Stanisław Grochowiak, fot: autor nieznany, via Wikimedia Commons
Utwór Stanisława Grochowiaka „Płonąca żyrafa” ukazał się w zbiorze „Menuet z pogrzebaczem” w 1958 roku. Stanowi interpretację obrazu hiszpańskiego malarza Salvadora Dalego o tym samym tytule. Poeta wyraża swoją fascynację codzienną, biologiczną sferą życia.
Spis treści
Wiersz ma specyficzną budowę, która przypomina tytułową „płonącą żyrafę”. Składa się z czterdziestu dziewięciu wersów, z których większość liczy jeden, dwa lub trzy wyrazy. W ten sposób, poeta starał się oddać przedłużoną szyję zwierzęcia. Zróżnicowana długość wersów przypomina płomienie, palące żyrafę. Wersy od trzydziestego drugiego do trzydziestego dziewiątego można przyjąć za tułów zwierzęcia. Utwór ma więc nieregularną budowę. Pojawiają się rymy, ale ich układ również nie jest stały.
Wiersz należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej („wiersz ja ten piszę sobie”). Osoba mówiąca wypowiada się też w imieniu zbiorowości wszystkich ludzi, ponieważ porusza uniwersalną tematykę. Pojawiają się więc odpowiednie zaimki („coś co nas czeka”). Podmiot liryczny to turpista, którego można utożsamiać z Grochowiakiem.
Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Zastosowano liczne powtórzenia („Kupować mięso Ćwiartować mięso Zabijać mięso Uwielbiać mięso Zapładniać mięso Przeklinać mięso Nauczać mięso i grzebać mięso”) oraz anafory, kilka wersów rozpoczyna się od słów „tak”, „jak” oraz „nie”. W wierszu kilkukrotnie powtarza się kolokwializm „Tak to jest coś”, pełniący funkcję refrenu. Podmiot liryczny zwraca się do wszystkich ludzi, pojawiają się apostrofy („Czemu próchniejecie od brody do skroni”). Zastosowano także epitety („człowieczego lęku”, „roztrzaskanego kulomiotu”, „pustej czaszce”, „ciemna mogiła człowieczego nieba”), metafory („biedna konstrukcja człowieczego lęku”, „czemu próchniejecie od brody do skroni jaki wam ząbek w pustej czaszce dzwoni”, „ciemna mogiła człowieczego nieba”), porównania („użyteczne i groźne jak noga jak serce jak brzuch i pogrzebacz”) i wykrzyknienie („A ono się pali!”). Pojawiają się personifikacje, mięso zostaje przedstawione jako człowiek („Zapładniać mięso, Nauczać mięso i grzebać mięso”).
Utwór jest ekfrazą, artystycznym opisem dzieła sztuki w literaturze. Grochowiak nie tylko interpretuje dzieło Dalego, ale też nadaje mu nowy sens i patrzy na nie z innej perspektywy. Obraz „Płonąca żyrafa” powstał w 1937 roku. Na pierwszym planie znajduje się gnijąca kobieta, którą podtrzymuje wyłącznie stalowa konstrukcja. Na drugim planie umieszczono tytułową płonącą żyrafę, pogodzoną ze swoim losem. Malarz ukazał w ten sposób dwie przeciwstawne postawy wobec umierania. Można buntować się przeciwko przemijaniu lub je zaakceptować, ale czasu nie da się zatrzymać.
Grochowiak potraktował surrealistyczne dzieło jako manifest antyestetyki. Tomik „Menuet z pogrzebaczem” zalicza się do okresu turpistycznego w twórczości poety. Turpizm nie był dla Grochowiaka ostentacyjnym epatowaniem brzydotą i śmiercią. Poeta propagował sztukę, która nie koncentruje się na wyidealizowanym kanonie piękna. W swoich utworach chciał pokazywać brzydotę i ułomność, ponieważ stanowią nieodłączną część rzeczywistości. Poezja, która nie przedstawia doskonałej wizji życia, jest bliska zwyczajnemu człowiekowi, który codziennie zmaga się z rozmaitymi trudnościami.
Wiersz stanowi próbę odpowiedzi na pytanie o sens życia. Podmiot liryczny, będący turpistą, dopatruje się istoty ludzkiej egzystencji w powtarzalności, nudzie oraz przeciętności. W utworze, na pierwszy plan wysuwają się więc z pozoru nieistotne drobiazgi, takie jak aspiryna, pot, czy ból zęba. Gdyby jednak głębiej się nad tym zastanowić, to z takich elementów składa się codzienne życie. Podmiot liryczny podkreśla ich znaczenie krótkim stwierdzeniem „Tak to jest coś”.
Według osoby mówiącej, ludzkie życie przepełnia lęk, szczególnie przed śmiercią. Należy jednak pamiętać, że jest nieunikniona i wszechobecna. Człowiek zostaje porównany do palącej się powoli żyrafy. Ludzka egzystencja to w rzeczywistości stopniowe umieranie. Osoba mówiąca nie chce jednak napełnić czytelników strachem. Uważa, że należy zaakceptować nieuchronne przemijanie. Człowiek, który rozumie, że jego czas jest policzony, docenia wszystkie drobiazgi, wypełniające jego codzienne życie. Rozsądne jest pogodzenie się z faktem, że codzienność jest szara i monotonna, a nie wypełniona niezwykłymi przygodami.
Podmiot liryczny w dosadny sposób opisuje ludzkie życie, posługując się metaforą mięsa. Symbolizuje ono cielesność, ale też śmierć i przemijanie. Człowiek zostaje sprowadzony do mięsa, fizycznej powłoki pozbawionej duszy. Osoba mówiąca wymienia kolejne czynności, które tworzą codzienną egzystencję. Obok zwyczajnych obowiązków, znajdują się zajęcia czysto duchowe i charakterystyczne wyłącznie dla ludzi, takie jak zdobywanie edukacji lub urządzanie pogrzebów. Porównanie człowieka do mięsa nie ma być obraźliwe, ponieważ osoba mówiąca staje w jego obronie. Uważa ludzką egzystencję za wyjątkową i niepowtarzalną, mimo towarzyszącej jej nudy i szarości. Można zauważyć, że podmiot liryczny uważa fizyczne aspekty życia za bardziej interesujące od duchowych i uczuciowych. To właśnie ludzka fizjologia jest prawdziwa i namacalna.
Osoba mówiąca postrzega rzeczywistość w inny sposób, niż większość społeczeństwa. To, co dla niektórych jest brzydkie i odrażające, według podmiotu lirycznego zasługuje na uwagę. Piękno jest subiektywne, dla osoby mówiącej urodziwe są najbardziej przyziemne aspekty ludzkiej egzystencji. Podmiot liryczny podkreśla przemijanie każdego człowieka. Każdego czeka taki sam los, nikt nie jest w stanie żyć wiecznie. Ukazuje to w obrazowy sposób, mięso płonie i nie da się go ocalić. Prędzej czy później, zgnije lub doszczętnie spłonie. Osoba mówiąca nie rozpacza nad tym faktem, ale paradoksalnie go docenia. Śmierć daje jej uczucie spokoju, ponieważ jest jedynym pewnym elementem ludzkiej egzystencji. Akceptacja śmierci to klucz do szczęśliwego życia. Podmiot liryczny zdaje sobie jednak sprawę, że jest odosobniony w swoich poglądach. Zrozumie go wyłącznie dwoje reumatyków, którym ból przypomina o nieuchronnym przemijaniu.
Aktualizacja: 2024-06-27 22:12:59.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.