Głównym wątkiem powieści Witolda Gombrowicza Ferdydurke jest ucieczka przed formą. W ten sposób autor określał pozy przyjmowane przez ludzi, aby dostosować się do otoczenia czy być odbierani w konkretny sposób. W powieści forma została przedstawiona w negatywnym świetle, jako związana z fałszem i obłudą. Nie sposób nie zgodzić się z tą koncepcją, ponieważ ludzie często ukrywają swoją prawdziwą tożsamość i wyzbywają się indywidualizmu, aby zaimponować innym lub dopasować się do otoczenia. Przykłady takiej postawy możemy znaleźć nie tylko w powieści Ferdydurke, ale też dramacie Gabrieli Zapolskiej Moralność pani Dulskiej oraz powieści Bolesława Prusa Lalka.
Powieść Gombrowicza jest dziełem awangardowym, co objawia się między innymi w kompozycji utworu. Kolejne wydarzenia nie są związane ciągiem przyczynowo-skutkowym, przypominają raczej ciąg luźno powiązanych ze sobą epizodów. Dodatkowo pojawiają się dwa opowiadania, które pozornie w ogóle nie są związane z akcją powieści: Filidor dzieckiem podszyty i Filibert dzieckiem podszyty. Z losami głównego bohatera wiążą je jednak problematyka formy oraz wszechobecny absurd i groteska.
W przytoczonym fragmencie powieści znalazło się opowiadanie Filibert dzieckiem podszyty. Ukazana została tutaj potęga formy, od której człowiekowi niezwykle trudno jest się uwolnić. Podczas meczu tenisa, pewien nauczyciel postanowił skoczyć siedzącej niżej osobie na głowę, ponieważ od zawsze o tym marzył. Pozostali widzowie założyli, że tak właśnie wypada się zachowywać, dlatego zaczęli robić to samo. Z czasem sytuacja stawała się coraz gorsza - mężczyźni dosiadali kobiet, jak koni, na co publiczność zareagowała oklaskami, udając, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Ludzie zdawali się pozbawieni umiejętności samodzielnego myślenia, biernie naśladowali innych, aby się nie wyróżniać, nie wyjść na osobę, która nie potrafi zachować się adekwatnie do sytuacji. Oklaski nie ucichły, nawet kiedy obrażana przez zgromadzonych mężczyzn żona markiza poroniła, a kobiety stratowały jej dziecko. Wszystko po to, aby nie wyjść z formy człowieka kulturalnego. Trudno jednak nazwać kulturalnym kogoś, kto biernie patrzy na cudze cierpienie. Na stadionie rządziła psychologia tłumu - nikt nie dostrzegał dramatyzmu rozgrywających się tam zdarzeń.
Fałsz formy został ukazany również podczas pobytu Józia Kowalskiego u Młodziaków. Gospodarze robili wszystko, aby sprawiać wrażenie ludzi nowoczesnych. Zachęcali Zutę do urodzenia nieślubnego dziecka, proponowali pieniądze, aby wyjechała z chłopakiem na weekend. Inżynier Młodziak z radością ogłaszał, że kult dziewictwa to już przeszłość. Niestety tutaj również okazało się, że forma w dużej mierze opiera się na fałszu i obłudzie. Kiedy Młodziakowie przyłapali w pokoju Zuty Kopyrdę i Pimkę, inżynier wywołał bójkę, całkowicie stracił panowanie nad sobą. Nagle zapomniał o swojej nowoczesności, ponieważ była to tylko poza, a nie jego prawdziwe poglądy.
Z pojęciem formy można powiązać również kołtuństwo. Było to pojęcie, które pisarze pozytywistyczni w drugiej połowie XIX wieku powiązali z mieszczaństwem. Oznaczało nietolerancję i kurczowe trzymanie się dawnych przyzwyczajeń. Doskonały przykład kołtuństwa znajdziemy w dramacie Gabrieli Zapolskiej, który został opatrzony podtytułem tragifarsa kołtuńska.
Dla pani Dulskiej najważniejsze były pozory - chciała uchodzić za osobę moralną, ale nie miało dla niej znaczenia, co dzieje się w domu, dopóki nie wiedział o tym nikt z zewnątrz. Wymówiła mieszkanie lokatorce, która próbowała popełnić samobójstwo, ponieważ Dulskiej było wstyd, że pod kamienicą stało pogotowie. Nie miała jednak problemu z faktem, że w kamienicy mieszka prostytutka, ponieważ klientów przyjmowała w mieszkaniu, nikt tego nie widział.
Syn Dulskiej, Zbyszek, próbował wyjść z formy. Postanowił, że poślubi służącą Hankę, która zaszła z nim w ciążę. Dulska wiedziała o ich romansie, ale pod żadnym pozorem nie chciała zgodzić się na małżeństwo. Jak się jednak okazało, dzieci są bardziej podobne do swoich rodziców, niż mogłoby się wydawać. W perspektywie utraty pieniędzy matki, Zbyszek zrezygnował z planów o poślubieniu Hanki. Dziewczyna dostała pieniądze, aby zachowała milczenie i opuściła dom Dulskich.
Przykłady kołtuństwa możemy znaleźć również w Lalce Bolesława Prusa. Tomasz Łęcki i jego córka Izabela byli dumnymi arystokratami, chociaż stracili majątek. Dopuścili do swojego towarzystwa kupca Wokulskiego, ale nie traktowali go jak równego sobie. Chociaż mężczyzna dorobił się swoją ciężką pracą i pomagał Łęckim w problemach finansowych, arystokracja uważała go za kogoś gorszego, ponieważ dla nich był tylko kupcem.
Kiedy Wokulski założył biały cylinder, wywołał oburzenie, ponieważ taki strój przystawał tylko ludziom dobrze urodzonym. W świecie przedstawionym w Lalce pochodzenie było ważniejsze, niż człowiek. Łęcki, który roztrwonił rodzinny majątek, uważał się za lepszego od Wokulskiego, który nie dostał niczego od rodziców - do wszystkiego doszedł własną pracą i talentem do interesów.
Formy mogą być różne: człowiek nowoczesny, człowieku kulturalny, arystokrata, przykładny mieszczanin. Jak pokazują przykłady z literatury, forma w dużej mierze wiąże się z fałszem i obłudą. Trudno nie zgodzić się z koncepcją Gombrowicza, ponieważ w codziennym życiu często spotykamy ludzi, którzy rezygnują z własnej tożsamości i samodzielnego myślenia, aby dostosować się do otoczenia czy zaimponować innym.
Aktualizacja: 2022-09-04 14:12:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.