Sposób na Elfa – streszczenie

Autorka streszczenia: Marta Grandke. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.
Autor Inny
Obraz „Chłopiec z psem” przedstawia młodego chłopca, który stoi z psem, a jego twarz emanuje niewinnością i spokoju. Ubrany w elegancki strój, chłopiec jest otoczony subtelnym tłem, które podkreśla jego delikatność i wdzięk, tworząc obraz pełen ciepła i uroku.

Chłopiec z psem, prawdopodobnie Maria Teresa, hrabina Chambord, ok. 1840

Marcin Pałasz to pol­ski au­tor, zna­ny mię­dzy in­ny­mi z po­wie­ści dla dzie­ci pt. „Spo­sób na Elfa”. Książ­ka opo­wia­da o przy­go­dach młodego pieska imieniem Elf, kundelka w typie owczarka niemieckiego, który pewnego dnia zostaje adoptowany z pod­war­szaw­skie­go schro­ni­ska i roz­po­czy­na nowe ży­cie ze swo­imi wła­ści­cie­la­mi. W po­wie­ści opi­sa­ne są licz­ne przy­go­dy Elfa i jego opie­ku­nów. Po raz pierw­szy wy­da­na w 2012 roku, od tam­tej pory po­wieść nie­ustan­nie przy­cią­ga mło­dych czy­tel­ni­ków.

Spis treści

Sposób na Elfa – streszczenie krótkie

Pew­ne­go dnia oj­ciec i syn de­cy­du­ją się ad­op­to­wać mło­de­go psa o imie­niu Elf. Zwie­rzak za­miesz­ku­je z nimi we Wro­cła­wiu. Duży i Mło­dy uczą się, jak dbać o swo­je­go no­we­go pu­pi­la. Elf prze­ży­wa wie­le przy­gód, ta­kich jak wi­zy­ty u we­te­ry­na­rza, kra­dzież pie­ro­ga czy spo­tka­nia z in­ny­mi zwie­rzę­ta­mi. W mię­dzy­cza­sie Mło­dy pró­bu­je zwró­cić na sie­bie uwa­gę Kary, dziew­czy­ny, któ­ra mu się po­do­ba, co koń­czy się mię­dzy in­ny­mi utra­tą bie­li­zny. Elf dziel­nie przy­sto­so­wu­je się do no­we­go ży­cia, a jego węch osta­tecz­nie po­ma­ga w schwy­ta­niu zło­dzie­ja wła­mu­ją­ce­go się do piw­nic w blo­ku. Duży na­wet roz­wa­ża na­pi­sa­nie książ­ki o El­fie i jego przy­go­dach.

Sposób na Elfa – streszczenie szczegółowe:

Marzenia o lesie i oswojonym człowieku. Elf to mło­dy, pół­rocz­ny kun­de­lek, miesz­ka­ją­cy wraz ze swo­ją sio­strą bliź­niacz­ką, Erką, w schro­ni­sku pod War­sza­wą. Opo­wia­da o ży­ciu w tym miej­scu, wspo­mi­na­jąc owczar­ka al­zac­kie­go To­fi­ka, któ­ry miesz­ka w są­sied­niej klat­ce i jest dla Elfa au­to­ry­te­tem. To­fik snu­je opo­wie­ści o świe­cie na ze­wnątrz, gdzie nie ma kla­tek, a psy mogą swo­bod­nie cho­dzić lub być na smy­czy. Każ­dy pies ma swo­je wła­sne miesz­ka­nie lub dom, gdzie spę­dza czas z opie­ku­na­mi. Elf ma wąt­pli­wo­ści, czy To­fik mówi praw­dę, ale jego sio­stra Erka cał­ko­wi­cie w to wie­rzy. W prze­ci­wień­stwie do Elfa, Erka jest bar­dziej bo­jaź­li­wa i czę­sto re­agu­je lę­kiem, gdy ktoś prze­cho­dzi obok ich klat­ki. Z wy­glą­du są nie­mal iden­tycz­ne. Elf ma­rzy o ad­op­cji, wy­obra­ża­jąc so­bie spa­ce­ry po łą­kach i la­sach. Opo­wia­da tak­że o hu­skym o imie­niu Ram­bo, któ­re­go wszy­scy w schro­ni­sku się boją.

Przeprowadzka, pomysł Młodego i pewien niezwykły sen. Pe­wien oko­ło czter­dzie­sto­let­ni pi­sarz sa­mo­dziel­nie wy­cho­wu­je swo­je­go pięt­na­sto­let­nie­go syna po śmier­ci żony. Ra­zem prze­pro­wa­dza­ją się do miesz­ka­nia na dru­gim pię­trze we Wro­cła­wiu. Syn, zwa­ny Mło­dym, mówi ojcu, że chciał­by mieć psa. Opo­wia­da też o Ka­rze, dziew­czy­nie, któ­ra opie­ku­je się sucz­ką o imie­niu Lin­dy, i wy­obra­ża so­bie wspól­ne spa­ce­ry z psa­mi. Oj­ciec jest scep­tycz­ny, bo wie, że opie­ka nad psem to duże zo­bo­wią­za­nie. Uma­wia­ją się, że po­roz­ma­wia­ją o tym po­now­nie na­stęp­ne­go dnia.

Męż­czy­zna nie może za­snąć, więc prze­glą­da w sie­ci ogło­sze­nia o od­da­niu psów. Choć za­glą­da też na stro­ny ho­dow­li, jego uwa­gę przy­cią­ga ogło­sze­nie o sze­ścio­mie­sięcz­nym kun­del­ku o imie­niu Elf, ja­kie­go moż­na przy­gar­nąć za sym­bo­licz­ną zło­tów­kę. Tym­cza­sem w schro­ni­sku Elf bu­dzi się w nocy z dziw­nym prze­czu­ciem. Śniła mu się ogrom­na łąka i drze­wa, po­śród któ­rych czuł się bar­dzo szczę­śli­wy i waż­ny dla ko­goś szcze­gól­ne­go.

Czy sen się spełni? Tata Mło­de­go bu­dzi się i wspo­mi­na swój sen, w któ­rym były łąki, Ślęza oraz pies. Jest wy­spa­ny i w do­brym na­stro­ju. Dzie­li się swo­im snem z sy­nem, za­nim ten wyj­dzie do szko­ły, a Mło­dy jest zły, że to ojcu przy­śnił się Elf. Po po­wro­cie ze szko­ły ra­zem prze­glą­da­ją jed­nak zdję­cia psia­ka. Mło­dy za­uwa­ża, że schro­ni­sko znaj­du­je się pod War­sza­wą, czy­li bar­dzo da­le­ko od ich domu. Jego tata dzwo­ni do ośrod­ka ad­op­cyj­ne­go i do­wia­du­je się, ja­kie for­mal­no­ści są nie­zbęd­ne, by Elf stał się człon­kiem ich ro­dzi­ny. Ma się od­być wi­zy­ta przeda­dop­cyj­na, któ­ra nie­co prze­ra­ża Mło­de­go i jego tatę.

W schro­ni­sku Erka za­uwa­ża, że Elf jest bar­dzo po­bu­dzo­ny i cią­gle bie­ga. Ma do­bry hu­mor i wy­glą­da, jak­by na coś cze­kał. Tata Mło­de­go wra­ca ze spo­tka­nia au­tor­skie­go z czy­tel­ni­ka­mi we Wrze­śni i przy­no­si ak­ce­so­ria nie­zbęd­ne do opie­ki nad El­fem. Mło­dy pla­nu­je ku­pić mu wy­god­ne le­go­wi­sko. Szy­ku­ją się na wi­zy­tę przeda­dop­cyj­ną.

Dzień, który w końcu musiał nadejść. Elf do­sta­je śro­dek usy­pia­ją­cy w je­dze­niu i zja­da go. Zo­sta­je po­tem za­pa­ko­wa­ny do trans­por­te­ra, co prze­ra­ża Erkę. Po­mi­mo sen­no­ści Elf jest wy­stra­szo­ny pod­czas trans­por­tu i pła­cze. Mło­dy jest zły, po­nie­waż pie­sek ma przy­je­chać do domu, kie­dy on bę­dzie na tre­nin­gu tai-chi. Oj­ciec przy­po­mi­na mu, że od te­raz Elf za­wsze bę­dzie na nie­go cze­kał. Elf przy­by­wa do­kład­nie o go­dzi­nie 19:00. Męż­czy­zna wita się z opie­ku­na­mi psa, któ­rzy mó­wią mu, że Elf źle zniósł po­dróż. Męż­czy­zna sta­ra się go uspo­ko­ić i ra­zem idą do miesz­ka­nia.

Pierwsze dni: zupełnie nowy świat! Tata przy­go­to­wu­je kar­mę dla Elfa, pod­czas gdy pie­sek zwie­dza nowy dom. Kie­dy Mło­dy wra­ca do miesz­ka­nia i pró­bu­je przy­wi­tać się z El­fem, pie­sek kła­pie na nie­go zę­ba­mi. W nocy oj­ciec, pra­cu­jąc nad no­wym to­mem, wy­cho­dzi z El­fem na pierw­szy spa­cer. Elf stop­nio­wo przy­zwy­cza­ja się do no­we­go oto­cze­nia, ale ma trud­no­ści z za­ła­twie­niem się pod­czas spa­ce­ru.

Weterynarz, czyli pewne sprawy, których uniknąć się nie da. Elf i Duży od­wie­dza­ją we­te­ry­na­rza, któ­ry po prze­pro­wa­dze­niu wy­wia­du i ba­da­nia stwier­dza, że pies po­trze­bu­je lep­szej die­ty, po­nie­waż jest zbyt szczu­pły. Elf do­sta­je za­strzyk, ta­blet­kę na od­ro­ba­cze­nie oraz ksią­żecz­kę zdro­wia z ter­mi­na­mi obo­wiąz­ko­wych szcze­pień. Kun­de­lek od­czu­wa dys­kom­fort pod­czas tych za­bie­gów i po­rów­nu­je we­te­ry­na­rza do męż­czy­zny ze schro­ni­ska, my­śląc, że lu­dzie są dziw­ni, ro­biąc psom ta­kie rze­czy.

Do kogo ja trafiłem? Oj­ciec do­cho­dzi do wnio­sku, że pra­ca z El­fem, któ­ry nie­chęt­nie za­ła­twia się na traw­ni­kach, jest dość wy­ma­ga­ją­ca. Do sprzą­ta­nia po nim w domu uży­wa pa­pie­ro­wych ręcz­ni­ków. Wie­czo­rem re­gu­lar­nie bie­ga, chcąc być w for­mie ze wzglę­du na sie­dzą­cy tryb ży­cia. Tego wie­czo­ru jest dusz­no. Po po­wro­cie z tre­nin­gu Duży uży­wa ręcz­ni­ka pa­pie­ro­we­go do wy­tar­cia potu z czo­ła, co za­ska­ku­je psa. Elf do­cho­dzi do wnio­sku, że je­śli ręcz­ni­ki słu­żą do ście­ra­nia jego si­ków, to tata na­si­kał so­bie na gło­wę.

Sposób na Karę, czyli co tu zrobić? Duży dys­ku­tu­je z Mło­dym na te­mat Kary i jej psa, Lin­dy. Chło­piec przy­zna­je, że kil­ka razy spo­tkał Karę, ale nie wie­dział, jak na­wią­zać z nią kon­takt, gdyż nie było przy niej jej sucz­ki. Oj­ciec, au­tor książ­ki „Li­cen­cja na za­ko­cha­nie”, po­sta­na­wia po­móc sy­no­wi. Pew­ne­go wie­czo­ru wspól­nie opra­co­wu­ją plan, jak zwró­cić na sie­bie uwa­gę Kary i Lin­dy.

Historia pewnej róży, czyli całkowita katastrofa. Duży i Mło­dy o trze­ciej nad ra­nem są na da­chu blo­ku. Męż­czy­zna spusz­cza syna na li­nie, by ten mógł przy­kle­ić różę do okna swo­jej sym­pa­tii, czy­li Kary. Chło­piec uży­wa ta­śmy, by umo­co­wać różę na oknie. Oj­ciec na­gle wy­czu­wa dwa szarp­nię­cia, któ­re ozna­cza­ją, że ma wcią­gnąć syna do góry. Po wcią­gnię­ciu Mło­de­go na dach oka­zu­je się, że ze­rwa­no z nie­go dol­ną część stro­ju, łącz­nie z bok­ser­ka­mi. Chło­piec za­ha­czył bo­wiem o an­te­nę. Na­stęp­ne­go dnia, spa­ce­ru­jąc z psem, Duży za­uwa­ża wi­szą­ce i po­wie­wa­ją­ce ubra­nia Mło­de­go. Elf wę­szy i znaj­du­je spoden­ki, a oj­ciec szyb­ko je ukry­wa. W na­gro­dę pies do­sta­je ulu­bio­ną wą­trób­kę.

Gdzie rosną kiełbasy? Po po­łu­dniu cała ro­dzi­na uda­je się do su­per­mar­ke­tu. Duży zo­sta­wia Elfa na ze­wnątrz pod opie­ką Mło­de­go. Pod­czas gdy chło­pak spo­ty­ka Karę i Lin­dę, Elf dzie­li się swo­imi prze­my­śle­nia­mi na te­mat za­ku­pów. Opo­wia­da, że Duży co­dzien­nie robi za­ku­py i przy­no­si róż­ne rze­czy, w tym kieł­ba­sę. Elf wy­obra­ża so­bie, że sklep to miej­sce, gdzie ro­sną drze­wa z pro­duk­ta­mi, po­nie­waż To­fik kie­dyś wspo­mniał, że lu­dzie je­dzą rze­czy z drzew. Dla­te­go za­sta­na­wia się, gdzie ro­sną drze­wa z kieł­ba­sa­mi. Kie­dy Duży wcho­dzi do skle­pu, Elf za­czy­na wyć, ale Mło­dy sta­ra się go uspo­ko­ić. Pie­sek usi­łu­je wejść do skle­pu, z któ­re­go wy­do­by­wa się za­pach kieł­ba­sy, ale zo­sta­je po­wstrzy­ma­ny. Jest za­sko­czo­ny, że mimo zna­le­zie­nia Du­że­go i "drze­wa z kieł­ba­sa­mi" nie otrzy­mu­je żad­nej na­gro­dy.

Coś złego i coś dobrego. Duży do­wia­du­je się od Ani ze schro­ni­ska, że sio­stra Elfa, Erka, cier­pi po roz­sta­niu z bra­tem. Męż­czy­zna czu­je się win­ny, po­nie­waż roz­dzie­lił ro­dzeń­stwo i pró­bu­je zna­leźć jej dom. Po bez­sku­tecz­nych pró­bach ad­op­cji, Mło­dy, że oni mogą wziąć Erkę, ale Duży wie, że nie mają wa­run­ków. Tym­cza­sem cio­cia Ewa, ma­ją­ca do­świad­cze­nie w opie­ce nad zwie­rzę­ta­mi, od­wie­dza ich i ofe­ru­je po­moc. Elf na­tych­miast ją po­lu­bił. Po opo­wie­ści o Erce, Ewa zga­dza się ją przy­gar­nąć.

Zły człowiek.Elf ana­li­zu­je za­pa­chy pod­czas spa­ce­ru z Mło­dym. Kie­dy sły­szy od­gło­sy ude­rzeń i wi­dzi męż­czy­znę ude­rza­ją­ce­go w dy­wan, przy­po­mi­na mu to opo­wie­ści o mal­tre­to­wa­niu psów. Po po­wro­cie do domu, Elf za­czy­na agre­syw­nie szcze­kać na dy­wan, co za­ska­ku­je męż­czy­znę i syna. Mimo że za­cho­wa­nie psa bu­dzi zdzi­wie­nie, Elf zda­je się być za­do­wo­lo­ny, że dał dy­wa­no­wi swo­je ostrze­że­nie.

Pani Sąsiadka. Są­siad­ka, cie­ka­wa pra­cy pi­sa­rza, czę­sto za­ga­du­je go na klat­ce scho­do­wej, ale męż­czy­zna od­po­wia­da jej z iry­ta­cją. Pew­ne­go dnia Duży do­sta­je te­le­fon od cio­ci Ewy, któ­ra in­for­mu­je, że za dwa ty­go­dnie Erka bę­dzie u niej. Tym­cza­sem pod­czas spa­ce­ru, Elf war­czy na ner­wo­we­go mło­de­go męż­czy­znę, co in­try­gu­je pi­sa­rza.

Grubcio, Czesław i tajemnica okolicznych piwnic. Elf pró­bu­je ba­wić się z pu­dlem Grub­ciem, ale ten od­ma­wia, oba­wia­jąc się, że z po­wo­du swo­jej wagi może mieć za­wał ser­ca. Grub­cio na­rze­ka tak­że na nie­zdro­wą die­tę, jaką do­sta­je od swo­jej wła­ści­ciel­ki. Na­stęp­nie Elf spo­ty­ka kota Cze­sła­wa, któ­ry po­cząt­ko­wo był agre­syw­ny, lecz póź­niej zro­zu­miał, że Elf nie ma za­mia­ru mu za­szko­dzić. Po po­wro­cie do domu Mło­dy dys­ku­tu­je z oj­cem o wła­ma­niach, o któ­rych do­wie­dzie­li się od wścib­skiej są­siad­ki.

Śmiertelnie groźne rzeczy oraz bardzo poważna sprawa. Elf re­agu­je na róż­ne przed­mio­ty w domu, szcze­ka­jąc na de­skę se­de­so­wą i ple­cak. Mło­dy roz­ma­wia z przy­ja­cie­lem Ol­kiem, któ­ry za­zdro­ści mu ojca, po­nie­waż jego wła­sny tata nie po­świę­ca mu cza­su. Duży za­czy­na się za­sta­na­wiać, czy może w ja­kiś spo­sób po­móc Ol­ko­wi, gdy na­gle Elf oka­zu­je mu nie­spo­dzie­wa­ną sym­pa­tię.

Coś, czego nikt z nas trojga się nie spodziewał. Rano Elf wy­czu­wa dziw­ny za­pach na klat­ce scho­do­wej, a po­tem po­li­cja in­for­mu­je o se­rii wła­mań do piw­nic. Pi­sarz sta­je się po­dej­rza­ny z po­wo­du zgło­szeń są­sia­dów, a Mło­dy po­dej­rze­wa wścib­ską są­siad­kę. Oj­ciec tłu­ma­czy noc­ne spa­ce­ry jako część swo­jej pra­cy.

Pierogi, gołąb, a na koniec kaganiec…Co za upokorzenie! Mło­dy i Duży oma­wia­ją spo­tka­nie au­tor­skie, na któ­re oj­ciec musi się udać. Mło­dy su­ge­ru­je, że mógł­by po­je­chać z tatą. W trak­cie obia­du Elf krad­nie pie­ro­gi z ta­le­rza Mło­de­go, a na­stęp­nie szcze­ka na go­łę­bia, któ­ry spa­da z pa­ra­pe­tu. Po wi­zy­cie u we­te­ry­na­rza, gdzie Elf musi no­sić ka­ga­niec, pies znów wy­czu­wa dziw­ny za­pach do­cho­dzą­cy z sa­mo­cho­du pod­czas spa­ce­ru.

Czesław i Młody. Pod­czas po­wro­tu z za­ku­pów Elf moc­no re­agu­je na cię­ża­rów­kę śmie­cio­wą, gdyż za­uwa­ża, że wśród od­pad­ków znaj­du­je się kot. Mło­dy jest zmar­twio­ny, gdy wi­dzi Karę przy­tu­la­ją­cą się z in­nym chło­pa­kiem. Po obie­dzie Mło­dy zdra­dza, że Kara do nie­go pi­sa­ła, co spra­wia, że czu­je się zra­nio­ny, i po­sta­na­wia odejść.

Nagłe rozjaśnienie sytuacji. Duży na spa­ce­rze spo­ty­ka mamę Kary i oka­zu­je się, że przy­tu­la­ła ona swo­je­go ku­zy­na. Oj­ciec nie ma jed­nak oka­zji od razu wy­ja­śnić sy­no­wi, że Kara go nie okła­ma­ła.

Śledztwo: część pierwsza. Duży i pi­sarz wy­cho­dzą wie­czo­rem na spa­cer. Elf re­agu­je ner­wo­wo obok ra­dio­wo­zu. War­czy i roz­po­zna­je wła­my­wa­cza.

Śledztwo: część druga. Bo­ha­te­ro­wie ra­zem szu­ka­ją in­for­ma­cji o sa­mo­cho­dzie, któ­rym od­je­chał zło­dziej. Elf po­now­nie wy­czu­wa za­pach wła­my­wa­cza.

Kolejne rozjaśnienie sytuacji oraz mały nocny dramat. Oj­ciec i syn sta­ra­ją się na­pra­wić sy­tu­ację mię­dzy Mło­dym a Karą, lecz ich ko­lej­na pró­ba zo­sta­wie­nia pre­zen­tu dla dziew­czy­ny na da­chu koń­czy się ka­ta­stro­fal­nie.

Finał: część pierwsza. Po­li­cjant dzię­ku­je za po­moc w zła­pa­niu zło­dzie­ja. Elf od­gry­wa klu­czo­wą rolę w zde­ma­sko­wa­niu prze­stęp­cy, któ­re­go wy­czuł.

Finał: część druga. Elf ra­tu­je Du­że­go przed dzi­kiem, a po po­wro­cie opo­wia­da o swo­ich przy­go­dach z Erką.

Finał: część trzecia i naprawdę ostatnia!. Olek dzwo­ni i dzię­ku­je za po­moc z oj­cem. Ewa za­chę­ca Du­że­go do na­pi­sa­nia książ­ki o El­fie.


Prze­czy­taj tak­że: Czy Tristan i Izolda mieli szansę na miłość szczęśliwą? Uzasadnij swoje zdanie

Ak­tu­ali­za­cja: 2025-04-20 13:34:13.

Sta­ra­my się by na­sze opra­co­wa­nia były wol­ne od błę­dów, te jed­nak się zda­rza­ją. Je­śli wi­dzisz błąd w tek­ście, zgłoś go nam wraz z lin­kiem lub wy­ślij ma­ila: kon­takt@po­ezja.org. Bar­dzo dzię­ku­je­my.