Sen - Henryk Domiński

Autor:

nocą po rzece pływał złotemi kołami wiatr
cichą muzyką szumiał w ziełonym strumieniu drzew
księżyc jak śnieżna łąka w nadbrzeżnej wiklinie się kładł
mosiężne smugi zapłatał w rozwarte skrzydła mew

u bram dzieciństwa poznałem lodowy świat
kiedy szept matki na szybach umierał
opadających źrenic gasł kwiat
polarną jasność otwierał
odpływała srebrnym aniołem
kołysała niebo warkoczami
nad księżycowem siołem
sny się biły wielkiemi chmurami
czemu matko
gwiazdy krążą w powietrzu nieruchomem
gdy w białej sukience stajesz
przed moim domem

może objąłem sercem błękitny ogień meteorów
czarnym żołnierzom nocy podaję kamienną twarz
giniesz za wodą smutku
nietoperze trzepocą o blask
oto wśród ciemnych ugorów obca powstaje pieśń
której zapomnieć nie umiem
a nie wiem
na jakie fale ją nieść.

Czytaj dalej: Hymn o miłości (Miłość cierpliwa jest) - Inny

Źródło: Sygnały, r. 1936, nr 17.