Ania z Zielonego Wzgórza – streszczenie

Autorka streszczenia: Marta Grandke. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.
Autor Inny

„Ania z Zielonego Wzgórza” autorstwa Lucy Maud Montgomery to pierwsza część serii opowiadającej o losach Ani Shirley. Powieść ukazała się po raz pierwszy w 1908 roku i od tego czasu doczekała się wielu wznowień oraz tłumaczeń. Akcja rozgrywa się w Kanadzie, na Wyspie Księcia Edwarda, gdzie rodzeństwo Maryla i Mateusz Cuthbertowie chcą adoptować chłopca do pomocy na farmie, ale przez pomyłkę trafia do nich rudowłosa dziewczynka o imieniu Ania. Jest ona pełna życia i wrażliwości, posiada ogromną wyobraźnię, co szybko zauważają jej nowi opiekunowie. Z tego powodu Ania często wpada w tarapaty. Montgomery zainspirowała się historią z gazety o parze, która chciała adoptować chłopca, ale zamiast tego przygarnęła dziewczynkę. W powieści zawarła także elementy autobiograficzne, związane z wczesną utratą rodziców. Choć początkowo wielu wydawców odrzucało powieść, dziś jest ona klasyką literatury młodzieżowej.

Spis treści

Ania z Zielonego Wzgórza – streszczenie krótkie

Mateusz i Maryla Cuthbertowie postanowili zaadoptować chłopca do pomocy na farmie, ale przez pomyłkę trafiła do nich dziewczynka, Ania Shirley. Pomimo sporych wątpliwości, Maryla decyduje się zatrzymać Anię na Zielonym Wzgórzu. Rozpoczyna się trudny proces wychowania Ani, która wcześniej mieszkała w sierocińcu. Ania nie potrafi się modlić i jest uparta, co pokazała, nazywając panią Linde złą kobietą po tym, jak ta nazwała ją brzydkim i chudym dzieckiem. Maryla podejrzewała też Anię o kradzież pamiątkowej broszki. Ania zaprzyjaźnia się z sąsiadką, Dianą Barry.

W szkole Ania radzi sobie dobrze, choć wchodzi w konflikt z Gilbertem Blythe, przez co przestaje chodzić na lekcje. Wraca do szkoły dopiero, gdy nie może widywać się z Dianą z powodu zakazu jej matki. Ania przez pomyłkę podała Dianie wino porzeczkowe na podwieczorku. Gdy Ania uratowała młodszą siostrę Diany podczas nieobecności państwa Barry, dziewczynki mogły znów się spotykać.

W szkole Ania rywalizuje z Gilbertem w nauce i często spędza czas z przyjaciółkami, popadając w rozmaite tarapaty, jak przechodzenie po dachu kuchni, co skończyło się złamaniem nogi, czy prawie utonięcie podczas inscenizacji wiersza. Próba farbowania włosów na czarno zakończyła się zielonym kolorem, co zmusiło ją do ich ścięcia. Ania bywa także w mieście na koncertach, u ciotki Józefiny.

Ania dostaje się do seminarium i wyjeżdża do Charlottetown, tak jak Gilbert. Tam pilnie się uczy, zdobywając stypendium umożliwiające kontynuowanie nauki. Jednak po powrocie do Avonlea okazuje się, że Mateusz ma problemy zdrowotne, a Maryla cierpi na poważne problemy ze wzrokiem.

Mateusz umiera na serce, a Maryla, przygnębiona i zmuszona do oszczędzania zdrowia, chce sprzedać Zielone Wzgórze. Ania rezygnuje z dalszej edukacji, aby pracować jako nauczycielka w Avonlea i pomóc Maryli. Pogodziła się również z Gilbertem, stając się jego przyjaciółką.

Ania z Zielonego Wzgórza – streszczenie szczegółowe

Zdumienie pani Małgorzaty Linde

Pani Małgorzata Linde, mieszkająca tuż przy gościńcu prowadzącym do Avonlea, miała doskonały widok na życie wioski. Któregoś dnia, gdy jej mąż, Tomasz, siał brukiew na wzgórzu, pani Linde, siedząc przy oknie, zobaczyła Mateusza Cuthberta wyjeżdżającego bryczką do miasta. Pani Linde była bardzo zdziwiona, widząc, że Mateusz Cuthbert jedzie do miasta, ponieważ sądziła, że on też sieje brukiew. To zdarzenie wzbudziło jej ciekawość i postanowiła udać się na Zielone Wzgórze, aby zapytać Marylę Cuthbert o powód wyjazdu brata. Na miejscu znalazła Marylę przy robótce, a stół był nakryty dla trzech osób, co sugerowało, że spodziewano się gościa. Maryla wyjaśniła, że Mateusz miał odebrać z dworca chłopca z Domu Sierot, którego adoptowali, aby pomógł mu na farmie. Pani Linde była oburzona, że nie zapytano jej o zdanie w tej sprawie, a Maryla tłumaczyła, że „przez całą zimę zastanawiali się nad tą decyzją”. To pani Spencer, która sama adoptowała dziewczynkę, przekonała Cuthbertów do tej decyzji. Pani Linde była zdania, że „adopcja obcego i nieznanego dziecka była szaleństwem”, a Maryla chciała spełnić prośbę brata, gdyż Mateusz nigdy o nic jej nie prosił. Pani Linde pożegnała się z żalem myśląc o przyszłości dziecka, które miało zamieszkać z ludźmi nie znającymi się na dzieciach.

Zdumienie Mateusza

Kiedy Mateusz dotarł do Szerokiej Rzeki, cieszył się przejażdżką i oczekiwał, że znajdzie chłopca. Jednak na stacji ujrzał tylko samotną dziewczynkę siedzącą na stercie gontów. Zawiadowca stacji poinformował go, że „pociąg odjechał już pół godziny temu”. Okazało się, że była to sierota przywieziona przez panią Spencer, która zostawiła dziewczynkę pod opieką zawiadowcy. Mateusz, pełen zakłopotania, podszedł do dziecka, a dziewczynka od razu zerwała się na nogi i wyciągnęła chudą rączkę. Wydawała się uradowana obecnością Mateusza i opowiadała mu o tym, jak bardzo cieszyła się, że ktoś chciał ją adoptować. Mateusz był zaskoczony, jak dobrze czuł się w towarzystwie gadatliwego dziecka. Dziewczynka była przekonana, że wszystkie jej marzenia się spełniają, choć uważała, że jej rude włosy „stawiają jej przeszkody”. Zachwyt wzbudziła w niej aleja kwitnących jabłoni oraz widok zachodzącego słońca. Kiedy Mateusz dał jej znać, że zbliżają się do Zielonego Wzgórza, dziewczynka, z emocjami w głosie, wskazała jeden z domków, zgadując, że to właśnie Zielone Wzgórze. Mateusz w duchu cieszył się, że to Maryla będzie musiała poinformować dziewczynkę o pomyłce.

Zdumienie Maryli Cuthbert

Maryla była zdumiona, gdy zobaczyła rudowłosą dziewczynkę, spodziewając się chłopca. Zapytała Mateusza o wyjaśnienia, a ten odpowiedział, że „czekała na niego tylko dziewczynka”. Dziewczynka, słuchając tej rozmowy, zaczęła płakać, opadła na krzesło i oznajmiła, że „przeżywa najtragiczniejszą chwilę w swoim życiu”. Maryla próbowała ją pocieszyć, zapewniając, że „nikt nie wyrzuci jej z domu, dopóki sprawa się nie wyjaśni”. Zapytała o jej imię, a dziewczynka z niechęcią odpowiedziała, że „nazywa się Ania Shirley” i prosiła, aby nie nazywać jej „Andzią”, ponieważ „brzmiało to ohydnie. Ania wyjaśniła również, że pani Spencer była przekonana, że Cuthbertowie chcą przygarnąć dziewczynkę, i uznała, że „Ania będzie odpowiednią kandydatką”.

Podczas kolacji, Ania nie była w stanie przełknąć ani kęsa. Po posiłku Maryla zaprosiła ją do facjatki, prosząc o spoczynek, podczas gdy Ania płakała, wyrażając przekonanie, że „to będzie najgorsza noc jej życia”. Maryla, wracając do kuchni, gdzie Mateusz palił fajkę, zapowiedziała, że następnego dnia pojedzie do pani Spencer, aby wyjaśnić sprawę i odesłać Anię. Mateusz jednak uważał, że dziewczynka była bardzo miła i widać było, że zależało jej na pozostaniu na Zielonym Wzgórzu. Maryla nie chciała jednak adoptować dziewczynki i Mateusz zaproponował, aby w gospodarstwie mógłby pracować wynajęty chłopiec, pozostawiając siostrze decyzję.

Poranek na Zielonym Wzgórzu

Następnego dnia Ania obudziła się późno, pełna radości z powodu swojego pobytu na Zielonym Wzgórzu i pięknego poranka. Z zachwytem oglądała z okna najbliższą okolicę i z radością zauważyła, jak piękne jest otoczenie. Maryla zawołała ją na śniadanie, a Ania usiadła przy stole, mówiąc: „Czuję się lepiej niż wczoraj, bo w tak pięknym dniu można znaleźć radość”. Ania postanowiła, że nie wyjdzie z domu, by nie pokochać Zielonego Wzgórza. Nadała imię „Jutrzenka” roślinie doniczkowej i nazwała wiśnię rosnącą pod oknem facjatki „Królową Śniegu”. Maryla, rozmyślając o losie dziewczynki, postanowiła zabrać Anię do pani Spencer, co wywołało przygnębienie Mateusza.

Historia Ani

Ania, mimo wszystko, cieszyła się z przejażdżki, a Maryla poprosiła ją, by opowiedziała coś o sobie, aby umilić czas. Historia Ani była na tyle smutna, że Maryla poczuła wielką litość i zaczęła rozważać, czy nie powinna zatrzymać dziewczynki na Zielonym Wzgórzu.

Co postanowiła Maryla

Pani Spencer była zaskoczona niespodziewaną wizytą, a Maryla wyjaśniła jej pomyłkę. Pani Spencer przypomniała sobie, że dzień wcześniej była u niej pani Blewett, prosząc o dziewczynkę do pomocy przy dzieciach. Pani Blewett przybyła również osobiście, mając nadzieję, że Ania „będzie zwinna i sumiennie zapracuje na swoje utrzymanie” i chciała zabrać ją od razu. Maryla jednak nie zgodziła się na to, poruszona widokiem wystraszonej Ani. Oświadczyła, że Mateusz chciałby, by dziewczynka została na Zielonym Wzgórzu i że musi porozmawiać z bratem.

Kiedy Ania i Maryla wróciły, Mateusz, spacerując niespokojnie po gościńcu, odetchnął z ulgą na widok Ani. Wieczorem Maryla opowiedziała o wydarzeniach u pani Spencer i doszła do wniosku, że „zatrzymanie Ani to ich obowiązek”. Mateusz był zadowolony, a Maryla poprosiła go, aby nie wtrącał się do wychowania dziecka.

Modlitwa Ani

Przed snem Maryla kazała Ani odmówić modlitwę, co było dla dziewczynki zaskoczeniem. Ania odprawiła bardzo zaskakującą, własną wersję modlitwy, która zszokowała Marylę. Postanowiła nauczyć dziecko pacierza, uznając, że „nadszedł czas, by ktoś porządnie się tym zajął”.

Wychowanie Ani

Kolejnego dnia Ania dowiedziała się, że zostaje na Zielonym Wzgórzu. Maryla zaczęła przydzielać jej różne obowiązki, odkrywając, że Ania jest „bystra i posłuszna”. Dopiero później Maryla wyjawiła dziewczynce, że zdecydowali się ją zatrzymać, co wzruszyło Anię do łez. Maryla kazała jej nazywać ją po imieniu i nauczyć się modlitwy na pamięć.

Po chwili pilnej nauki Ania zapytała, czy znajdzie w Avonlea prawdziwą przyjaciółkę. Maryla wspomniała o Dianie Barry, która „miało bardzo wymagającą matkę”. Ania udała się potem na facjatkę, rozmyślając o swojej sytuacji –stwierdziła, że „milion razy lepiej być Anią z Zielonego Wzgórza niż Anią znikąd”.

Oburzenie pani Linde

Pani Linde nie mogła odwiedzić Zielonego Wzgórza przez dwa tygodnie, a gdy poczuła się lepiej, natychmiast pospieszyła tam. W międzyczasie Ania dobrze poznała okolicę i opowiadała o swoich odkryciach nowym opiekunom. Kiedy pani Linde przybyła, Ania była akurat w sadzie. Kobiety rozpoczęły rozmowę o dziewczynce, a Maryla przyznała, że „polubiła ją”. Zawołała Anię, która przybiegła do pokoju.

Pani Linde skrytykowała wygląd Ani, mówiąc, że jest „chuda i brzydka”, a jej włosy mają kolor „marchewki”. Ania wzburzyła się i krzyknęła, że „nienawidzi pani Linde”, nazywając ją „źle wychowaną, ordynarną kobietą bez serca”. Maryla odesłała płaczącą Anię do pokoju, a pani Linde próbowała dalej krytykować dziewczynkę, ale Maryla stanęła w jej obronie.

Obrażona pani Linde wyszła, a Maryla próbowała wytłumaczyć płaczącej Ani, że „źle postąpiła”, ale dziewczynka upierała się przy swoim. Maryla chciała, aby Ania przeprosiła panią Linde, lecz ta się nie zgodziła, co skrycie rozbawiło Marylę.

Wyznanie winy

Następnego dnia Maryla opowiedziała Mateuszowi o incydencie z Anią, a Mateusz stwierdził, że pani Linde należało się kilka słów prawdy. Wieczorem sam udał się do pokoju Ani i poczuł głęboki żal, widząc jej smutną twarz. Poprosił ją, by spełniła prośbę Maryli, a Ania zgodziła się na to tylko z powodu Mateusza.

Ania i Maryla poszły do domu pani Linde, gdzie Ania na kolanach błagała o wybaczenie, mówiąc: „Przyznaję pani rację na swój temat”. Małgorzata była zadowolona i nawet stwierdziła, że Ania jest „miła”. Cała sytuacja, z teatralnymi przeprosinami, bardzo rozbawiła Marylę. Kazała Ani mniej myśleć o swoim wyglądzie, a dziewczynka była szczęśliwa z powodu powrotu do domu.

Wrażenia Ani w szkole niedzielnej

Maryla przygotowała dla Ani trzy skromne sukienki z wąskimi ubraniami, ale dziewczynka była z nich niezadowolona. Następnego dnia Maryla złapała migrenę, więc Ania poszła sama do szkoły niedzielnej. Przystroiła swój kapelusz kwiatami, co przyciągnęło uwagę wszystkich. Po powrocie powiedziała, że „modlitwa pastora Bella była nudna”. Maryla skarciła ją, ale w duchu zgodziła się z jej oceną.

Uroczysta przysięga i obietnica

Maryla dowiedziała się o kapeluszu z kwiatami i skarciła Anię, co wywołało jej płacz. Powiedziała, że Diana Barry wróciła do domu, i razem udały się na Sosnowe Wzgórze. Dziewczynki poznały się i udały do ogrodu, gdzie przysięgły sobie wieczną przyjaźń. Maryla coraz bardziej przywiązywała się do Ani, czując już jakby dziewczynka zawsze z nimi mieszkała.

Rozkosze oczekiwania

Pewnego dnia, Ania wróciła do domu z wiadomością o pikniku organizowanym przez szkołę niedzielną. Maryla obiecała przygotować dla niej koszyk z jedzeniem, co sprawiło, że Ania ucałowała opiekunkę z radości. Przez resztę tygodnia marzyła o pikniku. W niedzielę Maryla przypięła do sukni Ani pamiątkową broszkę z ametystami, która zachwyciła dziewczynkę.

Przyznanie się do winy

W poniedziałek wieczorem Maryla zauważyła, że broszka zniknęła. Okazało się, że Ania przez chwilę się nią bawiła, co wzbudziło podejrzenia Maryli o kradzież. Odesłała Anię na facjatkę, gdyż dziewczynka nie chciała się przyznać do winy, co przerażało Marylę, obawiając się o potencjalne kłamstwo Ani. Ania została poinformowana, że nie pójdzie na piknik.

W dniu zabawy Ania próbowała przyznać się do winy, ale Maryla nie pozwoliła jej uczestniczyć w pikniku. Później okazało się, że broszka zaczepiła się o koronkowy szal, a Ania jej nie zabrała. Maryla i Ania porozmawiały o wydarzeniu, a dziewczynka ostatecznie poszła na piknik.

Burza w szkolnej szklance wody

Pierwszego września Ania zaczęła chodzić do szkoły. Po trzech tygodniach do klasy wrócił prymus, Gilbert Blythe, który lubił psocić i przypinał dziewczynkom włosy do ławek. Gilbert starał się zwrócić uwagę Ani, nazywając ją „Marchewką” i pociągnął ją za włosy. Ania, w odwecie, rozbiła tabliczkę na jego głowie. Nauczyciel bez wahania ukarał Anię, nakazał jej stać pod tablicą z napisem: „Andzia Shirley ma bardzo brzydki charakter. Andzia Shirley powinna się starać panować nad swą złością”. Ania postanowiła, że nigdy nie odezwie się do Gilberta.

Następnego dnia Ania spóźniła się na lekcje po przerwie obiadowej i za karę pan Philips posadził ją obok Gilberta. Chłopak próbował przeprosić Anię, ale ta nie chciała rozmawiać. Po powrocie Ania powiedziała Maryli, że „nigdy nie wróci do szkoły”. Zaskakująco, pani Linde poparła ją w tym postanowieniu. Maryla, po namyśle, zgodziła się z prośbą Ani.

Tragiczne skutki podwieczorku

W październiku Maryla, będąc nieobecna, pozwoliła Ani zaprosić Dianę na podwieczorek. Dziewczynki ubrały się odświętnie, spędziły czas w sadzie, a Ania poczęstowała Dianę sokiem z spiżarni. Diana wypiła aż dwie szklanki i po chwili „z płaczem wstała i chwiejąc się ruszyła do domu.” Ania błagała ją, by została, ale ostatecznie odprowadziła ją do domu.

Okazało się, że pani Barry oskarżyła Anię o celowe upojenie Diany, ponieważ wróciła do domu pijana. Ania przypadkowo pomyliła sok z winem porzeczkowym. Maryla próbowała wyjaśnić sytuację, ale pani Barry jej nie uwierzyła, a błagania Ani nie wzruszyły jej. W rezultacie, dziewczynki nie mogły się już spotykać.

Nowy cel w życiu

Choć matka Diany nadal trzymała się swojego stanowiska i zabroniła dziewczynkom się spotykać, Ania postanowiła wrócić do szkoły, aby móc przynajmniej tam widywać Dianę. W szkole Ania odkryła, że jej nieobecność była odczuwalna: „Wszystkim brakowało towarzystwa Ani podczas zabaw.” Pewnego dnia, po przerwie, znalazła na swojej ławce wielkie czerwone jabłko z sadu Blythe’ów, ale nie przyjęła go i wytarła palce chusteczką.

Ania postanowiła skoncentrować się na rywalizacji z Gilbertem w nauce, a ich oceny często się zmieniały. Ania dostała lepsze wyniki z egzaminów, ale gdy Gilbert pogratulował jej sukcesu, radość Ani zniknęła.

Ania w roli zbawcy

W styczniu, kiedy premier przybył na Wyspę Księcia Edwarda, wszyscy dorośli pojechali na spotkanie z nim do miasta. Na Zielonym Wzgórzu pozostali tylko Ania i Mateusz. W tym czasie Diana przybiegła do kuchni, ponieważ jej rodzice również byli w mieście, a młodsza siostra Minnie zachorowała na krup. Ania niezwłocznie udała się na Sosnowe Wzgórze, aby zająć się Minnie. Gdy Mateusz przywiózł lekarza, dziewczynka czuła się już lepiej.

Po powrocie rodziców Diany dowiedzieli się, że to Ania uratowała życie ich córeczki. Wszyscy chwalili Anię, a pani Barry zaproponowała, by znów była przyjaciółką Diany.

Koncert, katastrofa i wyznanie

Ania została zaproszona na urodziny Diany i dziewczynki udały się na koncert do Klubu Dyskusyjnego. Maryla początkowo opierała się pomysłowi wyjścia Ani, ale Mateusz przekonał ją, by się zgodziła. Po urodzinowej herbatce wszyscy poszli na przedstawienie. Ania była zachwycona występami, ale gdy Gilbert recytował wiersz, ostentacyjnie zaczęła czytać książkę, choć chłopak patrzył prosto na nią. Po powrocie do domu dziewczynki ścisnęły się do łóżka w pokoju gościnnym i przypadkowo wskoczyły na śpiącą ciotkę Józefinę, co sprawiło im niemałą frajdę.

Bezdroża wyobraźni

Minął rok, odkąd Ania zamieszkała na Zielonym Wzgórzu. Maryla poprosiła Anię, by poszła do pani Barry po wykrój fartuszka Diany. Ania nie chciała jednak przechodzić przez Las Duchów, który w jej wyobraźni zamieszkiwał duch zamordowanego dziecka. Maryla zmusiła Anię do przejścia przez las, licząc, że wyleczy ją z fantazji. Dziewczyna przebiegła przez las z zamkniętymi oczami.

Nowe zastosowanie kropli walerianowych

Ostatniego dnia w szkole odbywało się pożegnanie pana Philipsa, a Ania wróciła do domu zapłakana. Po spotkaniu z nowym pastorem i jego żoną, Maryla zaprosiła ich na herbatę, a Ania namówiła ją, by pozwoliła jej upiec ciasto. Podwieczorek przebiegał bez problemów, dopóki ciasto, które „smakowało paskudnie,” nie zostało podane. Okazało się, że Ania pomyliła słoiczek wanilii z kroplami walerianowymi, co spowodowało jej płacz i chęć „skończenia z popełnianiem błędów”.

Odwiedziny Ani u pastorostwa

Mimo wpadki z ciastem, pani Allan zaprosiła Anię na herbatę na plebani. Wizyta przebiegła wspaniale, a Ania wróciła do domu bardzo szczęśliwa. Opowiedziała Maryli o czasie spędzonym z pastorem i jego żoną, a przy okazji dowiedziała się, że szkoła zatrudniła nową nauczycielkę, pannę Stacy.

Ofiara Ani dla sprawy honorowej

Ania nie zaczęła szkoły we wrześniu. Pewnego dnia Diana zorganizowała spotkanie, podczas którego dziewczynki po podwieczorku udały się do ogrodu i zaczęły grać w wyzwania. Ania rzuciła wyzwanie Józi, aby przeszła po parkanie, a Józia odpowiedziała wyzwaniem, które wymagało, by Ania przeszła po dachu kuchni. Ania weszła na dach, ale potknęła się i spadła na ziemię. Pan Barry zaniósł dziewczynkę na Zielone Wzgórze, co śmiertelnie przeraziło Marylę. Ania uspokoiła ją, mówiąc, że jedynie zwichnęła nogę. Okazało się jednak, że noga była złamana, a Ania musiała spędzić sześć tygodni w łóżku. Dziewczynka „nie mogła się doczekać powrotu do szkoły.”

Wychowankowie panny Stacy urządzają koncert

W październiku Ania wróciła do szkoły i zaangażowała się w obowiązki. W listopadzie panna Stacy zorganizowała koncert z okazji Bożego Narodzenia, z którego dochód miał zostać przeznaczony na chorągiew dla szkoły. Ania została wyznaczona do dwóch dialogów, deklamacji i żywego obrazu.

Mateusz rzecznikiem bufiastych rękawów

W grudniu Mateusz zauważył, że jego podopieczna wyróżnia się na tle koleżanek wyglądem. Maryla szyła Ani sukienki według jednego fasonu i z ciemnych materiałów, więc Mateusz postanowił, że Ania zasługuje na ładną sukienkę. Poprosił panią Linde o pomoc, a ta zgodziła się uszyć modną sukienkę. Przyniosła ją na Zielone Wzgórze w wigilię. Maryla uznała to za „zbytek, który rozbudzi w Ani próżność”. Kiedy Ania odpakowała prezent, rozpłakała się ze szczęścia.

Wieczorem odbył się koncert, na którym Ania i Diana cieszyły się ze swojego sukcesu. Maryla również była prawdziwie dumna ze swojej podopiecznej.

Klub powieściowy

Ania obchodziła trzynaste urodziny. Podczas spaceru z Dianą, zastanawiały się, co napisać w opowiadaniu zadanym przez pannę Stacy. Ania odczytała swoje dzieło Mateuszowi i Maryli, co bardzo spodobało się Mateuszowi i Dianie, która zazdrościła przyjaciółce wyobraźni. Ania postanowiła założyć „klub powieściowy” do którego dołączyło kilka koleżanek z klasy. Każda z nich miała napisać powieść w ciągu tygodnia.

Próżność ukarana

Pewnego kwietniowego wieczoru Maryla wróciła z posiedzenia związku i zauważyła, że Ania nie jest w kuchni. Znalazła dziewczynkę w pokoju, gdzie „pogłębiła się w rozpaczy”. Okazało się, że Ania kupiła czarną farbę, próbując pozbyć się swoich rudych włosów, a efektem był zielony kolor na włosach. Maryla próbowała zmyć farbę, ale bezskutecznie. Ania przez tydzień nie wychodziła z domu, myjąc włosy. W końcu Maryla ścięła włosy Ani, a dziewczynka postanowiła, że nie będzie patrzeć w lustro, dopóki nie odrosną.

Niefortunne przedstawienie

W czerwcu Ania, Diana, Ruby i Janka występowały w adaptacji poematu Tennysona „Elaine”. Ania odegrała rolę tytułową, co oznaczało, że leżała na dnie czółna, podczas gdy pozostałe dziewczęta udały się na mostek. Podczas płynięcia przez jezioro Ania poczuła, że czółno jest dziurawe i nabiera wody. Gdy łódka zbliżyła się do mostu, Ania zdołała chwycić jeden z pali. Wtedy z pomocą przyszedł Gilbert, który przybył łodzią i pomógł Ani, gdy ta wskoczyła do jego łódki. Po wyjściu na brzeg Ania podziękowała mu za ratunek, lecz Gilbert próbował ją przeprosić, co doprowadziło do kłótni między nimi.

Epoka w życiu Ani

We wrześniu ciotka Józefina zaprosiła Anię i Dianę na koncert w mieście. Ania przybyła w nowym płaszczu i sukience, co sprawiło, że ciotka Józefina cieszyła się na ich widok. Dziewczęta brały udział w wystawie i koncercie, a po wyjeździe ciotka Józefina natychmiast zaczęła tęsknić za Anią.

Utworzenie kompletu seminarzystów

Maryla rozważała wymianę okularów na mocniejsze i wspomniała Ani o nadchodzących odwiedzinach panny Stacy, która planowała organizację dodatkowych zajęć dla zdolnych uczniów oraz przygotowanie ich do seminarium. Ania przyznała, że marzy o tym, ale była przekonana, że Maryli i Mateusza nie stać na jej dalszą naukę.

Ania zaczęła uczęszczać na lekcje panny Stacy, ale Diana nie brała w nich udziału. Wkrótce Ania i Gilbert rozpoczęli „ostre współzawodnictwo” na zajęciach. Gilbert ignorował istnienie Ani, co ją bolało, ale z czasem przestała nienawidzić Gilberta. Potem nadeszły długo oczekiwane wakacje.

Zwierzenia

Ania spędzała lato na odpoczynku z Dianą, lecz zaczęła się stresować nadchodzącymi egzaminami do seminarium. Śniła jej się lista przyjętych, na której nazwisko Gilberta znajdowało się na czołowej pozycji. Maryla czuła nostalgię związaną z dorastaniem Ani, która miała już piętnaście lat. Myśl o tym, że dziewczyna kiedyś opuści Zielone Wzgórze, wywoływała u niej łzy.

Ogłoszenie listy przyjętych

Po zakończeniu nauki nadszedł czas pożegnania z panną Stacy i przygotowania do egzaminów. Ania wyjechała do Charlottetown do ciotki Józefiny. Po egzaminach, zmęczona, ale zadowolona, wróciła na Zielone Wzgórze. Zależało jej, aby znaleźć się na pierwszym miejscu na liście przyjętych. Po dwóch tygodniach oczekiwania, Diana przyniosła wieści, że Ania jest pierwsza na liście przyjętych, przed Gilbertem.

Koncert w hotelu

Ania udała się na koncert w Białych Piaskach, gdzie miała wystąpić i deklamować wiersz. Czuła się onieśmielona obecnością wielkich artystek i była bardzo zestresowana, występując po zawodowej deklamatorce. Na widowni dostrzegła Gilberta, który „z uśmiechem patrzył na jej występ,” choć Ania poczuła, że szydzi z niej. Mimo to, jej występ był piękny i odniosła prawdziwy triumf tego wieczoru.

Seminarzystka

Trzy tygodnie przed wyjazdem Ania zaczęła się przygotowywać i pakować. Maryla podarowała jej piękny, bladozielony materiał na suknię wieczorową. Któregoś wieczora Ania deklamowała dla Mateusza i Maryli, a Maryla przypomniała sobie wieczór przybycia Ani na Zielone Wzgórze. Mateusz odwiózł Anię do seminarium, gdzie, mimo poczucia samotności, rozpoczęła naukę na wyższym kursie, tak jak Gilbert, i postanowiła walczyć o wyróżnienie i stypendium, które mogło prowadzić do Redmond College.

Zima w seminarium

W piątki Ania wracała do Avonlea, gdy tylko pogoda pozwalała. Gilbert często towarzyszył Ruby Gillis. Po Bożym Narodzeniu Ania musiała zabrać się do nauki, a wiosną wszyscy koncentrowali się na nadchodzących egzaminach.

Sława i marzenie

Po ogłoszeniu wyników końcowych, Ania spacerowała z Janką, kiedy okazało się, że Gilbert zdobył złoty medal. Ania początkowo zmartwiła się z powodu wyników, ale pogratulowano jej zdobycia stypendium. Mateusz i Maryla przyjechali na uroczystość wręczenia dyplomu, a potem razem wrócili na Zielone Wzgórze.

Problemy finansowe i zdrowotne

Okazało się, że Gilbert nie może kontynuować edukacji, ponieważ musi pracować jako nauczyciel, gdyż nie stać go na dalszą naukę. Ania miała nadzieję, że wraz z nim pójdzie na studia we wrześniu. Dowiedziała się też, że Mateusz ma kłopoty z sercem, a Maryla ze wzrokiem. Ania rozmawiała z Mateuszem o ich przyszłości.

Żniwiarz, którego imię jest Śmierć

Pewnego dnia Ania usłyszała krzyk Maryli, a Mateusz osunął się na podłogę. Lekarz stwierdził, że zmarł „przez silne wzruszenie” po przeczytaniu, że zbankrutował bank, w którym trzymał wszystkie oszczędności. Ania początkowo nie mogła płakać, aż pewnej nocy przypomniała sobie rozmowę z Mateuszem i zaczęła szlochać. Po pogrzebie życie zaczęło wracać do normy, a Maryla planowała wizytę u okulisty.

Zakręt na drodze

Okulista zalecił Maryli oszczędzanie wzroku, w przeciwnym razie może go stracić. Po kilku dniach Maryla zaczęła rozważać sprzedaż Zielonego Wzgórza. Ania postanowiła, że nie pójdzie na studia i znajdzie posadę nauczycielki, aby pomóc w utrzymaniu domu i wesprzeć Marylę. Pani Linde ogłosiła, że Ania dostanie posadę nauczycielki w Avonlea, ponieważ Gilbert zrezygnował z posady po usłyszeniu, że Ania Shirley zostaje. Po wspólnej rozmowie z Gilbert'em, młodzi stali się prawdziwymi przyjaciółmi.


Przeczytaj także: Ania Shirley – charakterystyka

Aktualizacja: 2024-08-03 19:20:10.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.