Dramat Stanisława Wyspiańskiego „Wesele” to obraz polskiego społeczeństwa przełomu XIX i XX wieku. Autor gościł na zabawie weselnej w Bronowicach z okazji ślubu krakowskiego poety Lucjana Rydla i chłopki Jadwigi Mikołajczykówny. Z tego powodu na uroczystości spotkali się przedstawiciele miejskiej inteligencji i chłopstwa. Jednak wśród weselników pojawili się również bohaterowie, których trudno zakwalifikować do jednej grupy. Jednym z nich był Ksiądz, któremu udało się dokonać awansu społecznego.
Ksiądz w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego to postać o niejednoznacznym statusie społecznym, który wynika z jego pochodzenia i roli duchownego. Urodziny w chłopskiej rodzinie, miał naturalne zrozumienie dla mentalności i życia mieszkańców wsi. Jego chłopskie korzenie mogłyby sugerować, że powinien być bliski tej grupie, jednak w rzeczywistości stara się od niej dystansować. Mówiąc o sąsiadach używał słowa „chłopi” czy „chłopy”, czym podkreślił swój dystans i pewną wyższość.
Szczególna pozycja Księdza wśród weselników wynika z jego zawieszenia między dwiema grupami – chłopstwem i panami. Jako duchowny, zyskał szacunek i prestiż, który postawił go wyżej w hierarchii społecznej niż chłopi. Jednocześnie jednak nie przynależał w pełni do drugiego ze światów. Gdy przybył na wesele mówił wprost, że spotyka się z ludźmi, którzy nim gardzą z powodu pochodzenia.
Duchowni byli ważnymi postaciami, które religijni chłopi darzyli uznaniem. Chociaż Ksiądz nie odgrywał w wydarzeniach dramatu aktywnej roli, był autorytetem moralnym dla mieszkańców wsi i stanowił ostoję tradycyjnych wartości. Jego obecność podkreślała znaczenie Kościoła w życiu codziennym chłopów.
Jednak Ksiądz nie zamierzał na zawsze pozostawać wiejskim proboszczem, dużo mówił o możliwości awansu w kościelnej hierarchii. Posługa wśród chłopów nie była dla niego misją, ale po prostu drogą do celu i dalszego rozwoju. Zaskakująca wydaje się postawa Księdza wobec małżeństwa. Nie ukrywał on swoich wątpliwości względem związku Pana Młodego i Panny Młodej. Zwrócił się do nich obojga, podając niezgrabne argumenty o niestałości sakramentu, jak: „przyjdzie czas, co was ochłodzi”.
Najważniejsze wydaje się jednak, że Ksiądz wykorzystał zgromadzenie na weselu, aby załatwić swoje interesy. Okazało się, że czerpie on dochody z karczmy, której właścicielem jest Żyd. W przeciwieństwie do wielu mieszkańców wsi nie zwracał uwagi na uprzedzenia religijne, chociaż po duchownym można by było spodziewać się niechęci do przedstawiciela innej wiary. Ksiądz dzierżawił Żydowi karczmę. Był właściwie jedynym mieszkańcem Bronowic, którego Żyd uznawał za godnego partnera do handlu. Dobre kontakty między Księdzem a Żydem nie wynikały z ich tolerancji — prawdopodobnie były podyktowane po prostu chęcią zysku.
Z powodu nieuregulowanych interesów na weselu nieomal doszło do bójki. Żyd, który zalegał z czynszem u Księdza powiedział, że nie spłaci zadłużenia, dopóki Czepiec nie zwróci swoich pożyczek. Z tego powodu Ksiądz wdał się w dyskusję z chłopem. Jednak na jaw wyszło, że rosnące ceny w karczmie podyktowane są wysokim czynszem, co sprawiło, że gniew Czepca został przekierowany na duchownego.
Należy też zwrócić uwagę, że Ksiądz brał udział wyłącznie w pierwszej części dramatu. Zanim Rachela, Poeta i Państwo Młodzi wezwą Chochoła na wesele, duchowny został pożegnany przez Gospodarza i wrócił do siebie. Być może w ten sposób Wyspiański próbował zasugerować brak zaangażowania stanu duchownego w sprawy narodowowyzwoleńcze.
Aktualizacja: 2024-10-16 12:04:12.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.