Dedykacja - Jerzy Janowski

Autor:
Tłumaczenie: Tadeusz Hollender

Sokoły wysokie trącały obłoki,
A goście na morza wpływali szerokie
I żagiel, — żagiel w oddalach gdzieś blakł.

Wydąwszy pierś białą szła fregat wyprawa,
A księżyc nad morzem jak szyldwach wystawał
I warty sprawował czy wolny mórz szlak.

Wędrownej miłości wesołe godziny,
Na statku brzęk zbroic i leje się wino,
Jak końskie parskanie plusk fali brzmiał tak.

Wydąwszy pierś białą szła fregat wyprawa,
A księżyc nad morzem jak szyldwach wystawał
I warty sprawował czy wolny mórz szlak.

Na statku miłosnych wir mocnych uścisków,
Na statku, idącym, jak białe zjawisko,
Z gwiazdami na masztach jak świecznik i ptak!...

Wydąwszy pierś białą fregat wyprawa,
A księżyc nad morzem jak szyldwach wystawał
I warty sprawował czy wolny mórz szlak.

Czytaj dalej: Hymn o miłości (Miłość cierpliwa jest) - Inny

Źródło: Sygnały, r. 1936, nr 20.