Bądź pozdrowiona, chwilo snów wieczorna,
słodka, rozkoszna, święta marzeń chwilo!
Skrzydła mej duszy ku tobie się chylą
i myśl u stóp twych kładzie się pokorna!
Jako wystałych win kropla wyborna,
upajasz serce — i dłonią motylą
osłaniasz oczy, jak dzieci, co kwilą,
otula matka tkliwa i przezorna.
Ty wiesz, o wonna świętych ogni urno!
że blask mnie razi, że myśl ma zmęczona
drogą przez stepy i przez szczyty górną,
więc mi spoczynek u cichego łona
dajesz, nim w przyszłość znów się rzucę chmurną...
Dzięki ci za to! bądź błogosławiona!