Don Kiszot – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Tytuł utworu Stanisława Grochowiaka „Don Kiszot” jest mylący. Poeta nie skupił się na błędnym rycerzu, ale jego giermku - Sanczo Pansie. Zestawił ze sobą dwie kontrastowe postaci - rozmarzonego idealistę i pragmatycznego realistę.

  • Don Kiszot - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Don Kiszot - interpretacja wiersza
  • Don Kiszot - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz ma budowę regularną, składa się z pięciu czterowersowych strof. W obrębie wersu znajduje się od dziewięciu do dwunastu sylab. Poeta zastosował rymy krzyżowe.

    Utwór należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny w ostatniej strofie ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie odpowiednich zaimków („moje liryki”). Osoba mówiąca to poeta, który nie podchodzi do swojej twórczości bardzo poważnie, podkreśla że jest zwyczajnym, prostym człowiekiem. Podmiot liryczny wypowiada się w dosadny, ironiczny sposób.

    Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Pojawiają się liczne epitety („czar­ne wąsy”, „okrut­ny bat”, „chu­dej ośli­nie”, „rude wło­sy”, „ostre piki”, „by­dlę­cą krwią”, „za­gię­tym no­ży­kiem”). Zastosowano też metafory („Bio­dra-księ­ży­ce. Oczy ostre piki, świe­ce do nie­ba”, „w moje li­ry­ki wnu­ka San­czo Pan­sy”), porównania („A San­czo osła tłukł, tak jak mógł”), personifikacje („świsz­czał za nim okrut­ny bat, msz­czą­cy się sro­go na chu­dej ośli­nie”), wyliczenia („aka­cja ja­błoń czar­ne wąsy w wi­nie”, „ko­bie­ty, dzba­ny, rude wło­sy nocą”), kolokwializmy („San­czo osła tłukł”, „San­czo żarł kisz­kę z by­dlę­cą krwią oczysz­czał gna­ty za­gię­tym no­ży­kiem”, „a Pan­sa spło­dził szes­na­ście bab”), a także wykrzyknienia („Klap!”) oraz niedopowiedzenia („Kie­dy Don Ki­szot wę­dro­wał przez świat...”, „Don Ki­szot prze­był wie­le, wie­le dróg...”). Podmiot liryczny kieruje swoje słowa do czytelnika, pojawiają się apostrofy („I na­wet w skle­pie ob­wi­nią ci śle­dzie w moje li­ry­ki wnu­ka San­czo Pan­sy”). Zastosowano anafory, pięć wersów rozpoczyna się od spójnika „i”. W utworze obecna jest również antyteza („ta, co idąc, nie idzie”).

    Don Kiszot - interpretacja wiersza

    Utwór został zainspirowany powieścią Miguela de Cervantesa „Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manchy”. Opowiada ona o losach tytułowego Don Kiszota, szlachcica, który popadł w obłęd przez czytanie romansów rycerskich. Wyruszył więc w świat jako błędny rycerz, aby pomagać ludziom i bronić słabszych.

    Don Kiszotowi towarzyszył wierny giermek, Sanczo Pansa, miejscowy wieśniak. To właśnie na tej postaci, w swoim utworze skupił się Grochowiak. Wiersz został jednak zatytułowany „Don Kiszot”, co ukazuje, że sługa zawsze znajdował się w cieniu swojego pana. Był wyłącznie towarzyszem, a nie prowodyrem wydarzeń. Don Kiszot to idealista, marzyciel, chcący osiągnąć w swoim życiu coś więcej, zmienić reguły rządzące światem. Ponosi kolejne porażki, a jednak nie poddaje się w swoich wysiłkach, wciąż wędruje po świecie. Jego przeciwieństwem jest Sanczo Pansa, zapobiegliwy realista, który skupia się na wykonywaniu swoich obowiązków, ma przyziemne cele.

    Podmiot liryczny podaje kolejne przykłady sytuacji, które uwypuklają różnice w charakterze rycerza i jego giermka. Don Kiszot skupiał się na wędrówce, poszukiwaniu kolejnych przygód. Tymczasem Sanczo Pansa okładał osła batem, tak długo, aż zwierzę zaniemogło, a on był zmuszony iść pieszo. Rycerz posiadał również swoją damę serca, była to prosta wieśniaczka Aldona, której nadał imię Dulcynea i zachwycał się jej urodą. Gdy Don Kiszot poszukiwał najbardziej trafnych metafor, aby opisać urodę wybranki, Sanczo Pansa ze smakiem jadł i oczyszczał kości z mięsa.

    W utworze giermek został przedstawiony jako prosty człowiek, który ma niewysublimowane potrzeby. Do szczęścia zdają się wystarczać mu miejsce do spania i jedzenie. Bez względu na podejmowane za życia starania, każdego czeka taki sam koniec. Don Kiszot zmarł, nie spełniając swojego celu. Jego giermek pozostał przy życiu, założył rodzinę i spłodził ponad dwadzieścioro dzieci. To Sanczo Pansa został więc wygranym, dał początek kolejnym pokoleniom, a Don Kiszot przeminął, niespełniony i niezrozumiany.

    Osoba mówiąca stwierdza, że ma więcej wspólnego z Sanczo Pansą, niż z Don Kiszotem. Ludzie współcześni mogą być dalekimi potomkami giermka, w końcu przekazał swoje geny. Podszedł do miłości w praktyczny sposób, zakładając rodzinę, a nie wyłącznie zachwycając się pięknem ukochanej jak błędny rycerz. Podmiot liryczny jest poetą, artystą, dlatego mogłoby się wydawać, że rozumie idealistę Don Kiszota. Nie neguje jego postawy, osoby oczekujące od życia więcej, niż tylko zaspokojenia podstawowych potrzeb, sprawiają że świat się rozwija, ludzkość prze do przodu. Często jednak spotykają się z rozczarowaniem, wygórowane ambicje nie pozwalają im odnaleźć szczęścia. Łatwiej być Sanczo Pansą, podchodzącym do świata i ludzi w prostolinijny sposób.

    Podmiot liryczny nie mówi o swojej twórczości z patosem, nie oczekuje uwielbienia od czytelników. Przyznaje, że w papier, na którym wydrukowano jego wiersze, prawdopodobnie kiedyś w sklepach będzie zawijało się śledzie. Poeta nazywa się nawet „wnukiem Sanczo Pansy”. Bliższa jest mu szara codzienność, niż nieustanna pogoń za marzeniami.


    Przeczytaj także: Introdukcja interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.