Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Wesele Stanisława Wyspiańskiego nierozłącznie związane jest ze zjawiskiem chłopomanii. Rozwinięty w XIX wieku trend dotyczył elit intelektualnych, wśród których narodziła się nagła fascynacja wsią. Wywodząca się z drobnej szlachty miejska inteligencja traktowała wieś jako miejsce sielankowe, dajce ucieczkę od rzeczywistości polskiej metropolii. Nie przedstawiała zarazem zrozumienia dla problemów życia codziennego chłopów. Jaskrawym przejawem chłopomanii było branie przez inteligentów żon z rodzin wiejskich. Wyspiański w Weselu wielokrotnie podejmuje dyskusję z chłopomanią, częstokroć obnażając powierzchowny sens tej mody.

Przejawy chłopomanii w Weselu

Przejawy chłopomanii w dramacie Wyspiańskiego możemy odnaleźć w formie pośredniej i bezpośredniej. Najbardziej jaskrawymi przejawami są postaci Pana Młodego i częściowo Gospodarza. Obaj mężczyźni wywodzą się z warstwy inteligenckiej, wzięli sobie jednak za żony chłopki. Warto przy tym na początku wspomnieć, że obie kreacje mają pierwowzory w prawdziwych postaciach. Chodzi tu mianowicie o słynnego poetę Lucjana Rydla i malarza Włodzimierza Tetmajera.

Pan Młody w tym zestawieniu przejawia jednak wszelkie negatywne cechy chłopomanii. Jest to bowiem człowiek zupełnie nierozumiejący prozy życia wiejskiego, wyobrażający ją sobie pod postacią słowiańskiej sielanki. Nie rozumie on nawet obyczajów chłopów, co widać w rozmowie z Panną Młodą o butach. Przesadne poetyzowanie wypowiedzi i nastawiona na samozachwyt elokwencja ukazują, jak bardzo oderwany od rzeczywistości jest jego kult wsi kolorowej. Najdobitniej wyraża to Żyd, wypominając Panu Młodemu, że pan się narodowo bałamuci.

Mimo tej pozornej miłości do chłopów Pan Młody gani Haneczkę za spoufalanie się z drużbami. Broni jej tego, czego sam zażywa i tym samym obnaża hipokryzję swojej postawy. Obraża wręcz przy tym drużbów, pokazując podejście typowego inteligenta.

Gospodarz, również inteligent, przedstawia tutaj nieco lepsze podejście, nie pozbawione jednak wad. Okazuje bowiem chłopom szacunek i zrozumienie, niemniej również popada w skrajność. Dla niego bowiem chłop posiada same superlatywy, jest ucieleśnieniem polskości. Gospodarz określa ich wręcz potomkami Piasta, przez co idealizuje tych ludzi. Nie pozwala mu to spostrzec problemów społeczności wiejskiej.

Oba podejścia nie zauważają ani prawdziwej wsi, ani jej mieszkańców. Tworzą bajkę, w której ginie prawda.

Niebezpośrednim nawiązaniem do chłopomanii, a przy tym krytycznym jej scharakteryzowaniem, jest postawa Dziennikarza wobec Czepca. Na samym początku utworu krewki chłop zagaduje do przedstawiciela inteligencji, chcąc porozmawiać o światowej polityce. Wyspiański tym samym buduje postać Czepca na wzór racławickiego chłopa - silnego, żywotnego i świadomego. Pokazuje przy tym ambicje tych ludzi, warstwy aspirującej do pokazania się w świecie.

Dziennikarz zbywa jednak gospodarza, okazuje brak zainteresowania rozmową o świecie. Dla niego wieś to spokojne, sielankowe miejsce służące odpoczynkowi od spraw politycznych. Postrzega ją i jej mieszkańców jako prostaczków, chce okroić ich horyzonty do rozmiarów parafii. Dziennikarz reprezentuje więc chłopomanię w postaci banalizowania przestrzeni wiejskiej, traktowania jako swoistego skansenu.


Przeczytaj także: Jak można zinterpretować ostatnią scenę Wesela? Wymowa ostatniej sceny

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.