Charakterystyka porównawcza Kmicica i Wołodyjowskiego

Autorem charakterystyki jest: Piotr Kostrzewski.

Andrzej Kmicic to główny bohater Potopu Henryka Sienkiewicza, Jan Michał Wołodyjowski stanowi zaś jego postać drugoplanową. Obaj bohaterowie są jednak związani ze sobą wzajemnym kontrastem, widocznym szczególnie na tle ich słynnego pojedynku. Choć początkowo jawią się wrogami, ostatecznie zostają przyjaciółki i sojusznikami w walce przeciwko szwedzkiemu najeźdźcy. Wołodyjowski staje się przez pewien czas nawet swoistym mentorem zmiany Kmicica, uczy go również władania szablą. Obie te postaci stanowią pewien rodzaj przeciwieństwa, który jednak ostatecznie dąży do jednego celu - rycerskości.

Postaci Kmicica i Wołodyjowskiego różniły się znacząco pod względem wyglądu. Pan Michał charakteryzował się niewielkim wzrostem, przez co zyskał sobie przydomek "małego rycerza". Było to obiektem drwin ze strony Kmicica podczas ich pojedynku, wielu oponentów pułkownika również wytykało mu posturę. Prawdopodobnie pan Michał Wołodyjowski posiadał blond włosy, sądząc po kolorze jego specyficznego wąsika. Zwykł on strzyc nim charakterystycznie w chwilach wzburzenia bądź zakłopotania.

Z kolei Kmicic stanowił wzór junaka o orlikowej twarzy, smagłej cerze i siwych, bystrych oczach. Wysoko podgolona czupryna sarmacka miała płowy odcień, twarz zaś zdobił ciemny wąs. Przystojny Kmicic zmienił się jednak znacznie, częściowo za sprawą Wołodyjowskiego. Po pojedynku z "małym rycerzem" została mu bowiem głęboka blizna na głowie. Postrzał szpecił zaś policzek po nieudanej próbie porwania Bogusława Radziwiłła.

Charaktery obu szlachciców różnił ich jeszcze bardziej. Michał Wołodyjowski bowiem był człowiekiem skromnym, stojącym niejako na uboczu. Dawało mu to możliwość lepszego rozeznania w sytuacji, dzięki czemu działał bardziej rozważnie. Duża spostrzegawczość oraz wrodzona inteligencja ujawniały się u niego podczas kolejnych perypetii związanych z wojną. Kmicic zaś stanowił początkowo typ bardziej swawolny i przekonany o swojej wartości. Wesołe usposobienie chorążego orszańskiego szło w parze z gwałtowną naturą. Był on przy tym hulaką, potrafił całkowicie zapomnieć się w zabawie.

Odmienne były również podejścia obu bohaterów do zwierzchności. Wołodyjowski wychował się na Podlasiu, gdzie większość życia spędził na wojskowych obowiązkach. Wyrobiło to w nim poszanowanie dla władzy i prawa. Kmicic z kolei wierzył jedynie w prawo sił, gdzie szabla dyktowała rację. Za nic miał postanowienia innych, szczególnie prawa słabszych. Na łamach powieści zmienia się to, jednak gdy mężczyzna szuka odkupienia. Również podejście do wroga diametralnie różniło bohaterów. Wołodyjowski potrafił okazywać litość, widać to podczas ich słynnego pojedynku. Kmicic z kolei miał "serce wypalone", nie znał pardonu dla wroga. Potrafił być bardzo okrutny i bezwzględny.

Obu szlachciców łączył zaś gorliwy patriotyzm, umiłowanie ojczyzny i zdolność do poświęceń. Zarówno Wołodyjowski, jak również Kmicic szczerze służyli Rzeczpospolitej, choć ten drugi musiał nauczyć się przekładać jej dobro ponad sprawy prywatne. Pobożność stanowiła kolejną łączącą ich cechę. Pan Wołodyjowski zawsze powierzał swój los opiece Boga, Kmicic na Jasnej Górze czyni podobnie. Jego poważanie dla przysięgi na krzyż również obrazuje, ile znaczyła dla niego religia.

Do swych kompanów również pozostawali podobnie przywiązani. "Mały rycerz" pozostawał wierny przyjaciołom, mogli oni na niego liczyć za każdym razem. Kmicic również przejawiał estymę dla kompanów, był jednak przy tym niezwykle mściwy. Zniewagę lub krzywdę bliski spłacał krwią, tak jak zrobił to w Wołontowiczach.

Ostatecznie obu z nich najbardziej chyba różniły sprawy sercowe. Kmicic, jak wiadomo, pałał niezwykłą miłością do Oleńki Billewicówny. Dawniej znał również inne panny, gorszego charakteru. Dla niej jednak chciał się całkowicie zmienić, był romantykiem. Wołodyjowski zaś nie miał szczęścia do kobiet. Kochliwość pułkownika była ogromna, jednak ciągle zmieniał wybranki serca. Nie było to jego winą, zwyczajnie było to koleją jego losu. Ostatecznie zaręczył się z Anusią Borzobohatą-Krasieńską.

Jako iż obaj pełnili funkcje wojskowe (Kmicic był chorążym orszańskim, Wołodyjowski pułkownikiem laudańskim) warto wspomnieć o ich atutach militarnych. Pan Michał stanowił wzór dla swoich żołnierzy, zarówno ze względu na odwagę, jak i zdolności. Posiadał nadzwyczajne umiejętności fechtunku, traktował przy tym podkomendnych dobrze i potrafił szybko nawiązywać nowe znajomości. Dzięki temu uważano go za ozdobę wojska, pierwszą szablę Rzeczpospolitej. Kmicic również był niezwykle odważny i cenił sobie to u żołnierzy. Jego czyny militarne znaczyła brawura, granicząca czasami z pogardą dla śmierci. Pośród ludzi budził szacunek nagradzaniem za zasługi, ale przede wszystkich strachem. To właśnie nim potrafił zapanować nad bandą swawolników, następnie zaś całym czambułem tatarskim.

Andrzej Kmicic i Jan Michał Wolodyjowski posiadają wiele cech wspólnych. Obaj byli ludźmi pobożnymi, urodzonymi wojownikami i patriotami. Zarazem jednak dużo ich różniło. Szczególnie mocno rzuca się w oczy wygląd zewnętrzny, niemniej to właśnie przymioty ducha kontrastują tu ze sobą najbardziej. Skromny pan Wołodyjowski, litościwy i wzbudzający szacunek podwładnych zdaje się antytezą groźnego, niespokojnego ducha, jakim jest Kmicic. Statyczny charakter "małego rycerza" również odbija się na tle dynamicznej natury postaci chorążego orszańskiego. Niemniej obaj prezentują sobą obraz rycerza, ujęty jedynie z innej perspektywy.

Podczas gdy Wołodyjowski zdaje się nieskazitelnym obrońcą wiary i ojczyzny, Kmicic to wojownik toczący bój z samym sobą. Być może ma to pewien wydźwięk mentorski, w końcu to "mały sokół" wskazuje dla zawadiaki sposób na odkupienie swoich win. Jeżeli tak rozumieć stosunek między tymi dwoma postaciami, słynny pojedynek szermierczy nabiera znaczenia swoistej lekcji pokory i tryumfu samodoskonalenia nad zapalczywością. Ocena tych postaci jest jednoznacznie dobra, jednak powyżej widać, iż na różne sposoby. Wołodyjowski od początku stanowi ucieleśnienie pozytywnych cech sarmaty, w czym podobny jest Skrzetuskiemu. Kmicic z początku to raczej warchoł, do którego czytelnik nabiera jednak sympatii. Podejmując walkę o swoje dobre imię i miłość Oleńki, uwydatnia od swoje pozytywne cechy, dziwki czemu ostatecznie dorównuje "małemu rycerzowi".


Przeczytaj także: Motyw winy, kary i odpuszczenia. Omów zagadnienie na podstawie Potopu Henryka Sienkiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.