Kordian - bohater, szaleniec czy błazen? Odpowiedz na pytanie w oparciu o Kordiana

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Specyfika bohaterów romantycznych powoduje, że dla współczesnego odbiorcy stają się raczej przykładem rozemocjonowanych szaleńców, niż piewcami spraw wyższych. Tymczasem autorzy tamtego okresu tworzyli postaci o określonych cechach, aby przekazać pewne istotne spostrzeżenia odnośnie do ludzkiego życia. Polska może pochwalić się szeregiem takich indywiduów, w tym słynnym Kordianem. Stworzony przez Słowackiego mężczyzna uosabia sobą postawę dążącego do prawdy indywidualisty. Dogłębnie zraniony w przeszłości, postanawia poświęcić się poszukiwaniu wielkiego celu, dla którego warto żyć i umrzeć. Odnajduje go w walce o wolność ludzkości poprzez idee winkielriedyzmu. Jego działania noszą jednak znamiona neurotycznej kompulsywności i braku wyważenia emocjonalnego. Czy więc Kordian jako romantyk jest bliższy bohaterowi, czy też szaleńcowi? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, należy bowiem przeanalizować złożony problem budowy osobowości bohatera romantycznego.

Zacząć należy od spojrzenia na najwcześniejsze dzieje Kordiana. Chłopak wyraźnie cierpi z powodu tzw. choroby wieku. Była to przypadłość, czy raczej pewna moda na rozedrganie emocjonalne wśród młodzieży początków XIX wieku. Stanowiła również przejaw swoistego buntu wobec zastanego, pozbawionego głębi (w oczach przeżywającego tę dolegliwość) świata. Maluje się nam więc obraz dorastającego mężczyzny o wyjątkowo głębokim życiu wewnętrznym, który nie potrafi jednak odnaleźć równowagi emocjonalnej.

Nieszczęśliwie zakochany w starszej od siebie dziewczynie postanawia popełnić samobójstwo, co jest typowym zachowaniem postaci literackich romantyzmu. Widzimy to bowiem już u Wertera czy nawet Gustawa/Konrada z Dziadów. Niemniej Słowacki robi z tego nieudanego samobójstwa pretekst do dalszego rozwoju bohatera. Staje się ono zarzewiem światowej podróży - znanego motywu literackiego, oznaczającego poszukiwanie prawdy i dorastanie.

W zrozumieniu Kordiana ważne jest prześledzenie powodów jego wyprawy. Zdaje się bowiem że młody mężczyzna wyruszył na nią w celu osiągnięcia oświecenia - ostatecznej prawdy. Sugeruje to scena na górze Mont Blanc oraz fascynacja samego Słowackiego zagadnieniami mistycyzmu.

Bohater nie rzuca się więc w otchłań rozpaczy, nie szuka zapomnienia w szaleństwie. Kordian sukcesywnie dąży do celu, jakim jest odkrycie idei godnej poświęcenia, a nawet samego sensu życia. Jego poszukiwania są precyzyjne, dalekie od szamotaniny osoby niezrównoważonej. Bohater konfrontuje kolejno każdą z wielkich postaw ludzkich, odwiedzając przy tym istotne dla nich miejsca. Anglia to centrum rodzącej się rewolucji przemysłowej i kapitalizmu; udowadnia wiec władzę pieniądza nad światem. Włochy to kolebka kultury starożytnego Rzymu, ale również renesansu - słynąca z kobiet gorącego temperamentu, które łatwo mogą udowodnić człowiekowi płonność własnych uczuć. Pałac papieża to duchowe serce Europy, ale również miejsce, gdzie polityka miesza się z religią.

Widać więc wyraźnie, że Kordian swoją wędrówką zmierza do poznania prawdy, doznania oświecenia. Wymaga to od niego ogromnej ilości odwagi oraz samozaparcia, niestety wywołuje też pogardę dla spraw ziemskich. W tym działania kierowanego roztropnością.

Szaleństwo postaci wykreowanej przez Słowackiego objawiać by się zapewne miało poprzez jego demoniczne wizje oraz fanatyczny upór, kierujący do zamachu na cara. O takim stanie rzeczy stara się go przecież przekonać sam diabeł, wskazując na podobieństwa między wielkimi ideami a majakami niezrównoważonych. Idąc śladami myśli spiskowców, zabicie moskiewskiego przywódcy miałoby również straszliwe perturbacje polityczne.

Szatan to jednak wielki kłamca, chcący pozostawić człowieka w mroku a postawa Kordiana to przejaw idealizmu nie zaś pragmatyzmu. Wynika bardziej z pobudek emocjonalnych, sama pozostając jednak spójną ideą polityczną - winkielriedyzmem. Zakłada on poświęcenie się Polski oraz jednostki wybitnej dla wywołania powszechnego zrywu wolnościowego, którego ona jednak nie doświadczy ze względu na swoją śmierć. Istotnie, dla osoby kierującej się zyskiem brzmi to, jak akt samobójstwa. Można w tym jednak upatrywać się pewnej szlachetnej odmiany utylitaryzmu, podyktowanej głębszą emocjonalnością.

Kordian jest więc bohaterem, chociaż nie panującym nad swoimi uczuciami. To właśnie one ostatecznie doprowadzą do jego klęski pod sypialnią cara. Personifikacja jest tutaj wyrazem głębokiego rozdarcia wewnętrznego postaci, nie zaś schizofreniczną wizją szaleńca.

Analizując całość utworu, trzeba oddać prawdę tamtejszemu diabłu. Brzmi to skądinąd dziwnie, jednak miał częściowo rację, jeżeli chodzi o idee Kordiana. Rzeczywiście, przypominała ona urojenia szaleńca. W każdym wielkim człowieku jest jednak odrobina wariata, co właśnie czyni go bohaterem. Ludzie "normalni" żyją bowiem i postępują roztropnie, co zazwyczaj jest słuszne. Niemniej godzina wielkiej próby wymaga często poświęcenia, a nawet odruchu straceńca - na to zaś stać jedynie kogoś szalonego w oczach świata. Romantycznym postaciom zarzucić można jedynie całkowity brak rozsądku względem cech bohaterskich. Czyniło z nich to raczej neurotyków, jednak jeszcze nie szaleńców. Z pewnością zaś indywidua zdolne do rzeczy wielkich - podobnych herosom.


Przeczytaj także: Kordian jako bohater romantyczny. Rozprawka

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.