Gabriela Zapolska, właściwie Maria Gabriela Korwin-Piotrowska, primo voto Śnieżko, secundo voto Janowska była powieściopisarką, aktorką, nowelistką i dramatopisarką. Pisała również felietony, reportaże i recenzje teatralne. Posługiwała się pseudonimami literackimi Maryja, Józef Maskoff i Walery Tomicki.
Gabriela Zapolska - biografia skrócona
Przyszła autorka Skizu urodziła się 30 marca 1857 roku w Podhajcach na Wołyniu, w czasach ważnych i głębokich przemian społecznych, obejmujących cały świat (koniec wojny krymskiej, głód w Irlandii, umocnienie władzy brytyjskiej w Indiach, konsekwencje Wiosny Ludów i ogłoszenia Manifestu Komunistycznego). Ojciec był marszałkiem szlachty wołyńskiej, matka przed zamążpójściem tańczyła w warszawskim balecie. Mimo pochodzenia, Maria Gabriela odebrała dość powierzchowne wykształcenie, utrudniające pełne wykorzystanie talentu literackiego oraz owocne zaangażowanie w dyskusje teoretyczne i programowe doby Młodej Polski.
Rozczarowana nieudanym małżeństwem ze żmudzkim ziemianinem, porucznikiem Konstantym Śnieżko-Błockim, a następnie skrzywdzona i porzucona przez warszawskiego aktora i pisarza Mariana Gawalewicza (ich dziecko zmarło jako niemowlę), Zapolska zerwała z najbliższą rodziną oraz dalszymi krewnymi i znajomymi z kręgów ziemiańskich. Zainteresowana rozwojem kariery aktorskiej, występowała w teatrach od roku 1882 do 1900. Grała na scenach Krakowa i Lwowa, w latach 1889-1895 występowała w Paryżu, m.in. przez dwa lata w Théâtre Libre (1892-1894). Teatr ten został założony w r. 1887 przez reżysera i aktora André Antoine’a, zaliczanego do najważniejszych przedstawicieli naturalizmu na scenie. Zwał się „wolnym” gdyż nie był ograniczony wymogami cenzury państwowej. Repertuar obejmował zarówno naturalistów francuskich (np. Henry’ego Becque’a) jak i Lwa Tołstoja, Henryka Ibsena, Gerharta Hauptmanna i Johana Augusta Strindberga. Dużą zasługą Antoine’a było wystawianie odrzucanych przez inne teatry sztuk debiutantów (69 przedstawień). Zapolska propagowała idee André Antoine’a, m.in. w prowadzonej w latach 1902-1903 w Krakowie szkole dramatycznej. W roku 1903 szkoła ta wystawiła jako Scena Niezależna cykl przedstawień.
W roku 1904 Pisarka zamieszkała we Lwowie. Wraz z drugim mężem, malarzem Stanisławem Janowskim, prowadziła odwiedzający miasta i miasteczka Galicji teatr objazdowy. Przynosił on spore dochody, które pozwoliły na stabilizację finansową i zakup willi we Lwowie. Mimo sukcesu wspólnego przedsiębiorstwa, również drugie małżeństwo Zapolskiej zakończyło się rozwodem. Zmagająca się z coraz gorszym zdrowiem Pisarka zmarła w samotności 21 grudnia 1921 roku we Lwowie. Pochowano ją na Cmentarzu Łyczakowskim.
W twórczości Gabrieli Zapolskiej naturalistyczny, inspirowany Emilem Zolą i biologizmem, sposób patrzenia na ludzkie postawy i zachowania (np. nowele Menażeria ludzka z r. 1893) wraz z dążeniem do pokazania „nagiej prawdy życia”, łączył się ściśle z antymieszczańskim krytycyzmem, wzmacnianym poniekąd mizantropicznymi i narcystycznymi postawami Pisarki (miała negatywny stosunek zarówno do mężczyzn, jak i do kobiet). Szczególną popularność zyskały obyczajowo-satyryczne komedie: wystawiona w roku 1897 Żabusia, mające premierę w roku 1907 Ich czworo, sztuka Skiz z r. 1908 oraz wystawiona po raz pierwszy w roku 1910 Panna Maliczewska. Największym powodzeniem cieszy się do dziś sławna „tragifarsa kołtuńska” par excellence czyli Moralność pani Dulskiej, wystawiona po raz pierwszy w roku 1906. Oprócz dramatów, Zapolska pozostawiła po sobie opowiadania, m.in. Małaszkę ze zbioru Akwarel z r. 1885 oraz powieści: Kaśka Kariatyda (1888), wydane w dwóch tomach Przedpiekle (1895), Sezonową miłość (trzy tomy, 1905), O czym się nie mówi z r. 1909 oraz O czym się nawet myśleć nie chce (1914). Tworzyła również sztuki patriotyczne, np. mający premierę w roku 1898 Tamten oraz zaangażowane społecznie: m.in. opowiadająca o proletariacie żydowskim Małka Szwarcenkopf z r. 1897 oraz wystawiony dwa lata później jednoaktowy obraz sceniczny o strajku kopalnianym i rodzinie górników W Dąbrowie Górniczej. Jeszcze w czasach II Rzeczypospolitej we Lwowie wydano Dzieła (26 tomów w l. 1922-1927). W latach 1958-1963 zostały wydane trzy tomy Publicystyki. W latach 1957-58 ukazały się Dzieła wybrane w szesnastu tomach, w l. 1960-61 dwa tomy Dramatów, a w roku 1970 dwa tomy Listów.
Gabriela Zapolska: „Kobietą jestem — i tylko… kobietą chcę zostać do zgonu”
Ucieczka z dobrego domu
Maria Gabriela Stefania Korwin-Piotrowska (pseud. Maryja, Józef Maskoff, Walery Tomicki,) przyszła na świat w Podhajcach pod Łuckiem 30 marca roku 1857. Jak podaje Tomasz Weiss, datę tę ustaliła J. Czachowska w tekście Dzieciństwo i młodość Gabrieli Zapolskiej, „Stolica” 28/1960). Była córką Gabrieli Józefiny z Karskich, przed zamążpójściem tancerki baletowej z Warszawy i konserwatywnego wołyńskiego ziemianina Wincentego Korwin Piotrowskiego, władającego Kiwercami (dziś Pryłućke) i Podhajcami (obie wsie leżą obecnie na Ukrainie).
Gabriela i Wincenty Korwin-Piotrowscy mieli troje dzieci: oprócz Marii Gabrieli, syna Kazimierza i córkę Konstancję. Kazimierz Korwin-Piotrowski został prawnikiem, prowadził kancelarię adwokacką. Pozostawał w bardzo dobrych stosunkach z Pisarką, pomagając jej m.in. w sprawach małżeńskich. Siostra dwukrotnie wyszła za mąż (primo voto Łubieńska, secundo voto Bielska). Gabriela nie darzyła jej sympatią, rzadko przywołując ją w listach. Postać matki była, o ile wiemy, całkowitym tabu: gdy w r. 1909 Zapolska zwróciła się do Bronisławy Rychter-Janowskiej o namalowanie portretu swych rodziców, opisując postać Gabrieli Józefiny Korwin-Piotrowskiej poświęciła uwagę jedynie wyglądowi. Chociaż zdolna do bardzo emocjonalnych wypowiedzi, nie używała nigdy sentymentalnych określeń w stosunku do matki (A. Grotowska, Moralność mamci…, s. 37 i n.).
Pisarka urodziła się w okresie intensywnych przemian społecznych: dobiegała końca wojna krymska między Rosją a Wielką Brytanią i Francją, rozwijało się angielskie imperium kolonialne (stłumienie powstania sipajów w Indiach), zaraza ziemniaczana i niewłaściwe przepisy regulujące handel żywnością sprowadziły na Irlandię klęskę głodu. W roku 1848 rozpoczęła się Wiosna Ludów, a Karol Marks i Fryderyk Engels ogłosili Manifest komunistyczny. Rok później Darwin publikuje słynne O powstaniu gatunków (na tło historyczne i społeczne zwraca uwagę np. Aleksandra Grotowska, Moralność mamci…, s. 33 i n., wskazując na postać Florence Nightingale, której postawa w czasie wojny krymskiej stała się nie tylko symbolem kobiecości wspierającej wysiłek wojenny, lecz również wpłynęła na rozwój ruchu emancypacji kobiet). Nie sposób zapomnieć o królowej najpotężniejszego państwa na świecie, imperium nad którym nigdy nie zachodzi słońce, czyli królowej Wiktorii, zainteresowanej m.in. uśmierzaniem bólów porodowych przy pomocy eteru i chloroformu (A. Grotowska, ibidem).
Przyszła autorka Moralności pani Dulskiej co prawda otrzymała wykształcenie właściwe pannom jej stanu, jednak było ono bardzo pobieżne. Z pewnością systematycznej nauce nie sprzyjał zbyt krótki pobyt w lwowskim Sacré Coeur czyli szkole prowadzonej przez siostry Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa, zakonu założonego w roku 1800 w Paryżu przez Magdalenę Zofię Barat. Niezbyt długo, bo zaledwie trzy lata (1868-1871) trwała nauka w Instytucie Wychowawczo-Naukowym Żeńskim czyli pensji prowadzonej w stolicy Galicji przez Walentynę Horoszkiewiczową. Skomplikowane sprawy osobiste i trudne warunki życiowe uniemożliwiły Zapolskiej uzupełnienie poważnych braków w ogólnym wykształceniu. Niestety, skutki tego widać w części twórczości, np. w powieściach, dla których Pisarka nie była w stanie obmyśleć intrygi umożliwiającej stworzenie, obszernego, zajmującego kilkaset stron tekstu (T. Weiss [w:] G. Zapolska, Moralność pani Dulskiej, s. VI).
Jako dziewiętnastoletnia dziewczyna, Maria Gabriela poznała pochodzącego ze Żmudzi młodego ziemianina herbu Leliwa, porucznika armii rosyjskiej Konstantego Eliasza Śnieżko-Błockiego, służącego w pruskim Brandenburskim 8 Przybocznym Pułku Grenadierów imienia Króla Fryderyka Wilhelma III stacjonującym we Frankfurcie nad Odrą (zatem nie była to jednostka rosyjska, zob. A. Grotowska, op.cit., s. 40). 28 września roku 1876 została jego żoną, jednak małżeństwo bardzo szybko okazało się niedobrane (zdaje się, że oboje byli cholerykami) i już w r. 1881 rozpadło się (prawomocne orzeczenie stwierdzające jego nieważność zapadło dopiero w r. 1888). Wraz z rozwodem nastąpiło zerwanie z większością członków rodziny i środowiskiem kresowego ziemiaństwa. Jeszcze jako żona pruskiego porucznika, przyszła autorka Kaśki Kariatydy marzyła o karierze scenicznej. Chętnie grywała w teatrach amatorskich (np. przy Towarzystwie Dobroczynnym w Warszawie), występowała też w zespołach okresowych i wędrownych, częściowo profesjonalnych, częściowo amatorskich, działających nie tylko w Galicji, ale i w Królestwie Polskim, a nawet w Wielkim Księstwie Poznańskim. W styczniu roku 1882 otrzymała angaż w Krakowie, zaczęła też posługiwać się pseudonimem artystycznym Gabriela Zapolska. By zapewnić sobie utrzymanie a wraz z tym zdobyć cenne doświadczenie i kontakty grała również na scenach Lwowa i Poznania oraz w występujących w miastach i miasteczkach zaboru austriackiego trupach wędrownych.
Nietrudno dostrzec, że rozwód ze Śnieżką – Błockim był ściśle związany z odważną decyzją, która wpłynęła na całe życie Pisarki. Chodzi oczywiście o postanowienie zostania zawodową aktorką. Wybrana przez młodą szlachciankę ścieżka zawodowa była trudna, a przede wszystkim samotna i pełna przeróżnych wyrzeczeń. Wzloty i sukcesy (zwykle nietrwałe) okazywały się rzadsze niż upadki i bolesne klęski.
Jak pisze Tomasz Weiss, Pisarka przeżywała dylemat znamienny dla całego jej pokolenia. Pasją życia było dla niej aktorstwo, talent dostrzegła u siebie bardzo wcześnie (G. Zapolska, Moralność pani Dulskiej, s. V),. Niestety, w XIX stuleciu, kariera sceniczna nie była poważana, zwłaszcza kobiety – aktorki łatwo oceniano kierując się stereotypami, zarzucającymi skłonność do swobody obyczajowej (por. np. perspektywę Nędzników Victora Hugo; na ich kartach scena teatralna (mniej czy bardziej renomowana) pojawia się w związku ze środowiskiem przestępczym, a młody ulicznik Gavroche chwali się, że sam „grał” w jednej sztuce (imitował fale morskie, biegając pod płótnem)). Decyzja Zapolskiej o związaniu swego życia zawodowego – a pośrednio i osobistego – ze sceną była zatem złączona z walką, z wejściem w konflikt z konwencjonalnym poglądami, bliskimi nie tylko konserwatywnej szlachcie. W zasadzie równała się definitywnemu zerwaniu z własnym, „naturalnym” środowiskiem społecznym. Jak pisze Weiss, równała się … samotnej, trudnej walce o własne prawa. (…) [N]asuwają się porównania i skojarzenia życia i literatury … literackiego zapisu pokoleniowych konfliktów. Charakterystyczny jest zwłaszcza dramat Jana Augusta Kisielewskiego. Jego główna bohaterka, zwana „szaloną Julką” urosła niemal do rangi symbolu; utalentowana malarka … rezygnuje z kariery artystycznej, obawiając się anatemy własnego, filisterskiego środowiska, wobec czego - inaczej niż Zapolska – ratunek przed nędzą i wyrzeczeniami, koniecznymi byli realizować swe plany znajduje w małżeństwie z „typowym filistrem”. [W]ybiera zatem wygodną stabilizację, rezygnuje ze wszystkiego, o co chciała walczyć. Gabriela Zapolska znalazła się w podobnej sytuacji, jednak postąpiła inaczej gdyż wybrała konsekwentną walkę o swobodę [twórczego działania i prób osiągnięcia sukcesu – R.M.], o prawo do realizowania swych ambicji artystycznych (T. Weiss, ibidem). Młodzi pokolenia Zapolskiej (…) stawiają żądania, formułują własny program, tworzą swój własny styl życia (ibidem, s. IV).
Słodko-gorzka wolność
Jak już wspomnieliśmy, skutkiem obranej drogi życiowej i zawodowej było zerwanie ze środowiskiem ziemiańskim, a zatem z własną rodziną. Łączyło się z tym popadnięcie w konflikt z konwenansami i zwyczajami, rodzące niechęć, a nawet wrogość dawnych przyjaciół i znajomych. Przełom nastąpił w r. 1882, gdy rozwód ze Śnieżko-Błockim był już faktem, a na jaw wyszedł romans z Marianem Gawalewiczem, popularnym wśród warszawskich czytelników pisarzem i aktorem teatralnym. Skandal był tym większy, gdyż w pewnym sensie „potwierdzał” stereotypy o aktorkach jako kobietach niedbających o wierność małżeńską. Zdaje się, że Gawalewicz interesował Zapolską, gdyż różnił się i to bardzo od Śnieżko-Błockiego. Łączył wysoką inteligencję i wielką kulturę literacką ze zdolnościami organizatorskimi, uchodził również za urodzonego optymistę, pełnego złudzeń, tworzącego tak jak ptak śpiewa, na byle gałęzi … , [piszącego] w wagonie, przy redakcyjnym stoliku, w hotelowym numerze [czyli pokoju – R.M.] (E. Żmijewska, Świętej pamięci Marian Gawalewicz, „Bluszcz” 24/1910, s. 242 za: A. Grotowska, op.cit., s. 41).
Związek z warszawskim aktorem i literatem (człowiekiem o mentalności Kukułki z Menażerii ludzkiej?) okazał się nietrwały, a Pisarka była zdana wyłącznie na siebie. Trzeba zaznaczyć, że owocem romansu była córka, zaś dowiedzenie się o ciąży wpłynęło i to bardzo mocno na decyzję o rozwodzie. Korwin-Piotrowscy postanowili jednak za wszelką cenę uniknąć skandalu, umieszczając „niepokorną” córkę w krakowskim klasztorze Wizytek by tam przemyślała swe postępowanie i podporządkowawszy się woli rodziców, porzuciła „nieprawy związek” i szukała przebaczenia męża. Maria Gabriela zdołała jednak uciec z klasztoru i dostać się do Wiednia. Pomogły w tym dokumenty wystawione na nazwisko Gabrieli Zapolskiej (A. Grotowska, op.cit., s. 41-42). W Austrii przyszła na świat córka, Maria. Gawalewicz zaraził Pisarkę chorobą weneryczną (rzeżączka lub kiła), która stała się przyczyną rozmaitych dolegliwości (polipy narządów rodnych, boleści, długotrwałe menstruacje) oraz niemożności donoszenia ciąży (Zapolska kilkakrotnie poroniła). Również dziecko zmarło jako niemowlę właśnie z powodu choroby wenerycznej, którą zaraziło się od matki w okresie ciąży lub w trakcie porodu (ibidem). Po utracie córki, Gabriela Zapolska powoli zdrowiała, jednak postanowiła definitywnie zerwać z rodziną i mężem. Właśnie wtedy ojciec i matka wyrzekają się jej, jednakże z czasem ukształtowała się specyficzna relacja z Wincentym Korwin-Piotrowskim. Płacił on córce swoiste alimenty, oczekując w zamian (!) by trzymała się z dala od krewnych. Pamiętajmy również, że jako rozwódka Pisarka utraciła prawo do posagu, który przejął Śnieżko-Błocki (być może właśnie skromny, ale pewny posag interesował go od samego początku). Środki od ojca pozwalały nieraz przeżyć, a wraz z korzystaniem z nich zanikała powoli nienawiść, a jej miejsce zajmowała specyficzna wdzięczność i oswojenie się z byciem wyklętym dzieckiem (A. Grotowska, op.cit., s. 44).
Brak stałego źródła utrzymania czynił koniecznością upartą walkę o nazwisko i renomę – a co za tym idzie dochody – w świecie sceny. Gabriela Zapolska doświadczyła życia w nędzy i to nędzy tak wielkiej, że nieraz nie miała co jeść (zob. wyczerpujący tekst Z. Raszewskiego, Działalność teatralna Gabrieli Zapolskiej, „Pamiętnik Literacki” 2/1951, s. 497-569). Jak podkreśla Weiss, mimo tak wielkich kłopotów postępowała we właściwy silnym osobowościom konsekwentny sposób. Pozostała wierna obranej drodze życiowej. Biografia autorki Antysemitnika jest zatem pouczająca m.in. z powodu trudności, które napotykała zmagając się o uznanie jej dorobku oraz ze względu na zadziwiającą konsekwencję, z którą walczyła o swą niezależność życiową, zawodową i finansową (T. Weiss, op.cit., s. VII).
Mimo pochłaniającej energię kariery aktorskiej, Autorka szybko zaangażowała się w pracę literacką. Jeszcze w r. 1881 „Gazeta Krakowska” wydała jej nowelę Jeden dzień z życia róży, a na łamach „Przeglądu Tygodniowego” ukazała się Małaszka. Niestety, debiut pisarski ściągnął na młodą artystkę obelgi. Gdy w r. 1885 wraz z Małaszką ukazała się pierwsza książka Zapolskiej, Akwarel, piszący dla „Prawdy” Jan Ludwik Popławski zarzucił całkowicie bezzasadnie plagiat (Wiat [J.L. Popławski] Sztandar ze spódnicy, „Prawda” 35/1885 za: T. Weiss, op.cit.,. s. VII). Co prawa obrona za pomocą powództwa okazała się skuteczna, jednak orzeczenie sądu nie dało Pisarce oczekiwanej satysfakcji, a zarzuty Popławskiego dodatkowo podsyciły związaną z rozwodem i związkiem z Gawalewiczem atmosferę skandalu. Warto dodać, że jedynym czasopismem, które popierało w tym okresie Gabrielę Zapolską był „Przegląd Tygodniowy”. Zasadnicze znaczenie miała postawa jego redaktora naczelnego, Adama Wiślickiego, który cenił twórczość Pisarki i darzył ją osobistą sympatią. Z tego powodu autorka Żabusi współpracowała z „Przeglądem” przez wiele lat.
Za granicą
Nie powinno zaskakiwać, że trudy kariery aktorskiej, praca pisarska, a przede wszystkim ciężkie przeżycia i krzywdy, wpłynęły negatywnie na zdrowie fizyczne i psychiczne młodej Twórczyni. W roku 1887, zatem w wieku zaledwie 31 lat, Zapolska próbowała odebrać sobie życie przy pomocy fosforu. Udało się ją uratować, a silna w gruncie rzeczy osobowość połączona z dużą energią życiową i ambicjami sprawiły, że szybko udało się przezwyciężyć objawy depresyjne. Wciąż powracała przede wszystkim myśl o sukcesie w teatrze.
Brak perspektyw w kraju sprawił, że Zapolska zdecydowała się na wyjazd do Francji (1889). Marzyła o sławie takiej, jaką osiągnęła za Atlantykiem Helena Modrzejewska. Przez kilka lat pracowała z wielkim trudem w Paryżu, poświęcając nawet po kilkanaście godzin dziennie na ćwiczenie prawidłowej wymowy. Oprócz tego, przyswajała sobie umiejętności aktorskie od pedagogów tej miary co André Antoine i znany pod pseudonimem Talbot aktor Denis-Stanislas Montalant. Grała m.in. w Théâtre Libre Antoine’a oraz w stworzonym przez Auréliena Lugne-Poëgo Théâtre de L'Oeuvre. Szczególnie ważnym doświadczeniem było wzięcie udziału w inscenizacji dramatu Maurice’a Maeterlincka Wnętrze wystawionego przez Théâtre de L'Oeuvre. Pamiętajmy, że oprócz zaangażowania w ówczesną awangardę sceny, Zapolska musiała zapewnić sobie środki do życia. Zarabiała dzięki dorywczym występom w teatrzykach bulwarowych, znajdywała też czas na pisanie: wysyłała do „Przeglądu Tygodniowego” korespondencję, pracując równocześnie nad wieloma nowelami i powieściami. W stolicy Francji udało się osiągnąć przejściowy sukces, przynajmniej na małą skalę, jednak obcy akcent – utrzymujący się mimo ćwiczeń - szybko stał się przyczyną negatywnych recenzji paryskich krytyków. W związku z tym, Gabriela Zapolska postanowiła, że wróci do Polski. Ze zmiennym powodzeniem występowała w teatrach przez wiele lat. Warto dodać, że w czasie pobytu nad Sekwaną nawiązała liczne kontakty nie tylko wśród artystów i ludzi teatru, lecz również w kręgach emigracji lewicowej i socjalistycznej. Nie pozostało to bez wpływu na jej poglądy społeczne.
Pamiętajmy, że wspomniane nieco wyżej Akwarele ukazały się, gdy w naszej literaturze wciąż dominował autorytet i sława mistrzów prozy realistycznej tej miary co Bolesław Prus, Eliza Orzeszkowa i Henryk Sienkiewicz. Wyjazd do Francji pozwolił Zapolskiej na swobodne poznawanie nowych zjawisk literackich, przede wszystkim twórczości naturalistów: Zoli, Flauberta i Maupassanta. Po powrocie Pisarki do kraju sytuacja zmieniła się jednak diametralnie: trwała rewolucja intelektualna, obejmująca literaturę, estetykę i poglądy na funkcje i pozycję sztuki w społeczeństwie. Umacniała się pozycja Jana Kasprowicza, Kazimierza Przerwy-Tetmajera i Stanisława Wyspiańskiego. Ukazywało się tak ważne dla przełomu modernistycznego „Życie”, z którym za czasów redagowania go przez Ludwika Szczepańskiego Zapolska współpracowała. W roku 1898 do kraju wrócił Stanisław Przybyszewski, przywożąc swą teorię sztuki, streszczającą się w zrywającym z tradycją patriotycznego i społecznego zaangażowania artysty i dzieła haśle zerwania z jakimikolwiek służebnościami ideowymi i społecznymi (autoteliczność „sztuki dla sztuki”). Trzy lata później Zenon „Miriam” Przesmycki rozpoczyna wydawanie propagującej idee estetyzmu „Chimery”, a wśród powieściopisarzy wybija się Stefan Żeromski. Tym samym znaczna część życia i twórczości Gabrieli Zapolskiej przypada na epokę przemian, tak w Europie Zachodniej, jak i w naszym kraju. Lansowane są skomplikowane, ezoteryczne, a nieraz sprzeczne ze sobą tendencje estetyczne i ideowe, na tle których zwraca uwagę specyficzna dla rozwoju literatury polskiej sytuacja chronologicznego współistnienia wielkich dzieł realizmu mieszczańskiego i naturalizmu, z czasem naturalizmu i modernizmu (T. Weiss, op.cit., s. X). Najkorzystniejszy okazał się w perspektywie czasu kontakt z naturalizmem, zwłaszcza w okresie francuskim (Zola, Antoine). Mimo wspomnianych wyżej braków w wykształceniu, Pisarka z pewnością dobrze zrozumiała ideowy sens dzieł naturalistycznych, w związku z czym swoje utwory postrzegała jako formę protestu przeciw wszelkim przejawom zakłamania i hipokryzji. Uznawała je także za formę interwencji i obrony pokrzywdzonych i poniżonych, uznawanych w społeczeństwie, zwłaszcza wśród części ziemiaństwa i mieszczan, za „zepsutych moralnie”, „skłonnych do przestępstwa” itp. (por. ważne dla światopoglądu „filistrów”, kalwińskie w swym rodowodzie, poglądy na bogactwo i biedę oraz bardzo rygorystyczny, nieraz wręcz agresywny, stosunek warstw posiadających do ubogich przedstawiony, prawda że z pewnymi przejaskrawieniami i uproszczeniami, w dziełach Dickensa i Wiktora Hugo).
Nieco wytchnienia
Po powrocie do kraju, Gabriela Zapolska bez powodzenia usiłowała zdobyć angaż w warszawskich Teatrach Rządowych. Konieczność zapewnienia sobie utrzymania sprawiła, że znów musiała występować na scenach teatrzyków objazdowych i ogródkowych. Przejściowym sukcesem było zatrudnienie w teatrze w Krakowie w okresie, gdy kierował nim Tadeusz Pawlikowski. Podobnie jak we Francji, Pisarce udało się nawet zyskać pewną popularność, jednak towarzyszyła jej zdecydowana, ostra krytyka części sprawozdawców teatralnych. Podczas pobytu w Krakowie w latach 1897-1898 poznała malarza Stanisława Janowskiego. Z czasem zrodziło się uczucie, a ostatecznie para zdecydowała się na ślub w listopadzie roku 1901.
Halina Floryńska- Lalewicz zaznacza, że nieźle rozwijającej się karierze scenicznej stanął na przeszkodzie trudny, krnąbrny charakter Zapolskiej. Sytuacja ambitnej kobiety nie poprawiało to, że ówcześni aktorzy byli uzależnieni od dyrektorów teatrów. Właśnie oni tworzyli doraźne zespoły, „montowane” z myślą o konkretnym przedstawieniu (nasuwa się tu analogia do dzisiejszego prekariatu i pracy od projektu do projektu). Floryńska-Lalewicz dodaje, że Pisarka miała wiele cech „kobiety wyzwolonej” i autentycznie niezależnej, czyli, by użyć ówczesnej terminologii, „sufrażystki” w całym tego słowa znaczeniu. Z tego powodu popadała w coraz to nowe konflikty, które sprawiły w końcu, że w po r. 1900 zrezygnowała z angaży, poprzestając na organizowaniu własnej sceny. O postrzeganiu samej siebie jako doświadczonej aktorki, mogącej przekazać wiele cennych umiejętności młodym adeptom teatru, świadczy to, że już w r. 1902 zaczęła prowadzić szkołę aktorską działającą w Krakowie. Niestety, szkoła ta istniała krótko, a jej założycielkę dodatkowo zniechęciły nieudane zabiegi o otrzymanie zezwolenia na prowadzenie teatru ludowego. Zlikwidowana placówka stała się jednak bazą dla Teatru Niezależnego Gabrieli Zapolskiej. Najciekawszym dokonaniem tego okresu były inscenizacje belgijskiego dramaturga Maurice’a Maeterlincka, uchodzącego za twórcę trudnego w interpretacji i odbiorze przez widzów. Warto dodać, że nieco wcześniej, bo w r. 1899, jego dramat Wnętrze (Intérieur) wystawił w krakowskim Teatrze Miejskim Tadeusz Pawlikowski. Już w r. 1902 w szkole dramatycznej Zapolskiej grano fragmenty Księżniczki Maleny (La Princesse Maleine, była to jedyna inscenizacja tej sztuki Maeterlincka naszym kraju). Również w r. 1902 w mieszkaniu Pisarki wystawiono sztukę Intruz (L'Intruse, Gość nieproszony). Inscenizację powtórzono rok później, podczas występu Teatru Niezależnego w krakowskim Hotelu Saskim.
W roku 1907 autorka Kaśki Kariatydy zdecydowała się na założeniem wraz z mężem własnego teatru objazdowego. Kierowana przez Janowskiego trupa odwiedzała liczne miasta Galicji, odnosząc sukcesy i zdobywając popularność. Jak podkreśla Tomasz Weiss, właśnie ten czas to okres szczególnie intensywnej pracy twórczej (powstaje m.in. Panna Maliczewska i Moralność pani Dulskiej). Sprzyjała temu znacząca poprawa sytuacji finansowej, gdyż wędrowny teatr przynosił satysfakcjonujące dochody. Zarobione dzięki scenie pieniądze pozwoliły m.in. na zakup nazwanej „Skizem” willi we Lwowie. Warto dodać, że w latach 1912-1913 Zapolska pełniła obowiązki kierownika literackiego Teatru Premier. Przygotowywała ponadto felietony i recenzje teatralne dla rozmaitych pism, m.in. "Gazety Krakowskiej", "Słowa Polskiego" i "Nowej Reformy" a także "Ilustracji Polskiej" i "Wieku Nowego".
Mimo powstawania kolejnych utworów i stabilizacji materialnej, coraz bardziej dawały się we znaki problemy ze zdrowiem, nasuwające na myśl ostatnie lata życia Stanisława Wyspiańskiego. Pisarka na pewien czas straciła wzrok i przestała słyszeć, skarżyła się też na niedowład nóg. Kłopoty narastały również w życiu osobistym: pogarszające się stopniowo relacje z mężem doprowadziły do rozwodu. Mimo to, w roku 1912 Zapolska uczestniczyła w otwartej w stolicy Czech Wystawie Pracy Kobiety Polskiej oraz zaangażowała się we współpracę z Teatrem Niezależnym we Lwowie. Po wybuchu I wojny światowej, gdy we wrześniu roku 1914 stolicę Galicji zajęły oddziały rosyjskie, przez jakiś czas prowadziła cukiernię. Stale mieszkała we wspomnianej już willi na Łyczakowie, w której spędziła ostatnie lata życia.
Gabriela Zapolska dożyła co prawda niepodległej Polski, jednak gdy przyszło jej umierać, była opuszczona i zapomniana. Nękana chorobami, niemal całkowicie ociemniała, zmarła w samotności 17 grudnia 1921 roku we Lwowie. Po pięciu dniach, 22 grudnia spoczęła na Cmentarzu Łyczakowskim, w Alei Zasłużonych. Post mortem ukazała się powieść Frania Poranek: jej dalsze losy (1922) oraz opowiadanie Z pamiętników młodej mężatki (1923)
Z pewnością Zapolska doświadczyła bardzo dużo, „życie … zetknęło ją … z wieloma sprawami i wieloma ludźmi, … ukazało się jej ze złej i dobrej strony. Ta zdeklasowana „panna z dobrego domu” braki w wykształceniu uzupełniała w sposób … niezwykły. [C]zuła się też uprawniona … by mówić o życiu prawdę, często brutalną, na przekór krytyce oskarżającej ją [z braku lepszych argumentów – R.M.] o lubowanie się w problematyce niemoralnej i brudnej” (T. Weiss, op.cit., s. IX). Halina Floryńska-Lalewicz przypomina, że Pisarka zasadniczo „nie lubiła ludzi”, jej zachowanie łączyło niechęć do mężczyzn z pogardą względem kobiet. Owa mizantropia przyczyniła się do świetnego, autentycznie zjadliwego, a przez to przyciągającego uwagę, rysunku tworzonych przez nią postaci literackich. Właśnie dzięki temu w Moralność pani Dulskiej znajdziemy żyjącą w zakłamaniu matronę, jej rozpustnego syna i zahukanego męża, a także obdarzoną rysami „kobiety wyzwolonej” kuzynkę i wykorzystaną służącą. W Ich czworo, Sezonowej miłości oraz Żabusi trafiamy na pretensjonalne mieszczki (Żona z Ich czworo), które podporządkowawszy sobie mężów (vide Bartniccy z Żabusi), z wielką przyjemnością oddają się romansom (w pewnym sensie zadając kłam stereotypom o „przyrodzonej” roli kobiet jako poświęcających się, troskliwych żon i matek). Hipokryzję niektórych obrońców wyidealizowanego „ogniska domowego” Zapolska przedstawiła doskonale w Pannie Maliczewskiej. W utworze tym zamożni, a przy tym (czy może dzięki temu?) „zacni i poważani” ojcowie rodzin (np. mecenas Daum) pukają do drzwi wrażliwej i ambitnej, lecz naiwnej aktorki Stefki Maliczewskiej, która z braku środków do życia decyduje się na zostanie utrzymanką.
Kończąc część biograficzną artykułu, wskażmy, że zarówno dorobek, jak i „gorszący” sposób życia autorki Kaśki Kariatydy budziły stale kontrowersje i polemiki. Gabriela Zapolska miała zwolenników a nawet wielbicieli, doczekała się jednak równie licznego grona przeciwników i zapamiętałych wrogów. Świadomie (i celowo?) skandalizowała swym życiem prywatnym i utworami, konsekwentnie ignorując konwenanse i „uznane” normy społeczne. Stale wojująca ze wszystkimi, otaczająca się jednocześnie wielbicielami rozwódka była z pewnością ambitną, choć ostatecznie niespełnioną aktorką, być może przeceniającą swój talent. Jej trwałym dorobkiem okazały się przede wszystkim utwory demaskujące hipokryzję i uderzające w ówczesne tabu, zwłaszcza seksualne i obyczajowe. Właśnie w nich z zadziwiającą i niespotykaną wśród pisarzy jej epoki swobodą podejmowała tematy eufemistycznie określane jako „drażliwe społecznie”. Prowokowanie opinii publicznej było oczywiście zamierzone, miało służyć kształtowaniu świadomości widzów i czytelników (T. Weiss, op.cit., s. IX).
Krytyka nie chciała czy nie potrafiła rozgraniczyć życia osobistego Zapolskiej (z rozmaitymi ocenami moralnymi, zawsze zależnymi od aprobowanego przez krytyka systemu moralnego) od jej twórczości. Z tego powodu w poszczególnych utworach dopatrywano się śladów jej własnych, intymnych doświadczeń. Tym samym, dezaprobatę moralną życia Pisarki ekstrapolowano na jej dzieła, nieraz w sposób bezrefleksyjny, wręcz automatyczny. Można zadać sobie pytanie, na ile mieliśmy do czynienia z rzeczywistym brakiem dyscypliny intelektualnej i przemyślanego tworzenia recenzji, a na ile z retorycznymi albo i erystycznymi zabiegami publicystów, dążących do uczynienia z Gabrieli Zapolskiej pariasa i postaci odpychającej, by w ten sposób chronić społeczne status quo, postrzegane jako wartość wymagającą obrony nawet kosztem rzetelności i prawdy. Pamiętajmy jednak, że autorka Panny Maliczewskiej nie należała do typowych emancypantek. Świadczy o tym np. artykuł W sprawie emancypacji, opublikowany na łamach „Kuriera Warszawskiego” (104, 106/1889). Może zaskakiwać krytyka postulatu dostępu kobiet do studiów uniwersyteckich oraz domagania się prawa do wykonywania zawodów zastrzeżonych dotychczas dla mężczyzn. Zapolska uważała, że np. studentki medycyny „tracą godność niewieścią” (odniesienie do studiów lekarskich pojawia się dlatego, że szkic był reakcją na otrzymanie stopnia doktora medycyny przez pochodzącą z Warszawy Karolinę Szulc (Caroline Schultze), praktykującą jako lekarka we Francji).
Spojrzenie na dorobek twórczy Gabrieli Zapolskiej
Po debiucie w r. 1881 na łamach „Gazety Krakowskiej” opowiadaniem Jeden dzień z życia róży, Zapolska ogłaszała od r. 1883 nowele w prasie lwowskiej, następnie również w warszawskiej, zwłaszcza w „Przeglądzie Tygodniowym”, z którym blisko współpracowała do r. 1895. Ze zdecydowanie negatywnym przyjęciem krytyków konserwatywnych spotkały się Małaszka z r. 1883 oraz Kaśka Kariatyda (1885-1886). Podobna była recepcja Przedpiekla, naturalistycznej powieści z r. 1889 o pensji dla panien oraz tomu nowel Akwarele (1885). Wczesne nowele zostały zebrane w wydanym pod pseudonimem Maryja zbiorze Z dziejów boleści (1890).
Gabriela Zapolska była słusznie postrzegana jako naśladowczyni Emila Zoli. Naturalizm uważała za kierunek, który ukazuje „nagą” prawdę życia, bez pomijania i zasłaniania eufemizmami i niedopowiedzeniami jego najbardziej drażliwych aspektów. Celem takiego obnażania ran i blizn była przemiana społeczeństwa (por. np. powieści tendencyjne Elizy Orzeszkowej, wiele utworów Marii Konopnickiej). Jak podkreśla Jadwiga Czachowska, właśnie taka koncepcja artystyczna i ideowa, daleka od programu sztuki dla sztuki czy artysty jako kapłana – nadczłowieka Fryderyka Nietzschego, stała się trwałą i najważniejszą cechą niemalże całej dalszej twórczości literackiej i publicystycznej Gabrieli Zapolskiej. Wpływ modernizmu i skłonność do patetycznych i sentymentalnych efektów miały znaczenie drugorzędne. Aleksandra Grotowska zaznacza, że ostentacyjna seksualizacja oraz ekspresyjna emocjonalność tekstów [Zapolskiej] powodowały, że na tle racjonalnych, opanowanych uczuciowo [zatem realizujących ideały pozytywizmu, a pośrednio również Oświecenia z jego kultem rozumu – R.M.] dzieł, twórczość jej wyróżniała się w znacznym stopniu” (Moralność mamci…, s. 9).
Spośród twórczości prozatorskiej do najcenniejszych dzieł autorki Żabusi zaliczyć można cykl nowel Menażeria ludzka z r. 1893 oraz powieści: napisaną pod wpływem ideologii socjalistycznej Jankę z r. 1895, Fin-de-siecle’istkę z r. 1897 oraz będące próbą krytycznego spojrzenia na przemiany kultury i obyczajów w końcu XIX wieku, prezentujące środowisko polskiej emigracji w Paryżu Zaszumi las (1899). Duże znaczenie miały powieści społeczno-obyczajowe: Sezonowa miłość z r. 1904 oraz będąca jej kontynuacją Córka Tuśki (1907) a zwłaszcza poruszające „zakazaną” przez konserwatywną krytykę tematykę prostytucji i będących plagą społeczną (vide losy Wyspiańskiego) chorób wenerycznych powieści O czym się nie mówi (1909) oraz O czym się nawet myśleć nie chce (1914). W r. 1913 ukazała się demaskująca obłudną obyczajowość filistrów Kobieta bez skazy. Jadwiga Czachowska wskazuje, że oprócz tego powstawały też dzieła słabsze, m.in. powieść psychologiczna Jak tęcza z r. 1902 oraz wydana rok później próba prozatorska w duchu modernistycznym A gdy w głąb duszy wnikniemy.
Sztuki mistrzowskie, przeciętne, nieudane
Początkowo Gabriela Zapolska pozostawała pod wpływem melodramatu umoralniającego (zw. adaptacja sceniczna Kaśki Kariatydy, premiera w r. 1895). Wpływ ten widać również w pisanych dla teatrzyków ogródkowych sztukach wprowadzających na polską scenę wątki z życia proletariatu żydowskiego (Małka Szwarcenkopf z r. 1897, Jojne Firułkes wystawiony w r. 1898). Odpowiedzią na ataki i krytykę wywołaną poruszaniem tematyki żydowskiej była wydana w r. 1899 powieść Antysemitnik. Jak podkreśla Czachowska, Pisarka miała wspaniałe wyczucie aktualnych nastrojów społecznych, dzięki czemu łatwo podjęła współczesną tematykę patriotyczną (melodramaty Tamten z r. 1898 oraz Sybir wystawiony w r. 1899). Niestety, braki w wykształceniu i możliwości artystyczne Pisarki, które okazały się chyba zbyt skromne, sprawiły, że nie podołała problematyce ideowej. W ocenie badaczy większych walorów nie miały również dramaty o tematyce tożsamej z tą, którą Zapolska poruszała – z dużym talentem dziennikarskim – w swej publicystyce. Zaliczyć tu trzeba zawierające zdecydowaną krytykę stosunków panujących w środowisku dziennikarzy Tresowane dusze wystawione w r. 1902, sztukę Mężczyzna, wystawioną w r. 1902 jako Ahaswer, oraz mające premierę rok później Nieporozumienie. Nieudane okazały się też próby tworzenia dramatów historycznych i modernistycznych.
Najdoskonalsze okazały się sztuki, w których Zapolska mogła w pełni wykorzystać swą umiejętność obserwacji ludzkich zachowań i póz, łącząc ją ze wspomnianym już drapieżnym, napędzanym mizantropią, demaskatorstwem oraz z wyczuleniem na wady i śmieszności człowieka (być może pewną rolę grał tu narcyzm Pisarki). Właśnie dlatego jej satyryczne komedie obyczajowe można uznać za dzieła wybitne, które z wirtuozerią odsłaniają hipokryzję „dostojnego” i „szanowanego” mieszczaństwa (Żabusia z r. 1897, Moralność pani Dulskiej z r. 1906, wystawione rok później Ich czworo oraz Panna Maliszewska z r. 1910). Bardzo dobra jest też komedia salonowa o małżeńskim czworokącie Skiz z r. 1909. Komedie Zapolskiej cieszą się niesłabnącą popularnością, należąc od lat do stałego repertuaru naszych scen. Szybko doczekały się przekładów na wiele języków oraz adaptacji filmowych, radiowych i telewizyjnych. Spotkały się z uznaniem krytyków zagranicznych, np. francuskich i niemieckich.
Twórczość Gabrieli Zapolskiej, tak proza jak i dramaty, zwłaszcza te najlepsze, budziły bardzo rozbieżne i kontrowersyjne sądy, zwłaszcza wśród zachowawczej, niechętnej przemianom społecznym i otwartej debacie o sprawach obyczajowych, krytyki (np. Teodor Jeske-Choiński, Jan Ludwik Popławski, negatywnie o kobietach – pisarkach wypowiadali się również m.in. Aleksander Świętochowski i Antoni Mazanowski, bardzo dobre recenzje wychodziły za to spod pióra kobiet, np. współpracujących z pismem „Bluszcz”, zob. A. Grotowska, Moralność mamci…, op.cit, s. 10 oraz np. M. Kasprzycka, Luźne uwagi o refleksjach pana I. Dworaczka na temat „O czym się nie mówi” Zapolskiej, „Bluszcz” 42/1909, s. 464). Merytorycznych, biorących pod uwagę aktualny stan wiedzy naukowej a także np. nauczanie Kościoła o seksualności ludzkiej, polemik nie było wiele. Brakowało ich zwłaszcza w prasie, w której powtarzały się w dużej mierze gołosłowne, a z pewnością mocno upraszczające argumenty o rozmiłowaniu Pisarki w „podkasanych tematach” i budzącym niepokój zainteresowaniu tematyką płci i życia erotycznego.
Oczywiście sądy tego typu nie utrzymały się, ustępując dostrzeżeniu społecznego zaangażowania autorki Kaśki Kariatydy, któremu towarzyszyło docenienie zmagań z niszczącą więzi rodzinne i uczuciowe moralnością, aprobowaną przez znaczną część mieszczaństwa i ziemian (por. też twórczość Zofii Nałkowskiej). Jak pisze Aleksandra Grotowska, nawet gdyby Zapolska nie poruszała … kwestii erotyzmu … [oraz] tabu społecznego, jej działalność byłaby [a priori i w całości – R.M.] degradowana, gdyż powieściopisarstwo kobiet uznawano [przynajmniej w kręgach zachowawczych – R.M.] za sposób odreagowania instynktu, a zatem odmawiano mu cech świadomej aktywności intelektualnej (Moralność mamci…, s. 10). O ile Elizie Orzeszkowej i Marii Konopnickiej udało się uniknąć ostracyzmu (zapewne dzięki w zasadzie odpowiadającej ówczesnej stylistyce estetyce prozy), utwory autorki Antysemitnika były zbyt mocno nacechowane emocjonalnie by zyskać aprobatę kręgów zachowawczych (ibidem). Warto dodać, że początkowo bardzo krytyczny Jeske -Choiński ostatecznie radykalnie zmienił swe zdanie, stwierdzając, że O czym się nie mówi dowodzi nie tylko wrażliwości, lecz i świetnego warsztatu i kunsztu pisarskiego Autorki (A. Grotowska, op.cit., s. 12, T. Jeske-Choiński, Listy z Warszawy, „Gazeta Lwowska” 139/1909, s. 1).
Na marginesie wielkich idei
Co prawda Zapolska żyła w epoce obfitującej w spory teoretyczne i rewolucyjne przemiany poglądów na funkcje sztuki i literatury, jednak przegląd jej dorobku i korespondencji sugeruje, że nie zdawała sobie sprawy z istoty otaczających ją zjawisk (T. Weiss, op.cit.. s. XII). Działo się tak, gdyż literatura przez lata zajmowała w świecie Zapolskiej miejsce po aktorstwie, będąc głównie sposobem na utrzymanie się. Wraz z niesystematycznym i pobieżnym wykształceniem, sprzyjało to powstaniu dość wąskiego horyzontu intelektualnego i nieobecności pogłębionej refleksji i dialogu z nowym. Niekorzystny wpływ na poziom twórczości – podobnie jak na zdrowie i życie osobiste – wywierał stały pośpiech, niedostatek czasu i niestabilny tryb życia. Znalezienie sił i czasu na pracę nad stylem, na lektury pogłębiające wiedzę i dające orientację w aktualnej problematyce świata sztuki było praktycznie niemożliwe, zwłaszcza przed poprawą sytuacji finansowej dzięki teatrowi objazdowemu. Można zatem powiedzieć, że Zapolska była przez całe swe życie intelektualną dyletantką … Podstawową cechę jej umysłowości i temperamentu stanowiła łatwość obserwacji. … Poprzestawała zatem [w związku ze swą pracą dziennikarską] na aprobacie albo negacji [subiektywnej i poniekąd arbitralnej – R.M.] zjawisk i [ich] najbardziej jaskrawych cech… Złośliwie, lecz trafnie nazwano [jej] stosunek do różnych nowinek … kokieterią (T. Weiss, op.cit., s. XIII).
Jak wspomnieliśmy, Pisarka zrozumiała jednak i to dobrze postulaty naturalizmu. Naturalistyczną genezę miały z pewnością jej ambicje nadania wielu nowelom i powieściom charakteru w największym możliwym stopniu dokumentalnego. Oprócz tego, Gabrielę Zapolską fascynował rozwój nauki, którego naocznym świadkiem była przez całe swe życie. Wzorem Emila Zoli pieczołowicie zbierała „dokumenty ludzkie”, np. uczęszczając na publiczne wykłady słynnego neurologa Jeana-Martina Charcota, badającego genealogię pacjentów, by znaleźć w niej dowody na poparcie tezy, że niektóre choroby wynikają z obciążenia dziedzicznego (por. niezbyt cenioną przez krytyków i badaczy powieść We krwi Szaleństwa). Z autopsji poznawała rozmaite środowiska społeczne: odwiedzała paryskie przytułki dla nędzarzy, interesowała się życiem prostytutek oraz czytała akta sądowe. Jako pisarka chciała zachować cenioną przez naturalizm „ścisłość naukową”. Kończąc nasz tekst wspomnijmy, że na krótki czas Zapolska uległa inspirowanej modernizmem modzie na symbolizm i nastrojowość. Próbę naśladowania najnowszych wzorów literackich stanowiła przede wszystkim powstała w r. 1903 powieść A gdy w głąb duszy wnikniemy. Jej nastrój jest melodramatyczny i symboliczny zarazem, jednakże pseudo-symbole, niedomówienia i kreacja niesamowitych postaci czynią dzieło niezamierzoną karykaturą idei propagowanych np. przez Stanisława Przybyszewskiego (T. Weiss, op.cit., s. XVI).
dr Rafał Marek, 22.08.2022
Literatura:
Artykuł w Wikipedii „Gabriela Zapolska” https://pl.wikipedia.org/wiki/Gabriela_Zapolska (dostęp: 16.08.2022).
Jadwiga Czachowska s.v. Gabriela Zapolska [w:] Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, PWN, Warszawa 1984-1985, t. II, s. 672-3;
Halina Floryńska-Lalewicz, Gabriela Zapolska (luty 2004), https://culture.pl/pl/tworca/gabriela-zapolska (dostęp: 19.08.2022);
Aleksandra Grotowska, Moralność mamci Dulskiej. Z problematyki macierzyństwa w twórczości Gabrieli Zapolskiej, Wydział Filologiczny Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2012, (rozprawa doktorska)
https://dspace.uni.lodz.pl/xmlui/bitstream/handle/11089/25203/doktorat.pdf?sequence=17&isAllowed=y (dostęp: 22.08.2022);
Gabriela Zapolska, Moralność pani Dulskiej, oprac. Tomasz Weiss, BN I 187, ZNiO, Wrocław et al. 1986.