Dzieje Juranda ze Spychowa

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

Zanim Jurand stał się przeciwnikiem Zakonu Krzyżackiego, wiódł spokojne życie średniowiecznego wielmoża. Dostojny, honorowy rycerz dbał o swoje włości, wojował zaś jedynie na rozkaz króla. Często również gościł w Spychowie Krzyżaków, okazujących wobec niego przyjacielskie gesty. Niemieccy zakonnicy okazali się jednak wiarołomcami. Napadli na Spychów podczas nieobecności Juranda. Ofiarą najazdu padła ukochana żona wielmoża. Jej serce nie wytrzymało, kiedy przywiązano ją do wozu i ciągnięto niczym schwytaną niewolnicę.

Po tym wydarzeniu Jurand ze Spychowa zmienił się diametralnie. Jego serce przepełniła gorejąca nienawiść do Zakonu Krzyżackiego. Wielokrotnie napadał jego siły, bezlitośnie mordując każdego sługę zakonu. Wzięci do niewoli bracia mogli liczyć na ciężkie traktowanie w spychowskim lochu. Zuchwałe ataki Juranda przyniosły mu przydomki takie jak "Straszny Mazur", "Krwawy pies" czy "Nieubłagany mąż". Niemcy wielokrotnie składali na niego skargi, za wszelką cenę próbując pozbyć się zajadłego wroga.

Wreszcie dostrzegli pewną sposobność. Jurand miał jedyną córkę — Danusię. Kochał dziewczynę nad życie, jednak zbyt przypominała mu zmarłą żonę. Nie mogąc znieść bólu, który wywoływały wspomnienia, odesłał dziewczynę na dwór księżnej mazowieckiej Anny Danuty. Tam wyśledzili ją Niemcy. Podrabiając list, w którym to Jurand prosi o powrót córki do Spychowa z powodu powolnej utraty wzroku, porwali Danusię. Następnie zawiadomili rycerza, że "odbili jego córkę z rąk bandytów". Zażądali uwolnienia przetrzymywanych w lochach Spychowa zakonników i przybycie Juranda do Szczytna. Rycerz zrobiłby wszystko dla swojego jedynego dziecka, dlatego wyruszył na spotkanie z tamtejszym komturem.

Na miejscu Jurandowi nie oszczędzono upokorzenia. Kazano mu przywdziać wór i zawiesić na swojej szyi pochwę od miecza — symbole pokuty. Rycerz długo czekał na zimnie przed bramą komturii. Gdy w końcu go wpuszczono, nie znalazł tam Danusi. Pośród drwin członków Zakonu pokazano mu chorą psychicznie dziewczynę, którą przedstawiono jako jego córkę. Rozwścieczony Jurand z gołymi pięściami rzucił się na rycerzy. W szale zabił wielu wybitnych zakonników, w tym Rotgiera — przybranego syna komtura Zygfryda de Löwe. Za ten czyn Krzyżak rozkazał odciąć Jurandowi prawicę, wyrwa jeżyk i wyłupić ostatnie oko. Okaleczonego puszczono potem wolno.

Jurand długo błąkał się w poszukiwaniu Spychowa. Zrządzeniem losu napotkał na swojej drodze Maćka i Jagienkę. Ci poznali potężnego jeszcze niedawno rycerza. Jagienka opiekowała się nim w Spychowie, podczas gdy Zbyszko wyruszył na poszukiwanie Danusi. Podczas walk z Krzyżakami, chłopak pojmał Zygfryda de Löwe i odesłał go Jurandowi do osądzenia. Ten jednak przebaczył oprawcy i go wypuścił.

Ojcu nie było dane było jednak zobaczyć swojej córki żywej. Zmarła niedaleko Spychowa, wieziona do niego przez Zbyszka. Po odejściu Danusi Jurand oddał się całkowicie sprawom boskim. Pogrążony do końca w modlitwie, zmarł krótko po swojej córce. Spychów przejął po nim giermek Zbyszka — Czech Hlawa.


Przeczytaj także: Krzyżacy – opis porwania Danusi

Aktualizacja: 2024-08-02 13:55:33.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.