I.

O, jak szczęśliwym jest ten, który może
Perły nauki, zbierane z mozolą,
Rozsiewać hojnie na ziemskie przestworze,
Wkląć ludzi w wiedzy czarodziejskie koło!

Wskazać przykładem, jak mijać bezdroże,
Na którem hańba może splamić czoło,
Być wielkim wiedzą, — a jednak, w pokorze
I czystą duszą wieścić myśl wesołą.

Szczęśliwi — bo słuszne dają mu oklaski,
Przez zasłużone wzniecone zapały!
I świetne laury i sławę i blaski!

U czoła jego pali się znak chwały,
Jak znak płomienny Hermesa opaski,
Wspólnym geniuszom tylko zrozumiały!

II.

O jak szczęśliwym i ten, co w ustroni
Pędzi dnie słodkie w serc pokrewnych gronie,
I tak mu dobrze na skromnym zagonie,
Że myślą obcych szczęść nawet nie goni.

A choć czasami łzę żalu uroni,
Wnet ją z ócz zetrą przyjacielskie dłonie,
I serce bratnie nadzieją osłoni
Smutki, co zechcą mieszkać w jego łonie.

A cnoty żyją w jego duchu skromnym,
Serce otwarte i gościnność szczera,
Bo w każdym czynie Róg mu jest przytomnym.

W rodzinnej wiosce żyje i umiera,
W żarliwej wiary puklerzu niezłomnym,
Szczęśliwi — choć pamięć o nim się zaciera.

Czytaj dalej: Pragnienia - Maria Mirosława Bartusówna

Źródło: Wiersze liryczne, Maria Bartusówna, 1914.