W wielu przypadkach sformułowania pojawiające się w tekście literackim przenikają do wykorzystywanego na co dzień języka i są powszechnie używane. Takie zjawisko miało miejsce w przypadku dramatu „Moralność pani Dulskiej” autorstwa Gabrieli Zapolskiej. To właśnie z tego dzieła wywodzi się często stosowane określenie „dulszczyzna” i to właśnie Zapolska przyczyniła się do uformowania się jego współczesnego znaczenia.
Spis treści
Na początku warto wyjaśnić, co właściwie kryje się za określeniem „dulszczyzna”. Zapolska używa go w stosunku do swojej bohaterki, Anieli Dulskiej. Zostało ono zatem utworzone od jej nazwiska i bezpośrednio łączy się z cechami charakteru pani Dulskiej. Dulszczyzna oznacza bardzo konkretną postawę życiową i zestaw konkretnych wartości, którymi człowiek kieruje się w życiu. Są one zdecydowanie negatywne.
Dulszczyzna to zachowanie pełne hipokryzji i zakłamania, tak zwanego kołtuństwa, egocentryzmu i podwójnej, bardzo elastycznej moralności. Oznacza to również nietolerancję i surową krytykę, podczas gdy samemu nie jest się nieskazitelnym. To także kierowanie się w życiu stereotypami, konwenansami i skostniałymi schematami, przyjmowanymi bez refleksji. Taka właśnie pozostaje pani Dulska. W ogólnym rozumieniu - „dulszczyzna” to inaczej moralność drobnomieszczańska, pełna obłudy i egoizmu. Wiąże się ona z zabieganiem o nieskazitelną opinię publiczną, przy jednoczesnym braku dbałości o autentyczne więzy rodzinne czy przyjacielskie w zaciszu sfery prywatnej.
„Dulszczyzna” to zatem bardzo konkretna postawa, która wywodzi się od postaci Anieli Dulskiej. W związku z tym opisuje ona właśnie działania podejmowane przez bohaterkę, w której publiczność mieszczańska mogła przejrzeć się jak w zwierciadle. Przykładem tej postawy jest na przykład sytuacja, gdy Dulska sama namawiała Hankę do wdania się w romans ze Zbyszkiem, a gdy dziewczyna zaszła w ciążę, to nie wyszła na pomoc, wręcz potępiając dziewczynę. Dulska kłamała w sprawie wieku córki, by kupić dla niej tańszy bilet w tramwaju, oceniała zachowanie lokatorów swojej kamienicy, chciała usunąć z niej niedoszłą samobójczynię, ale równocześnie nie przeszkadzała jej płacąca wysoki czynsz prostytutka.
Innym przykładem „dulszczyzny” w literaturze jest historia szlachty z dworku w Bolimowie opisanego w „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza. Postaci próbują żyć według dawnych ideałów szlacheckich, ale równocześnie oddają się jedynie gnuśności i obżarstwu. Służba się ich boi, ponieważ mieszkańcy dworku uważają, że mają prawo bić chłopów. Piękny kostium szlachty nie ma zatem nic wspólnego z zepsutą moralnością osób opisanych przez Gombrowicza. Zamiast tego jest to jedynie parodia mieszkańców Soplicowa z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza.
W „Ferdydurke” pojawia się jeszcze inny przykład dulszczyzny i kołtuństwa, czyli Młodziakowie. Chcą oni być bardzo nowocześni i w związku z tym pozwalają swojej córce, Zucie, na wszystko. Jednak kiedy okazuje się, że w nocy odwiedza dziewczynę stary nauczyciel, to z rodziców Zuty wychodzi zakłamanie i konserwatyzm. Nie są już tak chętni do bycia nowoczesnymi rodzicami i nagle decydują, że córka przekroczyła pewne granice i należy jednak ją kontrolować. Cała ich nowoczesność była jedynie udawaną postawą, a w środku tkwiło w nich drobnomieszczaństwo, przywiązanie do stereotypów oraz starodawna moralność.
Aktualizacja: 2024-07-25 16:43:07.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.