Zbyszko z Bogdańca jest niewątpliwie pozytywnym bohaterem „Krzyżaków”. Czy jednak można go uznać za rycerza prawego? Standardy epoki sugerują, że mimo swojej lekkomyślności, Zbyszko spełniał kryteria prawości.
Rycerzy od innych wojowników historycznych odróżniał etos, czyli kierowanie się określonymi zasadami. Prawy chrześcijański rycerz musiał postępować według ścisłego wzorca zachowań, obejmującego osiem cnót: wierność, pobożność, męstwo, roztropność, dworność, hojność, uczciwość i uznanie innych. Zbyszko z Bogdańca posiadał większość, jeśli nie wszystkie, z tych cech.
Przede wszystkim, Zbyszkowi nie można odmówić męstwa. Ta cecha była u niego szczególnie widoczna. Jego zamiłowanie do rycerskiego rzemiosła oraz uczestnictwo w licznych pojedynkach i potyczkach świadczą o jego odwadze. Na potwierdzenie można przytoczyć jego czyn, kiedy podczas polowania zasłonił własnym ciałem księżną Annę Danutę i jej dwórki przed turem:
„Nagle jakby grom uderzył: ryk straszliwy rozległ się tuż obok i w tej samej chwili z boru wypadł potworny tur, prosto na księżnę. Pan Michał, młody książę Mazowiecki, chwycił się za miecz, lecz nim zdołał go dobyć, Zbyszko rzucił się między bestię a księżnę. Osłonił ją sobą, a w następnej chwili potężny rzut jego oszczepu wbił się głęboko w bok tura. Bestia runęła na ziemię jak kłoda, rycząc i plując krwią.”
Był to akt bezinteresownego, czystego męstwa. Pojedynek z bardziej doświadczonym Krzyżakiem Rotgierem również dowodzi jego odwagi. Był to bowiem gest obrony godności polskiego rycerstwa wobec Niemca.
„Rotgier, widząc Zbyszka, podjechał ku niemu powoli i na odległość rzutu kopii zatrzymał się, jakby chciał naprzód nań spojrzeć i ocenić jego siły. Lecz Zbyszko nie dał mu czasu, bo spiął konia i ruszył jak burza, pochylony naprzód, ze spuszczoną kopią. Rotgier także pochylił się i na chwilę zastygł nieruchomo, jakby czekając na śmiertelne spotkanie. Obaj pędzili ku sobie z taką szybkością, że zdawało się, iż powinni roztrącić się w drzazgi. Wtem kopie wzniesione drgnęły i opadły. Rozległ się brzęk zderzających się zbroi, trzask łamiących się drzewców, lecz obu jeźdźców rozniosło. Lecz w następnej chwili koń Rotgiera, ranny śmiertelnie w piersi, począł się przewracać. Rycerz wyskoczył z siodła na ziemię, lecz Zbyszko zwalił się na niego całym ciężarem konia i ciała. Stary Maćko i inni rycerze chcieli skoczyć z pomocą, lecz nim zdążyli, Zbyszko, leżąc na ziemi, oswobodził się z konia, podniósł się i wzniósł miecz nad głową Rotgiera.
- Poddaj się - krzyknął - bo cię zabiję!
- Nie poddam się! - zawołał Krzyżak i zamachnął się toporem, lecz w tejże chwili zwalił się pod ciosem Zbyszka.”
Drugą ważną cechą Zbyszka była jego uczciwość. Pokazał ją podczas uwięzienia za atak na krzyżackiego posła. Maćko, chcąc ratować bratanka, zaproponował zamianę miejsc w lochu, lecz Zbyszko kategorycznie odmówił, uznając taki podstęp za hańbiący i skazujący stryja na pewną śmierć. Uczciwość Zbyszka była również widoczna w jego wierności wobec Danusi. Po zaręczynach z porwaną dziewczyną, nigdy nie przestał jej szukać. Aż do śmierci Danusi pamiętał o złożonych przyrzeczeniach i był wierny swoim zamiarom co do niej.
Prawy rycerz musiał również pamiętać o odpowiednim zachowaniu. Chociaż Zbyszko, urodzony w Bogdańcu, nie wyróżniał się wielkopańskim gestem, posiadał pewną dozę ogłady. Jego ślubowania obrony sławy piękna Danusi były zachowaniami, jakich etos wymagał od prawdziwego rycerza. Sama przysięga o rzuceniu jej do stóp krzyżackich czubów świadczyła o hojności połączonej z odwagą, co dopełniało obraz jego prawości.
Bohater powieści Sienkiewicza był więc prawym rycerzem. Ze wszystkich cnót brakowało mu jedynie nieco roztropności, co jednak nie umniejsza pozytywnej oceny Zbyszka z Bogdańca.
Aktualizacja: 2024-08-02 18:07:44.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.