Podczas nauki w szkole dyrektora Piórkowskiego, profesor Pimko umieścił głównego bohatera na stancji u Młodziaków. Na ich przykładzie Witold Gombrowicz opisał w powieści „Ferdydurke” formę nowoczesności. Prawdziwe oblicze Joanny i Wiktora Młodziaków wyszło jednak na jaw, gdy przyłapali swoją nastoletnią córkę Zutę na schadzce z Kopyrdą i profesorem Pimką.
Spis treści
Inżynier Wiktor Młodziak kształcił się w Paryżu, gdzie nauczył się nowoczesnego, europejskiego podejścia. Ubierał się swobodnie, chętnie rzucał żartami i anegdotami. Młodziak na każdym kroku starał się pokazywać, że obce są mu przesądy i konwenanse. Stwierdził nawet, że nie miałby nic przeciwko, gdyby Zuta urodziła nieślubne dziecko.
Młodziak oświadczał wprost, że kult dziewictwa to już przeszłość. Śmieszyły go konserwatywne słowa używane przez Józia, zaczął chichotać, gdy ten zwrócił się do Młodziakowej „mamusia”. Józio zaczął zauważać, że inżynier jest infantylnym, rozkapryszonym chłopcem, co zmotywowało go do obnażenia prawdziwego oblicza Młodziaków.
Joanna Młodziakowa była dojrzałą, otyłą kobietą, która zastępowała sobie młodość nowoczesnością. W czasie I wojny światowej była sanitariuszką, miała doświadczenie życiowe, które onieśmielało Józia.
Młodziakowa miała mnóstwo zapału do działania, uczestniczyła w spotkaniach dla nowoczesnych kobiet. Dzięki swojej nowoczesności, czuła się młodsza, niż była w rzeczywistości. Józio zauważył to, gdy podglądał ją po kąpieli. Kobieta chętnie prężyła się przed lustrem, podziwiała swoje ciało. Nie czuła się dobrze w roli matki, wolałaby być dla Zuty siostrą.
Podobnie jak mąż, twierdziła, że nie miałaby żadnego problemu z romansami Zuty. Chciała nawet dać córce pieniądze, aby mogła pojechać gdzieś z chłopakiem na weekend i spędzić z nim noc. Młodziakowa z niechęcią podchodziła do Józia, który zaczął pokazywać gospodarzom swoje zamiłowanie do konserwatywnych poglądów. Dopatrywała się z jego strony zagrożenia, nie mogła przy nim swobodnie rozmawiać z córką. Początkowo była zadowolona, że Józio zakochał się w Zucie, ale jego tradycjonalizm ją przerażał. Zauważyła też, że Kowalski podgląda domowników.
Prawdziwe oblicze Młodziaków wyszło na jaw, kiedy przyłapali Zutę na schadzce z profesorem Pimką i Kopyrdą. Twierdzili, że nie mają nic przeciwko ciąży nastoletniej córki, ale widok obcych mężczyzn w jej pokoju sprawił, że Młodziakowie wyszli z formy nowoczesności. Obecność młodego Kopyrdy byliby jeszcze w stanie zaakceptować, ale przeraziła ich obecność profesora Pimki. Młodziak stracił panowanie nad sobą i uderzył profesora w twarz. Miał również ochotę pobić Kopyrdę, ale przypomniał sobie, że to młodzieniec, dlatego tylko złapał go za podbródek. To Kopryda go zaatakował, gryząc w bok. Przerażona inżynierowa próbowała ratować męża, ale w pokoju doszło do bójki, w której uczestniczyła również Zuta.
Aranżując spotkanie Zuty z Kopyrdą i Pimką, Józio obnażył hipokryzję Młodziaków. Inżynier i jego żona udawali nowoczesnych, ale w rzeczywistości nie potrafili zaakceptować nocnych schadzek córki z mężczyznami. Za formą nowoczesności, kryli się więc konserwatywni, opiekuńczy rodzice, czuwający nad moralnością córki.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.