Rola miłości w życiu Cezarego Baryki

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Główny bohater Przedwiośnia, Cezary Baryka, obserwowany jest przez czytelnika na przestrzeni swojego dorastania. Jako postać charakteryzuje się tym samym dynamizmem, rozwija i zmienia nastawienie w trakcie trwania akcji powieści. Ważnym elementem wchodzenia w wiek dorosły Baryki jest miłość. W życiu bohatera odegrała ona niebagatelną, choć raczej niedostrzegalną przez niego samego rolę. Podejście, jakie ma on do spraw uczuciowych, jest bowiem niezwykle egoistyczne, niedojrzałe i niskie. Kobiety, które go kochają, Cezary krzywdzi, zaś swoje uczucia spłyca jedynie do pożądania wymieszanego z ogromnymi dawkami chorobliwej zazdrości.

Pierwszą formą miłości, jaką został obdarowany Cezary, było bezgraniczne uczucie rodziców. Seweryn i Jadwiga kochali swojego syna bardzo mocno, rozpieszczali go przy tym do przesady. Być może w tym należy dopatrywać się późniejszej egoistycznej postawy Baryki wobec uczucia miłości. W Baku jego matka wspięła się na wyżyny, aby zapewnić sobie i synowi byt. Żeromski oddał jej zachowaniem czystą, umiejącą poświęcić wszystko dla dobra swojego dziecka miłość matczyną. Czaruś nie potrafił jej jednak docenić, przysparzał matce jeszcze więcej kłopotów. Szczytem było wydanie ich oszczędności dla rewolucjonistów. Dopiero po śmierci Jadwigi bohater rozumiał, jak ważną w jego życiu była osobą.

Dalszy rozwój wątku miłości w Przedwiośniu obserwujemy w części drugiej powieści, zatytułowanej "Nawłoć". Atmosfera ziemiańskiego domku sprzyja tej płaszczyźnie, zwłaszcza dla młodego Baryki. Musimy bowiem pamiętać, że jest on chłopcem dopiero wkraczającym w wiek męski, osobą emocjonalnie niestabilną. Dodatkowo nie miał zbyt wielu pozytywnych wzorców do naśladowania, sytuacja w Baku nie pozwoliła mu na poznanie własnych emocji i mentalności. Dlatego, kiedy wśród mieszkańców Nawłoci pojawiają się zainteresowane nim kobiety, Baryka rzuca się w wir romansów.

Na początku obdarza zainteresowaniem Karolinę Szarłatowiczównę. Piękna i mądra dziewczyna jest jednak tylko obiektem flirtu. Co gorsza, Cezary robi wrażenie na młodziutkiej Wandzie Okszyńskiej. Gra z nią na fortepianie, który był pasją szesnastolatki. Ewidentnie nie rozumie, że sprawy sercowe mogą mieć poważne konsekwencje. Zamiast pomyśleć nad swoich zachowaniem, oddaje się pożądaniu. Podczas konnej przejażdżki spotyka bowiem starszą od siebie Laurę Kościeniecką. Kobieta od początku robi na nim wrażenie ze względu na swoje ciało. Wkrótce oboje zostają kochankami, a ich znajomość rozwija się niezwykle bujnie. O wszystkim dowiaduje się Karolina, cierpi jednak w ciszy. Cezary odrzuca jej miłość, a wyznanie uczucia naiwnej Wandy wręcz wyśmiewa. Prowadzi to do tragedii - Okrzyńska prawdopodobnie truje Szarłatowiczównę strychniną. Bohater jednak się tym nie przejmuje. W kwestiach uczuciowych jest bowiem wyraźnie samolubny, myśli tylko o sobie.

Wkrótce jednak on sam zostaje potraktowany bardzo podobnie. Kościeniecka przewiduje dla niego tylko rolę kochanka, fizycznej odskoczni od nudy. Ma już bowiem starszego i bogatego narzeczonego. Niemniej Baryka czuje do niej pewne głębsze emocje. Jest chorobliwie zazdrosny o mężczyznę. Na balu dobroczynnym kobieta traktuje bohatera jak każdego innego gościa, co również go boli.

Romans ma finał w momencie, kiedy narzeczony Kościenieckiej, Barwicki, nakrywa Cezarego w jej domu. Dochodzi do bójki, którą rozdziela szlachcianka. Ewidentnie bierze wtedy stronę Barwickiego. Roztrzęsiony Baryka uderza ją szpicrutą przez twarz i odchodzi.

Kolejne spotkanie kochanków nastąpi już w Warszawie. Laura wystąpi przy tym z propozycją odnowy romansu, Cezary jednak odmówi. Bezkompromisowość młodzieńca nie pozwoli mu odgrywać tej roli ponownie.

Cezary Baryka to bohater dynamiczny. Ważną częścią jego "drogi" ku dorosłości jest miłość. Nigdy jednak nie wychodzi on ponad pojmowanie jej w sposób egoistyczny. Kolejne kobiety są raczej dla niego niż on dla nich. Nawet głębszy związek z Laurą Kościeniecką to jedynie pożądanie, zazdrość i gniew złączone niebezpiecznym łańcuchem młodości. Można więc śmiało powiedzieć, że Cezary nie rozumiał, czym jest prawdziwa miłość.


Przeczytaj także: Miłość Cezarego Baryki i Laury Kościenieckiej

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.