Czy Józio jest bohaterem zniewolonym przez formę? Rozprawka

Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Głównym wątkiem powieści Witolda Gombrowicza Ferdydurke jest walka człowieka z formą, czyli schematami narzucanymi mu przez społeczeństwo. Józio Kowalski poszukiwał niezależności, chciał wykształcić własną formę, zamiast pozwolić się wbijać w schematy stworzone przez innych. Mimo świadomości, jak działa społeczeństwo, Józio niejednokrotnie stawał się jednak zniewolony przez formę, a co gorsza – na koniec zdał sobie sprawę, że nie da się przed nią uciec, a na świecie brakuje autentyczności.

Z pozoru Józio mógł wydawać się wolny od formy, ponieważ w przeciwieństwie do pozostałych bohaterów, zdawał sobie sprawę z jej istnienia. Młodziakowie naprawdę myśleli, że są nowocześni, nie dopuszczali do siebie świadomości, że ich postawa jest powierzchowna. Hurleckim również wydawało się, że są prawdziwymi szlachcicami, podczas gdy ich dworek był parodią Soplicowa opisanego w epopei narodowej Mickiewicza.

Józio wyłamywał się ze schematu – miał trzydzieści lat, ale w dużym stopniu wciąż czuł się młodzieńcem. Nie przypominał swoich znajomych, którzy założyli rodziny i robili kariery, dlatego traktowano go z nieufnością. Nie odpowiadał też wymaganiom ciotek, które miały nadzieję, że wreszcie założy rodzinę i zdecyduje, co chce robić w życiu. Jedynym osiągnięciem Józia było napisanie książki Pamiętnik z okresu dojrzewania, ale nie spotkała się z pozytywnym przyjęciem przez krytyków.

Niezależność Kowalskiego była jednak pozorna – okazał się za słaby, aby wygrać z formą. Kiedy w jego mieszkaniu pojawił się profesor Pimko, Józio nie potrafił się mu przeciwstawić. Natychmiast został upupiony, sprowadzony do formy bezsilnego, niewinnego dziecka, chociaż w rzeczywistości miał trzydzieści lat. Wykonywał rozkazy Pimki, który wydawał mu się potężnym olbrzymem, podczas gdy Józio stawał się coraz mniejszy i bardziej bezsilny. Nie był w stanie odmówić, nawet kiedy Pimko kazał mu wracać do szkoły, aby uzupełnić braki w wiedzy. Józio był przez niego egzaminowany, jakby dalej był jego uczniem.

Powieść jest pełna absurdów – trzydziestoletni Kowalski stał się uczniem szóstej klasy w szkole dyrektora Piórkowskiego. Nikt nie wierzył mu, że jest dorosły, Józio nie był w stanie uniknąć upupienia. Nawet profesor Pimko podziwiał, jak pięknie udało mu się sprowadzić Kowalskiego do formy niewinnego, nieświadomego dziecka. Również w klasie Kowalski nie umiał się wyróżnić, kierować się własnym rozumem. Chociaż wiedział, że Miętus zamierza zgwałcić Syfona przez uszy, nie potrafił stanąć w jego obronie. Podziwiał Kopyrdę, który nie należał do grupy chłopiąt ani chłopaków, ale sam dał się wciągnąć w spór między Miętusem i Syfonem.

Kowalski został zniewolony również na stancji Młodziaków. Pensjonarkę Zutę najlepiej określała łydka symbolizująca nowoczesność, sprawność i swobodę obyczajów. Chociaż Kowalski nie był nowoczesny, początkowo uległ urokowi Zuty, wydawało mu się, że jest w niej zakochany. Był zazdrosny o Kopyrdę, którym pensjonarka interesowała się z wzajemnością. W końcu Józio obnażył hipokryzję Młodziaków i udał się na wieś. Jedynym sposobem na uwolnienie się od pensjonarki była ucieczka w inną formę.

W Bolimowie Józio i Miętus zamieszkali w dworze krewnych Kowalskiego, państwa Hurleckich. Byli oni parodią polskiej szlachty, służba nie miała do nich szacunku, a członkowie rodziny zajmowali się głównie obżarstwem i lenistwem. W Bolimowie Józio wpadł w formę młodego szlachcica, a dodatkowo dalej był upupiany, tym razem przez ciotkę Hurlecką. W końcu Józio postanowił powrócić do szlacheckiej tradycji i porwać Zosię, wychowankę ciotki Hurleckiej. W ten sposób ostatecznie uwolnił się od fascynacji Zutą, ale jego nastrój szybko się zmienił. Kowalski zaczął czuć się skazany na Zosię, miał ochotę się od niej uwolnić. Kontynuował swoją ucieczkę, chociaż zdał sobie sprawę, że człowiek nigdy nie uwolni się od formy.

Józio musiał odwiedzić różne miejsca i spotkać wielu ludzi, aby zrozumieć prawdę na temat społeczeństwa. Z jednej formy można było uciec w drugą, a od jednego człowieka – w ramiona drugiego. Kowalski, mimo swojej świadomości i chęci buntu, również był więc zniewolony przez formę.


Przeczytaj także: Przyprawianie ‘gęby’, czyli gombrowiczowska koncepcja człowieka zniewolonego przez formę. Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do powieści Ferdydurke i innego tekstu kultury

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.