Śmiech to jedna z podstawowych reakcji człowieka, a wywołujący go komizm bez wątpienia należy do głównych elementów dorobku intelektualnego naszego gatunku. Nie służy on jednak tylko podtrzymaniu w nas dobrego samopoczucia. Wielokrotnie możemy przypisać mu funkcję dydaktyczną, a nieraz krytyczną wobec otaczających nas zjawisk. Tą ostatnią często wypełnia satyra - znany od starożytności gatunek, który skupia się na piętnowaniu negatywnych elementów rzeczywistości. Częstokroć ostrze satyry uderza w nas samych, obnażając ludzkie wady. Ukazanie naszych niedoskonałości w krzywym zwierciadle ma za cel ośmieszenie ich a przez to wymuszenie refleksji i poprawy. W literaturze możemy dostrzec wiele przykładów satyr obnażających w tym celu ludzkie wady.
Spis treści
Satyra jako gatunek literacki znany jest już od starożytności. Parał się nią Horacy, a po nim wielu późniejszych autorów. W średniowieczu, kojarzonym z religijnością i powagą, również sięgano po satyrę, by odbić w niej ludzkie przywary. Przykładem jest utwór „Kolęda się z Allelują zwadziła”, który opowiada o kłótni dwóch pieśni religijnych. W średniowieczu forma dialogu między ideami była popularna, pozwalając skonfrontować sprzeczne elementy. Utwór piętnuje niegodne zachowania chrześcijan podczas świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy.
Alleluja zarzuca Kolędzie sprzyjanie chłopskim pijatykom i burdom, natomiast Kolęda oskarża Alleluję o nieprzystojne zachowanie. Utwór satyrycznie ukazuje zachowania ludzkie w okresie świąt, zwracając uwagę na problem przestępczości i zgubny wpływ alkoholu. Autor, ośmieszając te kwestie, pragnie skłonić do refleksji, wskazując na autorytet religijny związany z obchodami świąt.
Ignacy Krasicki, nazywany „księciem poetów polskich”, był mistrzem polskiej krytyki obyczajowej. Jego satyry bezlitośnie piętnowały przywary Polaków, co przysporzyło mu wrogów, pokazując, jak silnym narzędziem społecznym jest śmiech.
Omawianie satyr Krasickiego warto zacząć od „Pijaństwa”. Historia szlachcica, który upił się na imieninach żony, a następnego dnia rozpoczął pijatykę z przyjaciółmi, ukazuje zgubny wpływ alkoholu na życie rodzinne, społeczne i polityczne Polaków. Sarmaci początkowo bawią się przy wyśmienitych trunkach, ale z czasem alkohol podsyca nastroje, prowadząc do nierealnych wizji politycznych. W apogeum pijatyki dochodzi do kłótni i burdy, z której wynika jedynie szkoda gospodarza.
Z kolei „Żona modna” dotyka problemu mentalności włościan i zapatrzenia części szlachty w zachodnie wzorce. Główny bohater to typowy szlachcic ze wsi, człowiek skupiony na własnym majątku i dosyć prosty. Pragnie się ożenić, jednak nie dba o miłość ani przymioty swojej żony. W typowy dla ówczesnej szlachty sposób liczy jedynie wniesione w posagu folwarki i wsie. Upatruje bowiem w małżeństwie jedynie formy pomnożenia majątku. Tymczasem jego wybranka to kobieta nowomodna, ślepo zapatrzona w zachodnie wzorce kulturowe. Przyzwyczajona do pewnego poziomu życia, trwoni majątek pana Piotra na zbytki, doprowadzając go niemal do ruiny. Próba zysku poprzez ślub okazuje się więc stratą, a żona modna nieżyciową karykaturą światowej damy.
Najpełniejszą satyrą Krasickiego jest zaś „Świat zepsuty”. Poeta nie przebiera tutaj w słowach, kolejno wymieniając wszelkie przywary współczesnych sobie ludzi. Znajduje się wśród nich wiarołomstwo, obłuda, rozpusta i okradanie ojczyzny. Trudno tu odnaleźć prześmiewczy element, raczej potężną ilość krytyki w postaci porównania współczesnego autorowi społeczeństwa do jego przodków. Krasicki sięga nawet po rodzaj ostrzeżenia, kiedy to przywołuje dzieje dawnych imperiów. Jego zdaniem rządził one światem do momentu zachowywania cnoty przez obywateli, upadały zaś wraz z porzuceniem dobrego obyczaju.
Wszystkie trzy satyry uderzają w cechy, jakie Krasicki uważał u współczesnych sobie Polaków za negatywne. Wyolbrzymiając je i przedstawiając w komiczny sposób, pragnął nakłonić współobywateli do zmiany na lepsze. Służyło temu ośmieszenie, a w przypadku „Świata zepsutego” snucie swoiście apokaliptycznej wizji. Jak miało się potem okazać, autor satyr miał wiele racji w swoim nawoływaniu do poprawy. Niestety Polacy nie potrafili uczyć się przed szkodą.
Śmiech ma ogromną moc oddziaływania społecznego. Dlatego właśnie autorzy sięgają po satyrę od starożytności, a wszelkie autorytety boją się jej nawet dzisiaj. Za tymi bezpardonowymi atakami autorów stoi jednak ogromne zatroskanie o swoich czytelników. Pragną oni pokazać im zło, którego tamci nie mogą w sobie dostrzec sami. Potrzebują zwierciadła, w tym wypadku wykrzywiającego nieco obraz rzeczywistości. Jednak poprzez to karykaturalne zniekształcenie w sposób paradoksalny satyra oddaje prawdę jeszcze bardziej. Stanowi bowiem soczewkę, która skupia nasze wady, byśmy mogli je lepiej dostrzec.
Aktualizacja: 2024-10-04 10:14:45.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.