Słabość, bunt, tchórzostwo czy odwaga? Refleksja na temat samobójstwa Wertera

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Johann Wolfgang von Goethe, pisząc Cierpienia młodego Wertera, nie zdawał sobie chyba sprawy, jak wielki sukces odniesie ta powieść. Artysta przypadkiem wykreował bardzo popularny, a zarazem niebezpieczny nurt w sercu Niemiec. Znacząco wzrosła bowiem ilość samobójstw młodych ludzi, dziwnie korelująca z popularnością książki Goethego. Przypadek ten skłania do refleksji nad losem samego Wertera. Celowe odebranie sobie życia jest tematem tabu, budzącym niezwykłe kontrowersje. Jak więc ocenić zachowanie głównego bohatera powieści? Odpowiedź, gorzka niczym łyk prawdy, może nie satysfakcjonować romantyków i niektórych "mrocznych" person XXI wieku.

Samobójstwo było w Europie postrzegane różnie, zależnie od dominującej etyki i religii. Starożytność widziała w nim pewien ostateczny krok ku zachowaniu godności i honoru, czasami próbę wyrażenia rozpaczy. Filozofowie greccy uważali je za złe, Rzymianie zaś akceptowali jedynie samobójstwo umotywowane życiem społecznym. Niemniej nie było dla niego potępienia. To przyszło dopiero z nastaniem epoki chrześcijaństwa. Życie człowieka jest bowiem darem Boga i wyrzeczenie się go stanowi jeden z największych grzechów. Do niedawna osobę zmarłą w wyniku targnięcia na własne życie grzebano poza murami cmentarza parafialnego. Obecnie jednak podejście to zmieniło się, częściowo za sprawą psychologii.

Warto teraz wrócić na chwilę do filozofów starożytnych. Otóż opracowali oni pojęcie bytu - tego, co jest. Zawdzięczamy je Heraklitowi z Efezu. Człowiek stanowi byt świadomy, istnieje i ma o tym świadomość. Wielcy mędrcy doszli również do ciekawego wniosku: żaden zdrowy byt nie pragnie niebytu. Możemy więc ukuć konkluzję, że zdrowy na ciele i duchu człowiek nie pragnie śmierci. Zgadza się to z wyżej wspomnianym rozwojem psychologii. Okazuje się bowiem, że człowiek dokonujący czynu targnięcia na swoje życie może być chwilowo niepoczytalny, a nawet psychicznie zaburzony. Nie jest więc świadomy grozy popełnianego czynu.

Mając za sobą doprecyzowanie rozumienia wyżej omawianego czynu, możemy przejść do jego oceny w przypadku Wertera. Główny bohater powieści Goethego to człowiek niezwykle emocjonalny, wręcz nadwrażliwy. Miejscami czytelnik może odnieść wrażenie, że postać nie potrafi nad sobą panować. Werter łatwo wpada w stan płaczu, potrafi też odczuwać iście ekstatyczne uniesienia pod wpływem obecności Lotty.

Być może dla romantyka jest to przejaw czystego odczuwania, jednak będąc najzupełniej szczerym, bliżej temu do stanów neurotycznych. Werter miał przy tym tendencje buntownika. Był on jednak pozbawiony jakiegokolwiek czynu. Zamiast tego, bohater uciekał od problemu, alienował się i szukał spokoju pośród przyrody i marzeń. Żył więc oderwany od rzeczywistości, niepodejmujący w niej działań i rozedrgany emocjonalnie. Kiedy uświadomił sobie niemożliwość spełnienia miłości do Lotty, popełnia samobójstwo.

Powyższa analiza oraz poprzednie rozważania o samobójstwie kierują nas do prostego wniosku - Werter nie wiedział, co robi, kiedy pociągał za spust. Jego akt samozagłady, chociaż doskonale przygotowany, nosi zarazem typowe cechy niepoczytalności. Człowiek ten nie potrafił sobie radzić ani z życiem, ani z emocjami. Wynikiem tego stał się mroczny impuls, który kazał mu ze sobą skończyć. Nie było w tym ani tchórzostwa, ani buntu i na pewno nie miało to nic wspólnego z odwagą. Stanowiło jedynie chwilową niepoczytalność w wyniku rozedrgania emocjonalnego.

Samobójstwo to temat bardzo trudny. Dotyka bowiem nie tylko decydującego się na ten czyn, ale rani wszystkich jego bliskich. W istocie stają się oni ofiarami samobójcy, ludźmi skrzywdzonymi i nierozumiejącymi. Tym bardziej nie powinniśmy ani potępiać, ani też gloryfikować takiego czynu. W świetle dzisiejszej nauki wiemy, że jest to efekt skomplikowanego procesu zaburzenia rzeczywistości. Werter nie powinien być więc dla nas wzorem czy przestrogą, a nauką. Nauką pokory, opanowania i poszukiwania pomocy, kiedy najbardziej jej potrzebujemy.


Przeczytaj także: Cierpienia młodego Wertera - problematyka społeczna

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.