Wiosno, wiosno — ideale!
Zbiegnij, zbiegnij na te niwy,
Błagają cię moje żale,
Błaga prośby mej głos tkliwy.
Wiosno, zbiegnij na te niwy!

Rozsyp kwiaty, rozlej wonie,
Przebudź śpiewów ptasząt dźwięki.
Wiosno, przybądź! — na to błonie
Rozsyp dary hojnej ręki.
Wiosno, roztocz swoje wdzięki!

O, niebianko niezrównana
Z niczem, ty poezyi córo,
Wiosno, perłą rosy zlana,
Rozpędź zimę tę ponurą.
Wiosno! przybądź, ukochana!

Rozlej wonne swe balsamy
Na strapione serce moje, —
Wiosno, — gdy cię powitamy,
Znikną smutki, niepokoje,
Wiosno! — my cię tak czekamy!

Na różanym zleć obłoku,
Na barwionym tęczy pasku,
Z światłem słońca w modrem oku,
W wszystkich swoich wdzięków blasku.
Wiosno! w rannej jutrzni brzasku!

1867.

Czytaj dalej: Do krytyków - Julian Tuwim

Źródło: Wiersze liryczne, Maria Bartusówna, 1914.