„Człowiek coraz bardziej bytuje w lęku” – Jan Paweł II. Dramat ludzkiej egzystencji w wybranych utworach XX w

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Człowiek XX wieku coraz bardziej przepełniony jest lękiem. Pozytywne postrzeganie rzeczywistości ustąpiło u niego filozofiom wyrażającym grozę otaczającego go świata. Przestał by zdobywcą i nieustraszonym obrońcą dobra, ponieważ spojrzał w siebie. To co tam zobaczył przeraziło go doszczętnie. Jan Paweł II powiedział kiedyś: „człowiek coraz bardziej bytuje w lęku”. Miał całkowitą rację. Realia XX wieku przeraziły go bowiem na równi z jego własnym odbiciem, każąc przewartościować swoje miejsce w świecie. Tezę tą dobitnie wyraża literatura okresu. Przykładami na to mogą być Inny świat Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Dżuma Alberta Camusa i Rok 1984 Georga Orwella.

Stalinowski komunizm stanowił jeden z dwóch wielkich systemów totalitarnych tego stulecia. W różnych formach "pączkował" na całym świecie i wiecznie niósł za sobą wizję krwawego "dobrobytu". Gustaw Herling-Grudziński zasmakował go w pełni, przebywając pośród zasieków obozu pracy w Jercewie. Swoje przeżycie opisał pośród kart Innego świata - przerażających wspomnień więźnia łagru.

Panujące tam warunki dokonywały totalnego spustoszenia fizycznego i moralnego upodlenia osadzonych. Dochodziło do odrzucenia wszystkich zasad odróżniających ludzi od zwierząt w imię przetrwania. W istocie Grudziński opisał jak strach, głód oraz poniżenie niszczy człowieka. Z nich wszystkich istotny tutaj jest właśnie strach. Strach o własne jutro, lęk przed śmiercią, przed współwięźniem.

Autor przetrwał atmosferę strachu widząc jak zabija ona człowieka w człowieku. Stało się gorzką pigułką, którą podarował czytelnikowi. Paradoksalnie jednak w tym lęku odnalazł największą odwagę cywilną. Spotkał bowiem ludzi zdolnych bronić swojego człowieczeństwa nawet w obliczu takiego upodlenia. Choć stał się świadkiem braku szlachetności w ludzkości, odkrył siłę w człowieku.

Dżuma Alberta Camusa to powieść paraboliczna. Oznacza to tyle że nie należy jej odczytywać dosłownie. Wydaje się opisem zmagań mieszkańców miasta Oran ze straszliwą zarazą. W rzeczywistości "dżuma" to zło uśpione na dnie ludzkiej duszy. Camus prawdopodobnie miał na myśli totalitaryzm, którego był przeciwnikiem, niemniej rozumienie jego paraboli można rozszerzyć na wszelkie objawy zła.

Autor ukazuje jak większość mieszkańców ze strachu izoluje się od innych, zamyka w domach. To odniesienie do zachowania człowieka w obliczu ciemności - większość ludzi boi się, przez to pozostaje bierna. Bytując w lęku, człowiek XX wieku staje się obojętny i pozwala "zarazie dżumy" opanować świat. Camus jedyną nadzieję widzi w ludziach pokroju doktora Rieux, ucieleśniających prometeizm cierpiących bohaterów. Dokonuje również ważnej analizy. Dżuma żyje w każdym z nas, uśpiona. Niczym psycholog zajrzał w duszę ludzką i odkrył tam zło. Nakazał swoją powieścią czujność, większość ludzi poczuje jednak jedynie strach. Strach przed bliźnim, od którego ucieknie,

George Orwell wierzył w socjalizm. Walczył nawet po stronie republikanów w Hiszpanii z oddziałami gen Franco. Niemniej zdarzyło mu się poznać bolszewików a nawet samego Józefa Stalina. To sprowokowało go do powstania 1984. Zobaczył bowiem jak mały, kruchy i wrażliwy jest człowiek wobec potęgi totalitarnego systemu. Na swój sposób autor sam poczuł grozę tego, co wiele narodów Europy Wschodniej przeżyło na własnej skórze. Zawarł to w przestrodze swojej książki, zapisując się zarazem na kanwach światowej literatury.

Strach zawarty w 1984 jest dwojaki. Sama książka wyraża lęk przed systemem totalitarnym, który całkowicie zawładnie rzeczywistością. Orwell snuje ponurą wizję braku prawdy w obliczu wszechwładzy partii, zmiażdżenia ludzkich umysłów buciorami jej woli. Zarazem jednak zarysowuje obraz głównego bohatera pełnego osobistego lęku - Winstona Smitha. Człowiek ten podupada na zdrowiu, żyje też w rodzaju nieustającej nerwicy. To realia systemu zrobiły z niego wrak, lęk zaś nie pozwala mu się zbuntować. Tak jak wcześniej opisani bohaterowie, lęk powoduje bierność. Smutne jest to że kiedy Smith nareszcie dotyka ostatniego promyka nadziei na bunt i wolność, zostaje złamany w Ministerstwie Miłości. 1984 jest jednak dystopią. Służy wywołaniu nieprzyjemnego uczucia, być może również strachu, u widza. Przestroga, chociaż straszna, ma jednak wartość edukacyjną.

Lęk to naturalny stan człowieka. Powstał ewolucyjnie w toku doskonalenia sztuki przetrwania. Zazwyczaj powoduje dwa różne sposoby zachowania: atak lub ucieczkę. Oba powalają przezwyciężyć jakoś zagrożenie z którym mamy do czynienia. Problem w tym, kiedy strach zaczyna kierować ludzkim życiem. Nieodłączny lęk paraliżuje, pozostawiając jednostkę na pastwę bezdusznego świata. W XX wieku człowiek poznał potworny lęk, jaki może czuć przed samym sobą. Groza drzemiąca na dnie umysłu oraz w twarzy innego człowieka spowodowała u wielu zamarcie w przerażeniu. Powyższe przykłady pokazują jednak że niewielu osobom udało się mu oprzeć. Ci właśnie stają się współczesnymi bohaterami, obdartymi ze zbroi herosami XX wieku. Strach, choć również go poznali, nie zabił w nich człowieczeństwa. Istotnie więc, człowiek coraz bardziej bytuje w lęku. Problemem jest że nie stara się go przezwyciężyć.


Przeczytaj także: Dlaczego Grudziński odmówił słowa "rozumiem" w epilogu Innego świata?

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.