Jak relacja z drugą osobą kształtuje człowieka? W pra­cy od­wo­łaj się do: wy­bra­nej lek­tu­ry obo­wiąz­ko­wej, in­ne­go utwo­ru li­te­rac­kie­go oraz wy­bra­nych kon­tek­stów.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Idąc przez życie, praktycznie nigdy nie jesteśmy sami. Przychodzimy na świat dzięki swoim rodzicom. Dorastamy w otoczeniu innych. Nawet codzienne sprawy wiążą się z nieuniknioną interakcją społeczną! Można więc powiedzieć, że relacje międzyludzkie stanowią ważny element naszego życia. Rodzi się przy tym pytanie: jak wiele zależy od nich w procesie naszego kształtowania? Przecież codzienne doświadczenia, często bardzo złożone i emocjonalnie skomplikowane, muszą wywierać na nas wpływ. Autor poniższego tekstu przeświadczony jest, że relacja z drugą osobą jest wręcz kluczowym elementem budowania naszego podejścia do życia. To bardzo mocna teza, słusznie domagająca się odpowiedniego uargumentowania. Na szczęście z pomocą przychodzi stara badaczka ludzkiej natury — literatura. To na jej łamach możemy znaleźć dowody, potwierdzające znaczenie relacji międzyludzkich dla naszego światopoglądu. Jako argumenty wybrano tutaj dwa teksty: „Rok 1984” George'a Orwella oraz „Kordiana” Juliusza Słowackiego. Dopełnia je jeszcze kontekst filozoficzny, niezbędny w takich rozważaniach.

Człowiek jest istotą społeczną. Powiedzenie to pochodzi od starożytnego filozofa Arystotelesa. Będący jego mistrzem Platon stwierdził wręcz, że człowiek nie może sam zaspokoić wszystkich swoich potrzeb i to zmusza go do życia z innymi. Tym samym obaj potwierdzili niezaprzeczalną wagę relacji społecznych w naszym życiu. Jeżeli bowiem potrzebujemy ich do przetrwania, będziemy mieli je na uwadze we wszystkim. Szczególnie jeżeli chodzi o światopogląd. Zauważmy to na prostym, społecznym przykładzie rodziny. Te o silnych i serdecznych więzach dają większe szanse życiowego sukcesu. Opiekuńczy rodzice wychowują bardziej stabilne emocjonalnie dzieci niż ich mniej odpowiedzialne odpowiedniki.

Ta korzyść wynikająca z dobrych relacji między członkami rodziny determinuje nasze spojrzenie na świat. Wychodzimy z założenia, że rodzina to wartość, ostoja wobec nieprzyjaznego otoczenia. Idzie to nawet dalej. Widzimy w niej kamień węgielny społeczeństwa — podstawę wszelkich innych, dających nam korzyść interakcji społecznych. Relacja władcy do poddanych była w historii przedstawiana jako odzwierciedlenie więzi ojca i dzieci. Nie bez przyczyny wiele religii postuluje braterstwo całej ludzkości. Relacje rodzinne przekładamy na cały świat, przez ich pryzmat dokonując jego oceny i porządkowania.

Istnieje przy tym relacja, która potrafi zmienić nastawienie człowieka niezależnie od płynących z tego korzyści. Jest nią rzecz jasna miłość — największa tajemnica wszechświata. Dobrym przykładem jej oddziaływania jest związek bohatera "Roku 1984" Winstona Smitha i Julii. Być może wiele z tego co ich łączyło, można nazwać czysto cielesnym. Ostatecznie jednak ta "przyziemna" miłość pozwoliła Winstonowi odzyskać chęć życia. Zyskał nawet odwagę do przeciwstawienia się wszechwładnej woli Partii, na co początkowo przecież nie był gotowy. Pozytywna relacja z Julią wniosła do jego smutnej egzystencji pewną formę dynamizmu. Odtąd spoglądał na życie z nadzieją, zmienił podejście do świata. Oczywiście powieść kończy się tragicznie — miłość bohaterów zostaje zniszczona, a wola Winstona złamana. Paradoksalnie to jednak stanowi kolejny dowód na oddziaływanie relacji z drugą osobą na nasz światopogląd. Dopóki istniała, miłość miała realny wpływ na bohatera.

Kompleksowym studium budowania światopoglądu przez relacje międzyludzkie jest "Kordian". Nieszczęśliwa miłość i w konsekwencji próba samobójcza mobilizują tytułowego bohatera do poszukiwania sensu życia. Konfrontuje się on z kolejnymi wielkimi prądami myślowymi swoich czasów, zawsze znajdując na swojej drodze jakiegoś ich przedstawiciela. Każda taka interakcja zmienia Kordiana, odzierając młodzieńca z naiwności i czyniąc cynicznie nastawionym do świata mężczyzną. Kordian uczy się o ludzkim materializmie, zakłamaniu i obłudzie. Zaczyna przez to postrzegać te cechy jako determinujące wszystkich wokół. Nawet wychwalana przez romantyków poezja nie kształtuje bohatera tak bardzo, jak robią to kolejne postaci w dramacie. Słowacki niejako obrazuje, że styczność z drugim człowiekiem stanowi najsilniejszy bodziec światopoglądowy. Im taka relacja bliższa, tym mocniej na nas wpływa.

Buddyzm, jedna z największych filozofii dalekiego wschodu, zakłada u swoich podstaw nieistnienie stałej osobowości. Człowiek jest jedynie sumą swoich doświadczeń. Wraz z ich narastaniem dochodzi do kolejnych zmian, co pokazuje nietrwałość całej koncepcji osobowości. Nic innego nie mogłoby chyba lepiej podsumować powyższej pracy. Człowiek to istota społeczna, rozwija się w sieci interakcji z innymi członkami swojego gatunku. Każde zetknięcie się ze sobą takich "mikrokosmosów" powoduje ich przekształcenie, drobną zmianę. Ta ma wpływ na postrzeganie rzeczywistości. Z tego rozmyślania rodzi się więc konkluzja, że lepiej jest utrzymywać dobre relacje z ludźmi. Otaczać tymi, którzy wynoszą nas ku doskonałości, nie ciągną w dół. Zbyt wiele gorzkich rozczarowań i blizn po odtworzeniu się na innych może nam bowiem wykrzywić szenie na wszystko wokół. Tymczasem w "ciemnych okularach" bardzo trudno jest gdziekolwiek zajść.


Przeczytaj także: Określ, jaki problem podejmuje Mieczysław Jastrun w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. Walka o słowo

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.