Obraz polskiego społeczeństwa w Weselu

Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Dramat Stanisława Wyspiańskiego „Wesele” był inspirowany prawdziwymi zdarzeniami, ponieważ autor gościł na ślubie poety Lucjana Rydla oraz wiejskiej dziewczyny Jadwigi Mikołajczykówny. Na weselu spotkali się mieszkańcy miasta i chłopi, co było doskonałą okazją, aby przedstawić przepaść i wzajemne niezrozumienie między tymi warstwami społecznymi. Akcja dramatu rozgrywa się w 1900 roku, dlatego Wyspiański stworzył obraz polskiego społeczeństwa przełomu wieków. Było to jeszcze ciekawsze ze względu na sytuację polityczną w kraju, ponieważ ojczyzna wciąż znajdowała się pod zaborami.

Wesele miało miejsce w prostej chacie w małopolskiej wsi Bronowice. Zostali oni więc odwiedzeni w swoim codziennym środowisku przez mieszkańców miasta. Chłopi są przedstawieni głównie w pozytywnym świetle, ale nie oznacza to, że byli pozbawieni wad. Na uwagę zasługuje fakt, że chłopi mieszkańcy wsi byli zorientowani w bieżących wydarzeniach politycznych, nie tylko polskich, ale też światowych. Czepiec chętnie przystąpił do dyskusji z Dziennikarzem, chociaż ten nie traktował go poważnie i nie uważał za godnego partnera do rozmowy. Chłopi szanowali tradycję, w przeciwieństwie do mieszczan nie porzucili wszelkich wartości i nie pogrążyli się w dekadentyzmie. Bardzo ważna była dla nich wiara, dlatego Ksiądz cieszył się we wsi szacunkiem. Chłopi pielęgnowali też dawne obyczaje, na przykład Panna Młoda nie chciała się zgodzić na zdjęcie butów, ponieważ nie wypadało bawić się na weselu na boso.

Mieszkańcy wsi byli patriotami, gotowymi, aby stanąć do walki za ojczyznę. Po wezwaniu do powstania na dziedzińcu bronowickiej wsi zaczęli gromadzić się chłopi z kosami postawionymi na sztorc - mimo skromnego uzbrojenia nie brakowało im odwagi. Chłopi potrzebowali jednak silnego przywódcy, którego w polskim narodzie brakowało. Gospodarz nie sprawdził się w tej roli - bał się przyjąć odpowiedzialność za powstanie. Uwidoczniła się tutaj gorsza strona natury chłopów - czasem bardziej przejmowali się opinią innych czy rzeczami materialnymi niż ojczyzną. Najlepszym przykładem jest tutaj Gospodyni, która z obawy przed zazdrością sąsiadów schowała złotą podkowę czy Jasiek, który zgubił złoty róg schylając się po czapkę z pawimi piórami. Mieszkańcy wsi bywali też porywczy, nie stronili od alkoholuprzez co często dochodziło do bójek i popadania w długi.

Mieszkańcy miasta zdecydowanie różnili się od chłopów i zostali ukazani w bardziej negatywnym świetle. Cechowało ich poczucie wyższości, często kpili z chłopów i nie traktowali ich poważnie. Z drugiej strony, inteligencja ulegała chłopomanii, czyli obsesji na punkcie wsi i jej mieszkańców. Była to jednak fascynacja powierzchowna, ponieważ mieszkańcy miasta nie mieli pojęcia o codziennym życiu chłopów czy problemów, z którymi mierzyli się w codziennym życiu. Inteligenci uważali, że wieś to synonim sielanki i prostej egzystencji na łonie natury, ale nie wiedzieli nic o ciężkiej pracy.

Mieszkańcy miasta pogrążali się w dekadentyzmie, tracili wiarę w jakiekolwiek wartości i egzystowali z dnia na dzień, szukając pociechy w pijaństwie i romansach. Z jednej strony aspirowali do roli przywódców narodu, a z drugiej - nie chcieli przyjąć jakiejkolwiek odpowiedzialności. W towarzystwie nie brakowało artystów, którzy jednak poddawali się niemocy twórczej i tylko marzyli o stworzeniu wielkiego dzieła, zamiast zabrać się do pracy.

Liczne różnice między chłopami a inteligencją sprawiały, że Polacy nie byli w stanie się porozumieć. Swój udział w tym miały również wieki wyzysku chłopów przez szlachtę czy krwawa rabacja galicyjska. Dramat jest więc gorzką refleksją na temat Polaków, którzy na koniec pogrążyli się w chocholim tańcu symbolizującym bierność. Oznacza to jednak również nadzieję na przebudzenie, kiedy nadejdzie odpowiedni czas.


Przeczytaj także: Chocholi taniec i jego symbolika - Wesele

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.