Historia miłości Zbyszka i Danusi

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski.

Historia miłosna Zbyszka z Bogdańca i Danusi Jurandówny to jeden z najważniejszych wątków w „Krzyżakach”. Pięknie ukazująca detali miłości dworskiej, ma niestety tragiczny koniec — śmierć dziewczyny w wyniku porwania przez Krzyżaków.

Historia miłosna ma swój początek w tynieckiej karczmie "Pod Lutym Turem". Właśnie tam księżna Anna Danuta postanowiła zatrzymać się wraz ze swoim orszakiem. Aby umilić sobie czas, poleciła jednej ze swoich dwórek zaśpiewać. Była to Danusia Jurandówna — przeszło dwunastoletnia, delikatnej urody dziewczynka. Aby być lepiej słyszaną, weszła na jedną z karczemnych ław. Okazała się ona niestabilna i dziewczyna niechybnie by upadła, gdyby nie szybka reakcja jednego z gości — Zbyszka. Urzeczony urodą Danusi, ślubował jej rzucić do nóg pęk pawich piór zerwanych krzyżackich hełmów. Słyszał bowiem historię śmierci matki dziewczyny -zmarłej podczas ataku zakonnych sił na Spychów.

Zapalczywy młodzieniec pragnął jak najszybciej wypełnić swój rycerki ślub. W drodze do Krakowa Zbyszko niespodziewanie napotkał Krzyżackiego rycerza i zaatakował go. Niemiec okazał się posłem jadącym do króla Władysława Jagiełły, co czyniło go nietykalnym. Za swój czyn Zbyszko został skazany na śmierć. Gdy w Krakowie prowadzono go na szafot, z tłumu wyłoniła się Danusia. Zarzucając mu na głowę nałęczkę, wypowiedziała słynne: „Mój ci jest!”. Zgodnie ze staropolskim obyczajem uratowała go tym samym od śmierci, ale zarazem zobowiązała do ślubu ze sobą. Pomysłowi temu sprzeciwił się jednak ojciec dziewczyny — Jurand ze Spychowa.

Wkrótce po tym nastąpiło rozstanie młodych. Zbyszko i Maćko wrócili do Bogdańca, Danusia na dwór księżnej. Rycerz nie mógł jednak długo żyć bez swojej damy. Wkrótce po wyleczeniu rany zadanej Maćkowi przez Krzyżaków, wyruszył na dwór książąt mazowieckich. Tam podczas polowania uratował życie Danusi i księżnej, atakując rozszalałego tura. Ciężko rannym rycerzem opiekowała się jego ukochana. Zakochani wzięli wkrótce potajemny ślub. W tym samym czasie na dwór przybyli ludzie podający się za posłańców Juranda. Ślepnący w wyniku wypadku ojciec prosił córkę o powrót do Spychowa.

Ich obawy okazały się upiornie słuszne. Wysłani po Danusię ludzie byli w rzeczywistości agentami Krzyżaków, którzy porwali dziewczynę. W międzyczasie Zbyszko przebywał w Przasnyszu, dochodząc do siebie po polowaniu. Kiedy ozdrowiał, postanowił wyruszyć do Ciechanowa, gdzie spodziewał się znaleźć ukochaną. Jego podróż przypadała na okres zimowy. W jej trakcie Zbyszko pomógł ratować zasypanych na trakcie podróżnych. Jedynym ocalałym okazał się Jurand ze Spychowa. Gdy został zapytany o Danusię, na jaw wyszła prawda o porwaniu. Obaj ruszyli do Spychowa, gdzie wkrótce zjawili się krzyżaccy wysłannicy.

Żądania Zakonu zakończyły się uwięzieniem Juranda, który przedtem zabił wielu Niemców. Aby zatuszować sprawę, do księcia Janusza wysłany został rycerz Rotgier, zrzucający winę za zaistniałą sytuację na pomyłkę. Zbyszko zarzuca mu kłamstwo i zabija w pojedynku. Za ten czyn komtur Zygfryd de Löve okalecza Juranda. Oszalały rusza na wojnę ze zbuntowaną Żmudzią i bierze ze sobą Danusię. Zbyszko rusza na jej poszukiwania.

Gdy odnajduje żonę, jest już jednak za późno. Dziewczyna, na wpół oszalała i wycieńczona, umiera w drodze do Spychowa. W ostatnich minutach życia odzyskuje jednak świadomość i poznaje Zbyszka. Wiele lat potem rycerz dotrzyma danego słowa i położy na jej grobie pęk pawich piór zerwanych z krzyżackich hełmów.


Przeczytaj także: Krzyżacy – główne wątki

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.