Rola miłości w życiu Cezarego Baryki

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

Główny bohater „Przedwiośnia”, Cezary Baryka, obserwowany jest przez czytelnika na przestrzeni okresu dorastania. Jako postać charakteryzuje się dynamizmem, ponieważ rozwija i zmienia nastawienie w trakcie trwania akcji powieści. Ważnym elementem wchodzenia w wiek dorosły przez Barykę jest miłość. W życiu bohatera odegrała ona niebagatelną, choć raczej nieuświadomioną przez niego samego rolę. Jego podejście do spraw uczuciowych, jest bowiem niezwykle egoistyczne, niedojrzałe i niskie. Krzywdzi kochające go kobiety, zaś swoje uczucia spłyca jedynie do pożądania wymieszanego z ogromnymi dawkami chorobliwej zazdrości.

Pierwszą formą miłości, jaką został obdarowany Cezary, było bezgraniczne uczucie rodziców. Seweryn i Jadwiga kochali swojego syna, chcieli zapewnić mu lepszy byt niż sobie samym. Być może w tym należy dopatrywać się późniejszej egoistycznej i roszczeniowej postawy Baryki wobec uczucia miłości. W Baku jego matka wspięła się na wyżyny wytrzymałości i poświęcenia, aby zapewnić sobie i synowi podstawowe warunki do egzystencji, jak chociażby jedzenie. Stefan Żeromski za sprawą kreacji postaci Jadwigi ukazał czystą, poświęcającą wszystko dla dobra swojego dziecka miłość matczyną. Czaruś nie potrafił jej jednak docenić, przysparzał matce jeszcze więcej kłopotów. Szczytem było wydanie ich oszczędności dla rewolucjonistów. Dopiero po śmierci Jadwigi bohater pojął, jak ważną w jego życiu była osobą.

Inny rodzaj miłości w życiu Baryki obserwujemy w powieści w części drugiej, zatytułowanej „Nawłoć”. Atmosfera ziemiańskiego dworku na kształt mickiewiczowskiego Soplicowa zdaje się sprzyjać tej płaszczyźnie, zwłaszcza dla młodego chłopaka. Musimy bowiem pamiętać, że jest on młodzieńcem ledwie wkraczającym w wiek męski, osobą emocjonalnie niestabilną. Dodatkowo Cezary nie miał zbyt wielu pozytywnych wzorców do naśladowania, gdyż sytuacja w Baku, wcielanie do poszczególnych wojsk i pełnienie obowiązków służbowych nie pozwoliło mu na refleksję nad własnymi emocjami i nawiązywanie relacji, w jakich mógłby sprawdzić swój charakter. Dlatego, kiedy wśród mieszkańców Nawłoci pojawiają się zainteresowane nim kobiety, Baryka rzuca się w wir różnorodnych romansów.

Na początku obdarza zainteresowaniem Karolinę Szarłatowiczównę. Piękna i mądra dziewczyna jest jednak tylko obiektem flirtu. Co gorsza, Cezary robi także wrażenie na młodziutkiej Wandzie Okszyńskiej. Pasją szesnastolatki był fortepian, a chłopak przysiadł się, aby zagrać na nim razem z dziewczyną. Ewidentnie jednak Baryka nie rozumie, że sprawy sercowe mogą mieć poważne konsekwencje. Zamiast pomyśleć nad sensem swojego postępowania, oddaje się pożądaniu. Podczas konnej przejażdżki spotyka bowiem starszą od siebie Laurę Kościeniecką, z którą flirtuje. Kobieta od początku robi na nim wrażenie ze względu na swoje ciało, dojrzałe i atletyczne. Wkrótce zostają kochankami, a ich znajomość rozwija się w atmosferze ekscytacji wynikającej z tajemnicy. O wszystkim dowiaduje się Karolina, która decyduje się na ciche cierpienie, zamiast konfrontacji. Cezary odrzuca jej miłość, a wyznanie uczucia przez Wandę wręcz wyśmiewa. Prowadzi to do tragedii - prawdopodobnie to Okrzyńska otruwa Szarłatowiczównę strychniną, co jednak nie spotyka się z większym przejęciem Cezarego, co może być spowodowane jego trudnymi doświadczeniami w wojsku: „Cezary stał w rogu izby. Patrzał na śniadą, prawie czarną twarz Karoliny. Śniło mu się, że już dawno taką samą twarz widział, gdy wywoził trupy z Baku”.

Wkrótce jednak on sam zostaje potraktowany z podobną rezerwą. Kościeniecka przewiduje dla niego tylko rolę kochanka, fizycznej odskoczni od nudy trybu życia kobiety mającej wyjść za mąż z rozsądku. Ma już bowiem starszego od siebie, bogatego narzeczonego. Niemniej Baryka czuje do niej pewne głębsze emocje, jest chorobliwie zazdrosny o swego konkurenta, w stosunku do którego czuje się gorszy. Na balu dobroczynnym kobieta traktuje bohatera jak każdego innego gościa, co również go boli. Romans ma swój finał w momencie, gdy narzeczony Kościenieckiej, Barwicki, nakrywa Cezarego w jej domu. Dochodzi do bójki, którą rozdziela szlachcianka. Ewidentnie bierze wtedy stronę Barwickiego. Roztrzęsiony Baryka uderza ją szpicrutą w twarz i odchodzi. Kolejne spotkanie kochanków nastąpi już w Warszawie. Laura wystąpi przy tym z propozycją odnowy romansu, Cezary jednak odmówi. Bezkompromisowość młodzieńca nie pozwoli mu odgrywać tej roli ponownie, zwłaszcza po upokorzeniu, jakiego doznał.

Cezary Baryka to bohater dynamiczny. Ważną częścią jego "drogi" ku dorosłości jest miłość. Nigdy jednak nie wychodzi on ponad pojmowanie jej w sposób egoistyczny. Kolejne kobiety są raczej dla niego niż on dla nich. Nawet głębszy związek z Laurą Kościeniecką to jedynie pożądanie, zazdrość i gniew złączone niebezpiecznym łańcuchem młodości. Można więc śmiało powiedzieć, że Cezary nie rozumiał, czym jest prawdziwa miłość.


Przeczytaj także: Miłość Cezarego Baryki i Laury Kościenieckiej

Aktualizacja: 2025-01-11 12:38:14.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.