Tęsknota do wiersza - Stanisław Rogowski

Autor:

I
dawno leżysz we mnie wzorem utajonym muzyko wiersza
że tylko dotrzeć do ciebie rdzeniu płynący głęboko
czy to z daleka czy z bliska przez okno
W zmierzchu z tobą się mieszam
II
trująco wodo goryczy: zielna drzewna podniebna
upragniona i niepotrzebna
z jakich źródeł— z gór jakich — czy zewsząd czy od spodu
strumieniami do mojego ogrodu
III
czekam ciebie światłości położony na wznak
nie wiem czyliś nadeszła — czuję tylko twój brak
kołyszą strzępy ziela z wichrzysk wstęgi i z soków bryzgi
o mój dom pochylony i niski
IV
strudzony jestem czekaniem : z leszczyn przyjdziesz czy z wrzosów
po śnie świeża — od wczoraj jakże niepamiętna
utajona muzyko wiersza i głosu
najprawdziwsza i święta
V
z nieobjętej podróży powrotem powrotem w odwieczerz
w ogród melodyką upity od świtu
utajony w tych woniach i w wietrze
wołam: przytul
VI
w odwieczerz stąd jeszcze: bramą znaków i czarnych tajemnic
w mowie głuchej na próżno do ziemi
— czy nie tam mnie się muzyko wiersza
zwierzasz
VII
może odległej i dawniej matko mojego przyjścia
powiesz słowo a wybiegnę zakochany na nowo
może w rosie żywej i w liściach
z ciebie to słowo?
VIII
aż niebem upadłem mi do nóg — w pręty ramion cierpliwe i smukłe
dnia gorzkiego o północy na jawie
oczy od patrzenia opuchłe
zaćmi blask konających gwiazd

Czytaj dalej: Miłość zamarła światem... - Krzysztof Kamil Baczyński

Źródło: Sygnały, r. 1936, nr 14.