Wielka Sobota. W swojej alchemicznej pracowni wielki uczony Faust rozmyśla nad swoim życiem. Posiadł ogromną wiedzę z wielu dziedzin, mimo to czuje bezsens. Rozumie, że nigdy nie zgłębił prawdziwej tajemnicy bytu. „Żaden pies nie chciałby dłużej żyć w ten sposób!” mówi, sięgając po sztukę czarnoksięską i przyzywając Ducha Ziemi. Ten jednak nie odpowiada na jego pytania. Zrozpaczony Faust postanawia popełnić samobójstwo, jednak powstrzymują go pieśni z pobliskiego kościoła.

Na przechadzce ze swoim uczniem Wagnerem, Faust spotyka czarnego pudla i zabiera go do domu. Tam zwierzę przemienia się w diabła Mefistofelesa, przebranego za wędrownego nauczyciela. Przedstawia się słynnym cytatem: „Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro”. Demon składa uczonemu propozycję: odda mu się na służbę, pomagając swoimi mocami zrozumieć tajemnicę ludzkiego bytu. W zamian, gdy Faust wykrzyknie słowa: „Trwaj chwilo, jakże jesteś piękna!”, diabeł zabierze jego duszę. Uczony przystaje na tę ofertę i rusza z Mefistofelesem w świat.

Mefistofeles pragnie przekonać Fausta, że korzystanie z uciech cielesnych jest lepsze niż jego górnolotne poszukiwania. Zabiera go na biesiadę w lipskiej Piwnicy Auerbacha, a potem do domu czarownicy. Przy pomocy magicznego napoju Faust zostaje odmłodzony. Przegląda się w lustrze, gdzie widzi twarz niezwykle pięknej nieznajomej.

Wkrótce, podczas przechadzki, Faust spotyka piękną czternastoletnią Małgorzatę i od razu się w niej zakochuje. Rozkazuje diabłu, by pomógł mu zdobyć dziewczynę. Ten ukrywa w jej pokoju szkatułkę kosztowności. Pobożna matka Małgorzaty wyczuwa jednak diabelskie siły i oddaje je księdzu. Mefistofeles udaje się do sąsiadki dziewczyny, gdzie namawia ją na spotkanie z Faustem. Wkrótce Małgorzata zostaje jego kochanką.

Chociaż Małgorzata kocha Fausta, czuje niepokój. Pyta go o wiarę w Boga i ostrzega przed Mefistofelesem. Bierze od niego środek nasenny dla matki, by mogli spotkać się w nocy. Przy studni spotyka Elżbietę, która opowiada jej o losie biednej Basi, uwiedzionej i porzuconej. Małgorzata utożsamia się z tym losem i modli się do Matki Boskiej Bolesnej o wstawiennictwo.

W nocy jej brat Walenty gani ją za złe prowadzenie. Spotkawszy przed domem Fausta i Mefistofelesa, wyzywa uczonego na pojedynek. Faust zabija Walentego, który przed śmiercią przeklina swoją siostrę.

Podczas nabożeństwa Małgorzatę dopada zły duch, sącząc jej do ucha wątpliwości i oskarżenia, że jest winna śmierci brata. Przez zbyt wysoką dawkę środka nasennego uśmierciła matkę. Dziewczyna jest w ciąży.

Mefistofeles zabiera Fausta na sabat w górach Harzu, gdzie pośród demonicznych istot i czarownic pojawia się Lilith — pierwsza żona Adama. Rozpoczyna się orgiastyczny bal, podczas którego wystawiana jest parodia „Snu nocy letniej” Szekspira — „Sen nocy Walpurgii, czyli złote gody Oberona i Tytanii”. Tymczasem Faustowi przypomina się Małgorzata. Od Mefistofelesa dowiaduje się, że dziewczynę zamknięto w więzieniu. Postanawia ją uwolnić.

Lecąc na czarnych rumakach, Faust i diabeł przybywają do więzienia. Faust otwiera drzwi, ale Małgorzata nie poznaje go, biorąc za kata. Dziewczyna postradała zmysły, myśląc, że ludzie zabrali jej dziecko i wmówili jej jego zabicie. W rzeczywistości grozi jej kara śmierci za otrucie matki i utopienie dziecka. Faust woła ją po imieniu, co na chwilę przywraca Małgorzacie poczytalność. Dziewczyna nie chce jednak skorzystać z możliwości ucieczki. Bierze odpowiedzialność za swoje czyny, powierza się opiece Matki Boskiej, żałując swoich grzechów. W tym momencie Mefistofeles stwierdza, że została potępiona. Głos z nieba mówi jednak, że została zbawiona. Diabeł i Faust umykają przed nadchodzącym świtem.

Część II

Faust leży na kwiecistej łące. Jest zaniepokojony, próbuje zasnąć. Eteryczne duchy śpiewają pieśń. Jeden z nich, Ariel, zachęca Elfy do ukojenia bólu w sercu człowieka. Należy zapomnieć o przeszłości i uwierzyć w nadchodzący dzień. „Gdy światła cień przyćmiony, dniem się nowym staje, sen — dziecko nocy — koi niepokoje”. Faust wstaje, obserwując z zachwytem przyrodę. Czuje siłę do działania.

Na dworze cesarskim odbywa się posiedzenie rady stanu. Władca dopytuje się o błazna, który leży na schodach. Jako zastępstwo trefnisia zgłasza się Mefistofeles. Na zebraniu rady pierwszy przemawia kanclerz, wychwalając sprawiedliwość monarchy. „Najpierw Sprawiedliwość, boska to jej cześć, ona powinna być władzy przyczyną”. W państwie panuje jednak bezprawie. Naczelny Wódz ostrzega cesarza przed buntem armii i nieudolnością wasali. Skarbnik z kolei pochyla się nad tragicznym stanem skarbca. Na pytanie, jak zaradzić tej sytuacji, odpowiada Mefistofeles, podpowiadając władcy, by zapełnił skarbiec złotem z pobliskich gór. Potrzebuje jednak „mocy ducha oraz męża zdolnego naturze” by je wydobyć. Czujący w tym diabelski podstęp kanclerz odradza władcy słuchanie błazna. Mefistofeles postuluje poradzenie się astrologa, któremu sam podpowiada interpretację ruchu gwiazd. Ukontentowany władca nakazuje swoim poddanym zabawę.

Odbywa się bal karnawałowy. Herold zapowiada huczną zabawę, kpiąc z cesarza, który razem z wyproszoną u papieża koroną przywiózł czapkę błazna. Pośród biesiadników jest wiele grup społecznych, każda zachwala swoją pracę i bawi się przy tym. Herold ogłasza występy artystów, jednak ci zagłuszają się nawzajem. Wtedy zostają wezwane istoty mitologiczne. Na scenie pojawiają się Gracje, Parki i Furie, które szybko ustępują Trwodze, Nadziei i Roztropności. Wtedy też między biesiadników wjeżdża czterokonny wóz. Przedziwnym sposobem nie przejeżdża nikogo. Będący młodym chłopcem woźnica oznajmia, że siedzące na wozie postaci to alegorie. Młodzieniec okazuje się poezją — zwodniczą i uwodzicielską. Na tronie wozu siedzi Pluton, bóg bogactwa, a oprócz nich jest też błazen reprezentujący Skąpstwo. Stłoczonych wokół wozu ludzi przepędzają nagle smoki, które znoszą z niego skrzynie wypełnione bogactwem i skąpstwem. Pluton waży kosztowności, które napierający tłum pragnie mu odebrać. W pewnej chwili rysuje wokół wozu magiczny krąg, mający przywrócić porządek.

Pośród biesiadników pojawiają się baśniowe stworzenia, chcące oddać pokłon Wielkiemu Panu. Są tam fauny, satyry, gnomy oraz gwardia złożona z olbrzymów. Składając hołd Wielkiemu Panu, prowadzą go ku źródłu ognia. Tam broda Pana zapala się, a zaraz po niej jego szaty. Narasta chaos, w postaci Wielkiego Pana zostaje rozpoznany cesarz. Ogień dosięga dekoracji, rozpętuje się chaos. Pluton postanawia uspokoić sytuację i przy pomocy magii gasi ogień przywołaną burzą.

Całe przedstawienie okazuje się magiczną mistyfikacją, za które odpowiedzialni są Faust i Mefistofeles. Cesarz wyraża swój podziw — uwierzył, że Faust jest Plutonem, a diabeł władcą duchów ognia. „Niechaj nasz mistrz uczy nas, jak wszystko to się działo!”. Z zadowoleniem wysłuchuje też kolejnych raportów o stanie państwa. Dzięki wydobyciu złota udało się ustabilizować gospodarkę i wypłacić należny żołd wojsku. W nagrodę za pomoc władca oddaje pieczę nad skarbami przybyszom. Cesarz obdarowuje swoich dworzan podarkami, które ci trwonią. Jedynie błazen deklaruje kupienie dla siebie ziemi i domu, co zdaniem Mefistofelesa potwierdza jego mądrość.

Odciągnięty od dworzan diabeł zostaje wkrótce zrugany przez Fausta. Uczony uważa, że demon uchyla się od spełnienia swojej części cyrografu. „Czyżbyś o słowie zapomniał, które związało naszą umowę?”. Bohater jest już zmęczony, szczególnie dworem. Cesarz rozkazał mu przywołanie duchów Parysa i Heleny. Mefistofeles wskazuje uczonemu drogę do potężnych bogiń Matek, które mają władzę nad starożytnymi duchami. Dzięki temu będzie mógł przywołać je do krainy żyjących.

W sali rycerskiej zbiera się wielki tłum. Wreszcie przybywa Faust w stroju kapłana i z trójnogiem. Wznieca dym, z którego wychodzą duchy Parysa i Heleny. Damy są onieśmielone herosem, krytykują zaś starożytną piękność. Mężczyźni odwrotnie, hołubią Helenę, a lżą Parysa. Faust rozpoznaje w duchu kobiety twarz, którą niegdyś widział u czarownicy. „To jest twarz, którą ujrzałem w cudownym zwierciadle!”. Zakochuje się w niej. Dochodzi jednak do wypadku, gdy broni ducha Parysa przed porwaniem Heleny. Pogrążonego w krainach fantazji bohatera zabiera Mefistofeles.

Diabeł przynosi nieprzytomnego Fausta do jego starej pracowni. Nic nie zostało w niej naruszone, choć minęło wiele lat. Wagner, dawny uczeń Fausta, dawno już przerósł swojego mistrza. Diabeł odnajduje go podczas tworzenia Homunkulusa — sztucznego życia. Twór doradza Mefistofelesowi zabranie Fausta na południe, gdzie odbyć się ma Noc Walpurgii. Tam tesalskie wiedźmy powiedzą diabłu, co ma robić.

Na południu sabat zdominowany jest przez istoty ze starożytnych mitologii. Mefistofeles nie czuje się najlepiej w ich obecności — nie ma nad nimi władzy, jego moce słabną. „Tutaj władzę sprawują bogowie, a ja jestem jedynie gościem”. Faust jest tymczasem oczarowany. Sfinksy podpowiadają mu, by o Helenę pytał centaura Chirona. Ten prowadzi go do podziemi, przed oblicze Persefony. Tymczasem Homunkulus szuka porady wśród filozofów i istot mitycznych. W końcu Proteusz zanosi go na dno oceanu, gdzie proto-człowiek może rozpocząć proces przeobrażenia w człowieka.

Fabuła przenosi się do starożytnej Sparty. Helena powraca spod Troi, nie ma jednak radosnego powitania. Zhańbiła się i nawet jej mąż daje po sobie odczuć dystans. Każe jej przygotować ofiarę i rozporządzać służkami. Nie mówi jednak, jakie zwierze złoży w ofierze bogom. Klucznica Forkiada odsłania prawdę — to Helena zostanie złożona w ofierze przez Menelaosa. Opowiada również o tajemniczym ludzie, zamieszkałym na opuszczonym płaskowyżu. Wystarczy, że królowa wypowie słowo „tak” i tajemnicza moc ich władcy ochroni ją przed Menelaosem. Nagle podnosi się mgła, w której wszystko znika.

Helena zostaje zabrana do zamczyska, którego władcą okazuje się Faust. Ten wyznaje najpiękniejszej z kobiet swoją miłość i obiecuje obronić ją przed Menelaosem. Razem zamieszkują w przepięknej, idyllicznej krainie. Tam Helena powija syna Fausta — Euforiona. „Niech nasze życie płynie w harmonii z naturą, gdzie miłość i pokój królują”. Przez wiele lat cieszą się szczęściem. Nadchodzi jednak czas, gdy ich syn umiera. Wtedy Helena rozwiewa się na wietrze. Była jedynie ułudą, którą trzymała przy życiu miłość do Euforiona. Wszystko, co otaczało Fausta, było zaś krainą wyobraźni. Teraz powracała ona do Hadesu. Jedynie Forkiada okazuje się przebranym Mefistofelesem.

Faust stoi na brzegu morza. Nie pragnie już przyjemności, czy bogactw. Chce osiągnąć coś wielkiego, sięgnąć po władzę. Nakazuje Mefistofelesowi wynieść z dna oceanu nowy ląd. „Na dnie oceanu kryje się przyszłość naszego ludu”. Diabeł zauważa, że do uzyskania władzy może wykorzystać wojnę w domenie cesarza. Faust i Mefistofeles wspierają wojska prawowitego władcy przeciwko siłom antycesarza. Zadowolony monarcha rozdaje przywileje dla swoich popleczników. Faustowi oddaje „krainę na dnie morza”, jednak ta nominacja nie podoba się biskupowi. Oskarża uczonego o konszachty z diabłem i jako gratyfikację żąda odpowiednich nadań dla papieża. Niechętny cesarz przystaje na tę propozycję.

Mija wiele lat. Faust jest już stary, zmęczony życiem. Dobrze włada swoją krainą, nie jest jednak zadowolony. Jeden mały skrawek ziemi nie należy bowiem do niego. W małym domku mieszkają bowiem staruszkowie Filemon i Baucis. Chociaż Faust pragnie zamienić się z nimi na żyźniejszą glebę, ci odmawiają. W końcu uczony rozkazuje swoim ludziom przenieść ich siłą. Skutkuje to śmiercią pary staruszków.

Gnębionego wyrzutami sumienia bohatera nawiedzają Brak, Wina, Troska i Bieda. Jedynie Troska przedostaje się do jego zamku przez dziurkę od klucza. Gnębiony przez nią Faust przyznaje, że mimo doznania radości nigdy nie zaznał spokoju. „Nie zaznałem spokoju, mimo że radości nie brakowało”. Obwinia towarzyszki Troski o wprowadzanie chaosu do ludzkiego życia. Duch stwierdza, że skoro ludzie całe życie są ślepi, Faust pozostanie ślepcem do końca. Odbiera mu tym samym wzrok.

Wtedy też Faust pragnie urzeczywistnić ostatni ze swoich projektów. Nakazuje Mefistofelesowi przekopać groblę, dzięki której osuszy ogromne bagna. Da to żyzne ziemie do uprawy milionom ludzi. Dzięki temu zbuduje krainę ludzi wolnych i szczęśliwych. Gdy wsłuchuje się w dźwięk łopat, dopada go olśnienie — sensem bytu jest czynienie dobra innym ludziom. „Największe dobro, jakie mogę uczynić, to uczynić innych szczęśliwymi”. Wypowiada wtedy słowa: „Trwaj chwilo, jakże piękna jesteś”, po czym słabnie.

Faust zostaje złożony do grobu przez diabły. Mefistofeles czeka nad nim, by porwać duszę uczonego. W tym samym momencie zjawiają się jednak zastępy aniołów. Ratują one duszę Fausta. Pomstującemu na nieuczciwość Mefistofelesowi Bóg odpowiada, że: „Kto wiecznie dążąc, trudzi się, tego wybawić możem”. Poszukiwania i miłość do ludzkości pomogły uczonemu odnaleźć drogę do zbawienia.

Teraz, pośród świętych i niebiańskich archontów, dusza Fausta zostaje wzniesiona ku wyższym sferom niebieskim. 


Przeczytaj także: Król Olch interpretacja

Aktualizacja: 2024-08-02 22:08:15.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.