Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że to, jakimi jesteśmy ludźmi, zależy od nas samych? Napisz rozprawkę, w której przedstawisz swoje stanowisko. W uzasadnieniu odwołaj się do lektury obowiązkowej oraz do innego utworu literackiego.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Pytanie o wpływ człowieka na kształt swojego życia jak również jego osoby stanowi bardzo wdzięczny temat dociekań. Rozpracowywano go od strony filozoficznej, mistycznej, a nawet socjologicznej. Wiele do powiedzenia mają ostatnimi czasy biolodzy, spoglądający na zapisane w DNA konkretne cechy danej jednostki. Pytanie pozostaje jednak otwarte: czy mamy wpływ na to, jakimi jesteśmy ludźmi? Poniższa praca wychodzi z założenia, że istotnie to my sami podejmujemy decyzje odnośnie kształtu swojej osoby. Za argumenty potwierdzające tę myśl posłużą dwa dzieła literackie: „Opowieść wigilijna” Charlesa Dickensa i „Syzyfowe prace” Stefana Żeromskiego. Literatura bowiem stanowi lustro, w którym przegląda się cała ludzkość i jako takie doskonale nadaje się do studiowana naszej własnej natury.

Najbardziej znany utwór Charlesa Dickensa opisuje cudowną przemianę skąpca i mizantropa Ebenezera Scrooge'a, która dokonuje się za sprawą trzech Duchów Świąt. Ewidentnie moralizatorski wydźwięk dzieła kładzie mocny nacisk na danie ostatniej szansy głównemu bohaterowie przez Boga. Jeżeli jednak dobrze przyjrzymy się całej historii, że Scrooge nie był wcale biernym obserwatorem własnego życia, ani pobłogosławionym nawróceniem grzesznikiem. Od samego początku brał czynny udział w wydarzeniach, które poznajemy przez zsyłane mu wizje.

Ebenezer nie miał radosnego dzieciństwa. Ewidentnie osamotniony nawet pośród rodziny, mógł jedynie liczyć na swoją ukochaną siostrę. W późniejszych latach również spotkał na swojej drodze życzliwych mu ludzi, mimo to pieniądz i zgryzota zamieniły go w nieszczęśliwego starca.

Istotne jest ukazanie przez Dickensa dwóch wymiarów przeszłości Scroogea. Pierwszy to nieszczęśliwe dzieciństwo, drugi zaś dobrzy ludzie spotkani na jego drodze. Tym samym widzimy, że bohaterowi nie brakowało bodźców zarówno pozytywnych jak też negatywnych. Wybór pieniądza jako życiowego celu i odtrącenie innych rzecz jasna można nadal tłumaczyć względami wyrządzonego mu u samego zarania życia zła, stanowią one jednak tylko usprawiedliwienie. Przykład Fezwiga i jego siostry wskazuje, że miał od kogo czerpać pozytywne wzorce. Wybrał jednak samotność i skąpstwo.

Podobnie możemy rozumować w przypadku przemiany Scrooge'a. Istotnie paranormalne odwiedziny czterech duchów wywarły na nim piorunujące wrażenie. W żadnym wypadku nie stanowiły jednak siły decydującej za bohatera. Próby dyskutowania ze zjawami i opisywane przeżycia wewnętrzne mężczyzny wyraźnie wskazują na osobiste zaangażowanie w proces nawrócenia. Pokazywane mu wizje możemy więc rozumieć jedynie jako sposobność, rodzaj okazji danej starcowi do rozmyślań. Wyciągnięte z nich wnioski należą już tylko do Scroogea.

Stefan Żeromski w swoich „Syzyfowych pracach” również sięga po motyw przemiany. Uwypukla go fakt, że cała historia opowiada o perypetiach ludzi młodych, którzy dopiero kształtują siebie jako świadome jednostki. Dorastanie bohaterów „Syzyfowych prac” przypada na okres wzmożonej rusyfikacji, zaraz po powstaniu listopadowym.

Marcin Borowicz wynosi z domu gorzkie doświadczenia tego narodowego zrywu, przez co nie jest w żaden sposób gotowy na bombardowanie rosyjskim kulturkampfem. Szybko ulega wpływom rusyfikatorów, stosujących zasadę nakłaniania młodych do cywilizacji zaborcy poprzez nagradzanie wiernopoddańczego zachowania. W toku historii widzimy przy tym kilka faz rozwoju Marcina jako człowieka, zmiany jego sposobu myślenia i podejścia do świata.

Ostatecznie z łap rusyfikatorów „ratuje” go postać Bernarda Zygiera. Cudzysłów jest tu istotny, ponieważ przeniesiony z Warszawy uczeń wygłasza mickiewiczowską „Redutę Ordona”, czym pobudza bohatera do myślenia. Nie ma więc bezpośredniego oddziaływania na Marcina, a jedynie daje mu powód do poszukiwań swojej polskości. Atak błotem w Majewskiego, będący w istocie manifestem wyzwolenia spod moskiewskiej propagandy, jest całkowicie niezależnym aktem. Marcin tym samym decyduje o kształcie swojej osoby, choć robi to pod wpływem czynników zewnętrznych.

Jeszcze lepszym przykładem „self made mana” jest postać Andrzeja Radka. Chłopak zaczynał swoje życie, nie mając praktycznie żadnych perspektyw. Syn fornala ostatecznie doszedł jednak dalej niż cała jego rodzina przed nim razem wzięta. Można powiedzieć, że dokonał awansu społecznego poprzez zawziętość i ciężką pracę. Dokonania Radka są całkowicie jego zasługą, chociaż szansę dostał od kogoś innego. Rękę wyciągnął do niego Paluszkiewicz, jednak potem to chłopak decydował, co zrobi z podarowaną mu okazją. Tym samym stworzył siebie sam, choć możliwości dało mu w dużej mierze środowisko zewnętrzne.

Zagadnienie wpływu człowieka na siebie samego jest nieco bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Ostatecznie jednak możemy założyć, że sami o sobie decydujemy. Robimy to jednak w pewnym środowisku, podlegając zewnętrznym uwarunkowaniom. Tym samym podejmujemy decyzje na podstawie obecnego i przeszłego stanu rzeczy. Wybór pozostaje więc ograniczony niezależnie od nas. Samo jego podjęcie leży jednak w kwestii naszej wolnej woli.


Przeczytaj także: Napisz opowiadanie o spotkaniu Ebenezera Scrooge z bohaterem innego utworu literackiego, w czasie którego bohater opowieści przedstawi najbardziej znaczące wydarzenie w swoim życiu.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.