Johann Wolfgang Goethe, pisząc „Cierpienia młodego Wertera”, być może nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, jak wielki sukces odniesie jego powieść. Artysta wykreował bardzo popularny, a zarazem niebezpieczny nurt, który przez pewien czas funkcjonował w Niemczech również jako rodzaj mody. Znacząco wzrosła bowiem ilość samobójstw młodych ludzi, korelująca w czasie z popularnością książki Goethego. Przypadek ten skłania do refleksji nad losem samego Wertera. Celowe odebranie sobie życia jest tematem tabu, budzącym słuszne kontrowersje zarówno na tle moralnym, filozoficznym, jak i społecznym. Jak więc ocenić zachowanie głównego bohatera powieści?
Spis treści
Samobójstwo było w Europie postrzegane różnie, zależnie od dominującej etyki i religii. Starożytność widziała w nim pewien ostateczny krok ku ocaleniu godności i honoru, czasami próbę wyrażenia rozpaczy. Filozofowie greccy uważali je za złe, Rzymianie zaś akceptowali jedynie samobójstwo umotywowane interesem społecznym. Jednoznaczne potępienie samobójstwa przyszło dopiero z nastaniem epoki chrześcijaństwa. Życie człowieka jest bowiem darem Boga i wyrzeczenie się go stanowi jeden z największych grzechów. Z kolei jeszcze do niedawna samobójców grzebano poza murami cmentarza parafialnego. Obecnie jednak podejście to się zmieniło, częściowo za sprawą rozwoju psychologii.
Warto wrócić na chwilę do filozofów starożytnych. Opracowali oni pojęcie bytu – tego, co jest. Zawdzięczamy je Heraklitowi z Efezu. Człowiek stanowi byt świadomy, czyli istnieje i ma tego faktu świadomość. Wielcy mędrcy doszli również do ciekawego wniosku: żaden zdrowy byt nie pragnie swego niebytu. Możemy więc uprościć, że zdrowy na ciele i duchu człowiek nie pragnie śmierci. Okazuje się bowiem, że człowiek dokonujący czynu targnięcia na swoje życie może być chwilowo niepoczytalny, a nawet psychicznie zaburzony. Nie jest więc świadomy grozy i konsekwencji popełnianego czynu, więc nie może być uznany za niemądrego lub niemoralnego.
Główny bohater powieści Goethego to człowiek niezwykle emocjonalny, wręcz nadwrażliwy. Niekiedy w toku fabuły czytelnik może odnieść wrażenie, że Werter nie potrafi nad sobą panować. Łatwo wpada w płacz, potrafi też odczuwać iście ekstatyczne uniesienia pod wpływem obecności ukochanej przez siebie Lotty. Dla romantyka jest to przejaw „czystego odczuwania”, blisko temu także do stanów typowo neurotycznych. Werter miał przy tym tendencję do buntowania się wobec zastanej rzeczywistości. Był on jednak pozbawiony zdolności przekładania myśli w czyn. Zamiast tego, bohater uciekał od problemu, alienował się i szukał spokoju pośród przyrody i marzeń. Żył więc oderwany od rzeczywistości, niepodejmujący w niej działań i rozedrgany emocjonalnie. Kiedy uświadomił sobie niemożliwość spełnienia miłości do Lotty, popełnił samobójstwo.
Powyższa analiza oraz poprzednie rozważania o samobójstwie kierują nas do wniosku, iż Werter nie wiedział, co robi, kiedy decydował się na śmierć. Jego akt autodestrukcji, chociaż doskonale przygotowany, nosi zarazem typowe cechy czynu w afekcie. Młodzieniec ten nie potrafił sobie poradzić ani z niepowodzeniami w życiu, ani z własnymi emocjami. Wynikiem tego stał się impuls, który kazał mu zakończyć swe życie Nie było w tym ani tchórzostwa, ani buntu, ale na pewno także nie miało to nic wspólnego z odwagą. Z perspektywy nas, współczesnych, stanowiło efekt rodzaju załamania nerwowego, przez które przechodził bohater.
Aktualizacja: 2024-12-04 17:16:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.