Ja­kie pro­ble­my eg­zy­sten­cjal­ne i po­li­tycz­ne przed­sta­wia li­te­ra­tu­ra? Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Kon­ra­da Wal­len­ro­da Ada­ma Mic­kie­wi­cza. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Nie ulega wątpliwości, że człowiek to fascynujące indywiduum postawione wobec fenomenu istnienia. Płaszczyzną tego zjawiska jest zaś świat, zupełnie odrębny od badającej go jednostki, ale zarazem wchodzący z nią w korelacje. Specyficznym rodzajem aktywności, jaka występuje między człowiekiem i jego otoczeniem jest polityka. Stanowi bowiem próbę wpływu na wspólnotę, ale również oddziaływanie systemu, jakim ta wspólnota się rządzi na jednostkę. Człowiek analizował wyżej postawione zagadnienia, przedstawiając je na łamach literatury od setek lat. Interesował go między innymi egzystencjalny problem determinowania człowieka przez politykę i polityki przez człowieka. Poniższa praca stanowi próbę przybliżenia tego zagadnienia na łamach literatury. Posłużą ku temu dwa przykłady wzięte wprost w rodzimego dorobku kulturowego. Będą to: powieść poetycka „Konrad Wallenrod” Adama Mickiewicza oraz międzywojenna powieść „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego.

Romantyczne dzieło Adama Mickiewicza rozpoczyna się cytatem z traktatu „Książę” Machiavellego. Wybitny myśliciel renesansu zawarł w nim kontrowersyjną myśl, jakoby cel uświęcał środki. Tym samym władca może dopuścić się wszelkiej zbrodni, jeżeli jest ona podyktowana przetrwaniem państwa — celem nadrzędnym. Tytuł całkowicie pasuje do treści utworu, opiewającego wszak tragiczne losy rycerza sięgającego po zdradę w celu ratowania ojczyzny.

Konrad Wallenrod stawia na piedestale losy Litwy, przez co musi poświęcić własne przekonania i ściągnąć na siebie straszliwy los. Widzimy jednak, że Mickiewicz nie staje tutaj po stronie Machiavellego. Wręcz przeciwnie, wchodzi w polemikę zarówno z renesansowym myślicielem, jak i piewcami rycerskiej walki o niepodległość. Ukazuje bowiem tragizm losów walczącego przy pomocy zdrady patrioty, jego wewnętrzne rozterki i osobiste ofiary. Walter Alf musi zaprzeć się wszystkiego, w co wierzy, jeżeli chce ratować istnienie Litwy.

Tym samym dramat Konrada Wallenroda nabiera cech egzystencjalnych. Bohater stwarza siebie bowiem niejako na nowo, porzuca ideały i przekonania Waltera Alfa, by umożliwić egzystencje wspólnoty państwowej. Tym samym dochodzi do deterministycznej korelacji między wspólnotą a jednostką. Nie jest to jednak autokratyczne zduszenie człowieka w celu podporządkowana go interesom systemu. Wręcz przeciwnie, działanie Waltera ma wymiar wewnętrznej wolności i sprzeczności zarazem — rycerz sam decyduje się na dezintegrację swojego sposobu postrzegania świata, by ratować zagrożoną Litwę.

Możemy powiedzieć nawet więcej. Człowiek, który jest istotą wewnętrznie niezależną, zostaje ukształtowany przez polityczne losy swojej wspólnoty, by następnie dobrowolnie wybrać autodestrukcję tego przybranego kształtu na rzez czynu patriotycznego. Wszak Walter został wychowany przez Krzyżaków, którzy pojmali go podczas kolejnego ataku na Litwę i dzięki temu przyjął za swój kodeks rycerski. Następnie porzucił Zakon dla prawdziwej ojczyzny, a na koniec zniszczył dla niej siebie samego. Do tego paradoksu możemy również odnieść zdanie: Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie. Człowiek jako istota wolna i świadoma, nie jest zarazem niezależny. Żyjąc na łonie społeczeństwa oraz zanurzony w historię, podlega zawirowaniom politycznym. Powoduje to, że czasami będzie musiał dobrowolnie poświęcić własną wewnętrzną wolność, dla ratowania ograniczającego go, zewnętrznego kształtu świata. To przejmujący, egzystencjalny paradoks, do którego Mickiewicz dodał w „Konradzie Wallenrodzie” dramat czynienia zła w imię dobra. 

Doskonałym przykładem deterministycznej roli polityki w egzystencji człowieka jest również „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego. Główny bohater powieści, Cezary Baryka, jest człowiekiem, którego całe dorosłe życie zostanie ukształtowane przez wielkie wydarzenia historyczne. Zarazem jednak ciągle pozostaje on jednostką wewnętrznie wolną, zdolną do refleksji i podejmowania wyborów wewnątrz ograniczonych przez rzeczywistość sytuacji.

Szczególnie mocno widać to poprzez pryzmat dorastania Cezarego, czasu przejściowego, kiedy człowiek kształtuje swoje przekonania i sam los, pozostając zarazem zależny od zewnętrznych wydarzeń. Jak wiemy, bohater okazał się do końca książki niezwykle wrażliwy na społeczną niesprawiedliwość, okazywał przy tym pewną przychylność dla doraźnego na nią reagowania. Można zadać sobie pytanie, czy nie jest to efektem zetknięcia z komunizmem w Baku jeszcze w bardzo młodym wieku.

Polityczny system rodzącego się ZSRR mógł wpłynąć na Czarusia, narzucając mu pewne modele postrzegania świata i sposobów ich rozwiązywania. Zarazem, jednak kiedy chłopak poznał „dobrodziejstwa” czerwonej zarazy, jego wewnętrzna wolność intelektualna pozwoliła zrewidować wcześniejsze poglądy. Gdybyśmy weszli w tematykę jeszcze głębiej, moglibyśmy zapytać o związek między poglądami na komunizm oraz doświadczenia go na własnej skórze. Czy Cezary byłby krytyczny wobec rewolucji, jeżeli nie przeżyłby jej w Baku? Egzystencjalizm „Przedwiośnia” można więc ująć w problemie wolnego wewnętrznie człowieka, na tle oddziałującej na niego polityki i historii.

Człowiek zdaje się skazany na tragizm własnej egzystencji. Jest bowiem bytem myślącym, zdolnym jako jedyny do próby wpływu na swój los. Zarazem jednak ta przyrodzona wolność ograniczona jest od początku przez bodźce zewnętrzne, takie jak wychowanie i okoliczności. Mamy więc potrzebę bycia sobą, ale możemy ją realizować tylko w obrębie narzuconych odgórnie założeń. Jako istoty społeczne jesteśmy między innymi wystawieni na działanie systemu, który przyjęła nasza wspólnota. Bodźce, które nim kierują to polityka. Tutaj znowu dochodzi do paradoksu, ponieważ ona ogranicza nas, my zaś mamy na nią pewien mniejszy lub większy wpływ. Tym samym egzystencja człowieka w obrębie systemu politycznego jego wspólnoty polega na zamkniętym kole kształtowania go przez ludzi, których po części on również kształtuje. Dodatkowo dobrowolnie poddajemy się tej specyficznej niewoli, by zachować jakiś rodzaj niezależności. Możemy tym samym powiedzieć, że jako zwierze polityczne, człowiek jest dobrowolnym niewolnikiem systemu, który sam tworzy.


Przeczytaj także: Pod­stęp­ne me­to­dy wal­ki z wro­giem jako za­prze­cze­nie eto­su ry­cer­skie­go. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Kon­ra­da Wal­len­ro­da Ada­ma Mic­kie­wi­cza. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.