Nie ma zbrodni bez kary - głosi popularne powiedzenie, które oznacza, że każda wina musi się spotkać z odpowiednim rozliczeniem. Nikt nie umknie karzącej ręce sprawiedliwości, nie da się dokonać zbrodni, która nie zostanie wykryta. Zgodnie z tym założeniem wielu twórców literatury konstruowało swoje historie, opowiadając o licznych przewinieniach swoich bohaterów. Wielu z nich próbowało umknąć swojemu przeznaczeniu, ale ostatecznie stawali twarzą w twarz ze sprawiedliwością, która objawiała się na wiele różnych sposobów, nie zawsze tylko w formie służb porządkowych, zabierających danego delikwenta do więzienia, by tam gnił w celi. Potwierdzenie założenia, że każda wina spotka się w końcu z karą odnaleźć można w takich dziełach jak dramat Juliusza Słowackiego „Balladyna” czy powieść Fiodora Dostojewskiego o znamiennym tytule „Zbrodnia i kara”.
W „Balladynie” główna i tytułowa bohaterka dopuszcza się szeregu różnych zbrodni, które popełnia, próbując awansować w hierarchii społecznej i by zdobyć władzę. Balladyna zaczyna od zamordowania własnej siostry i ukrycia tego faktu, by wyjść za bogatego rycerza, Kirkora. Wahał się on bowiem, którą z sióstr wybrać, a jego niezdecydowanie kosztowało Alinę życie.
Balladyna osiąga swój cel, jest żoną możnego pana i mieszka w jego zamku. Jednak jej jest wciąż mało, na dodatek stara matka, która przeprowadziła się wraz z nią do nowego domu, nieustannie wprawia ją w zawstydzenie. Balladyna pozbywa się więc staruszki poprzez wygnanie jej z zamku, co jest kolejną zbrodnią bohaterki. Dalej Balladyna nawiązuje romans z podwładnym swojego męża, Fon Kostrynem i knuje w celu pozbawienia Kirkora władzy w zamku. Udaje jej się to dzięki pomocy kochanka - jej mąż ginie na polu bitwy, później zaś truje Fon Kostryna. Ostatecznie Balladyna zostaje królową, co wiąże się z koniecznością dokonania sądów w sprawach poddanych. Okazuje się jednak, że podniesione przez nich sprawy dotyczą jej własnych zbrodni - otrucia Fon Kostryna, wygnania starej matki oraz zamordowania siostry. Balladyna zostaje postawiona w sytuacji, w której musi wydać trzykrotny wyrok śmierci na samą siebie. Gdy to robi, zabija ją piorun, symbol siły wyższej i sprawiedliwości.
Historia Balladyny pokazuje, że każda zbrodnia ostatecznie zostanie osądzona. Nawet jeśli nie zrobią tego ludzie, to na świecie - w przekonaniu autora dramatu - istnieje siła wyższa, która czuwa nad tym, by sprawiedliwości stało się zadość. Przykładem tego jest właśnie Balladyna, której zdawało się, że ukryła swoje zbrodnie i nikt już nie odbierze jej zdobytej władzy. Jednak ostatecznie sama siebie osądziła, a siła wyższa zadbała o to, by wyrok został wykonany bez zwłoki.
Innym przykładem zbrodniarza, który próbował uniknąć swojego losu, jest Rodion Raskolnikow z powieści „Zbrodnia i kara”. Raskolnikow wierzył, że jest jednostką wybitną, geniuszem, który stoi ponad prawem. W związku z tym uważał także, że ma moralne prawo do zamordowania starej lichwiarki, która swoim działaniem przysparzała nieszczęścia i kłopotów innym ludziom.
Według Raskolnikowa jej usunięcie miało sprawić, że świat stanie się lepszym miejscem dla wszystkich. Jego teoria zakładała także, że nie można dokonywać wielkich czynów bez rozlewu krwi - inaczej na przykład Napoleon nie odniósłby sukcesu. Raskolnikow zamordował więc lichwiarkę oraz jej siostrę, jednak szybko przekonał się, że jego teoria o tym, że ma prawo dokonywać morderstwa, jest błędna. Okazało się bowiem, że Raskolnikow na zbrodnię zareagował jak każdy inny człowiek, wprawiła go ona w stan głębokiego szoku i niepokoju.
Szybko zaczęły także dręczyć go wyrzuty sumienia z tego powodu. Jednak ostatecznie załamał się, gdy jego ukochana - Sonia Marmieładowa - zaczęła namawiać go do przyznania się do winy i odbycia kary. Raskolnikow na własnej skórze przekonał się więc, że żadna zbrodnia nie może pozostać bez osądzenia, ponieważ nie pozwalają na to wyrzuty sumienia, jakie człowiek wówczas odczuwa. Jego samego pchnęły one niemal na granicę obłędu. Lepiej poczuł się dopiero, gdy dobrowolnie przyznał się do popełnionych morderstw i przyjął na siebie nałożoną mu przez wymiar sprawiedliwości karę, jaką była zsyłka na Syberię i ciężka praca tam.
Dostojewski w swojej powieści pokazuje więc, że każdą zbrodnię czeka kara i nie ma możliwości uniknięcia osądzenia i konfrontacji ze sprawiedliwością. Człowiek bowiem nie potrafi żyć z dręczącymi go wyrzutami sumienia, a jedynym sposobem na ich uciszenie jest odpokutowanie swoich czynów i ujawnienie tajemnic, w których skrywa się prawda o popełnionych grzechach.
Dzieła literackie pokazują więc, że stwierdzenie o zbrodni, która zawsze musi zostać ukarana, jest prawdziwe. Autorzy zawsze ostatecznie konfrontują swoich bohaterów ze sprawiedliwością, która przybiera różne postaci, nie ma możliwości, by się przed nią ukryć. Istotną rolę pełnią tutaj wyrzuty sumienia, które potrafią człowieka doprowadzić praktycznie do obłędu. To właśnie one zmuszają ludzi do przyznania się do swoich win i wzięcia za nie odpowiedzialności. Tylko odpokutowanie swoich grzechów może człowieka od nich wyzwolić.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:04.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.