Prometeusz – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Leopolda Staffa „Prometeusz” został wydany w ostatnim tomiku poety „Dziewięć muz” z 1958 roku. Autor wykorzystał mit o Prometeuszu w ironiczny sposób. Wyobraził sobie, co mogło mieć miejsce wiele lat po skazaniu tytana.

  • Prometeusz - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Prometeusz - interpretacja wiersza
  • Prometeusz - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz ma budowę stychiczną, poeta nie zastosował podziału na strofy. Utwór składa się z dwunastu wersów, napisanych trzynastozgłoskowcem. Pojawiają się rymy parzyste.

    Wiersz należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny opisuje sytuację, mającą miejsce na Olimpie. Głos zabierają również bohaterowie - Jowisz oraz Prometeusz, pojawiają się więc elementy dialogu.

    Warstwa stylistyczna utworu jest dosyć rozbudowana. Zastosowano epitety („lewą nogą”, „Jowisz srogi”, „olimpijskie bogi”, „dzi­kie ska­ły”), wykrzyknienia („Mam tego do­syć!”, „Nie ty­kaj kaj­dan, niech ci się na­wet nie ma­rzy!”) oraz pytania retoryczne („Czy nie wi­dzisz, jak mi z tym Kau­ka­zem do twa­rzy?”). Obecne są powtórzenia („czy się wam po­do­ba to, czy nie po­do­ba”, „i łań­cu­chy, i dzi­kie ska­ły”) oraz anafory, pięć wersów rozpoczyna się od spójnika „i”.

    Prometeusz - interpretacja wiersza

    Postać Prometeusza wywodzi się z mitologii greckiej, był on jednym z tytanów. Z gliny i łez stworzył człowieka i dał mu duszę z iskier boskiego ognia. Człowiek Prometeusza był jednak słaby i nieporadny, dlatego Prometeusz skradł więcej ognia i podarował go ludziom. Nauczył ich rzemiosł, pisma, przyrody oraz hodowli zwierząt. Te działania zezłościły Zeusa, więc zesłał na ziemię Pandorę, której w posagu dał szczelnie zamkniętą puszkę. Prometeusz domyślił się, że jest to podstęp, więc odprawił kobietę. Brat Prometeusza - Epimeteusz, poślubił jednak Pandorę i uległ jej namowom, aby otworzyć puszkę, z której wydostały się smutki, problemy i choroby.

    Prometeusz chciał odpłacić się bogom za ten podstęp, dlatego zabił w ofierze woła i podzielił go na dwie części. Jedną połowę stanowiło mięso pokryte skórą, a drugą kości, ukryte pod tłuszczem. Zeus miał wybrać, którą z części ludzie będą składać w ofierze bogom. Bóg dał się oszukać, myśląc że pod tłuszczem znajduje się mięso, a nie kości. Prometeusz został ukarany za ten czyn. Na rozkaz Zeusa, przykuto go do Kaukazu, gdzie codziennie wielki orzeł wyszarpuje mu wątrobę, która wciąż odrasta.

    Podmiot liryczny przedstawia absurdalną sytuację, mającą miejsce na Olimpie. Jowisz wstał lewą nogą, był więc w złym humorze. Jest rzymskim odpowiednikiem Zeusa, dlatego w literaturze często utożsamia się ich ze sobą. Olimp był uważany za siedzibę greckich bogów, w tym najważniejszego z nich - Zeusa.

    Jowisz zwołał zgromadzenie, ponieważ pod wpływem chwilowego kaprysu postanowił uwolnić Prometeusza. Jego decyzja nie była jednak wywołana litością, ale znudzeniem. Bóg doszedł do wniosku, że ma dosyć oglądania, jak orzeł wydziobuje wątrobę tytana, jego męczarnie stały się monotonne. Jowisz wysłał więc Herkulesa, swojego syna, obdarzonego niezwykłą siłą, aby uwolnił Prometeusza z łańcuchów.

    Mogłoby się wydawać, że tytan przyjmie jego nadejście z wielką ulgą, jednak stało się inaczej. Tytan nie zgodził się na uwolnienie ze skał Kaukazu, stwierdzając że jest mu z nimi do twarzy. Utwór kończy się więc w zaskakujący sposób - Prometeusz dobrowolnie zdecydował się na dalsze cierpienie.

    Zachowanie Jowisza pokazuje, jak lekko bogowie traktowali wymierzane przez siebie kary. Do zmiany decyzji wystarczał im chwilowy kaprys, wynikający chociażby ze złego samopoczucia. Zeus jest pozbawiony miłosierdzia i współczucia. Najpierw skazał Prometeusza na okrutną karę, mimo że ten działał dla dobra stworzonej przez siebie ludzkości.

    Bóg bagatelizuje cierpienie tytana, jego męczarnie są dla niego monotonne i nużące. Tytan dobrowolnie decyduje się na dalsze cierpienie, chociaż mógłby odzyskać wolność. Staje się więc męczennikiem na pokaz, który tak przyzwyczaił się do poświęcenia dla dobra ludzkości, że nie wyobraża sobie już innego życia. Być może cierpienie jest dla niego powodem do dumy, dlatego uniósł się honorem i nie chciał z niego zrezygnować. Prometeusz ukazał w ten sposób swoją wyższość nad bogami, rezygnując z ich chwilowej łaski.


    Przeczytaj także: Człowiek interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.