Lament świętokrzyski – interpretacja

Autor wiersza Inny
tekst wiersza
Autorem interpretacji jest: Aneta Wideł.

„Lament świętokrzyski” to średniowieczna pieśń religijna, poświęcona postaci Maryi, powstała pod koniec XV wieku, której autor jest nieznany. W przeszłości najprawdopodobniej wchodziła ona w skład misterium wielkopiątkowego, a inspiracją do jej napisania mogły być apokryficzne rozwinięcia ewangelii. Utwór znany jest również pod innymi nazwami: „Żale Matki Boskiej pod krzyżem” oraz „Posłuchajcie Bracia Miła”.

  • Lament świętokrzyski - analiza i środki stylistyczne
  • Lament świętokrzyski - interpretacja utworu
  • Lament świętokrzyski - analiza i środki stylistyczne

    „Lament świętokrzyski” należy do liryki bezpośredniej, o czym świadczą właściwe zaimki osobowe („Boć mi przyszły krwawe gody”) oraz czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („Widzęć niewiernego Żydowina”). Dzieło zaliczyć można również do liryki zwrotu do adresata. Podmiot liryczny zwraca się do wielu różnych odbiorców, z którymi dzieli się swoim bólem.

    Utwór ma stroficzną, typową dla pieśni budowę. Składa się z ośmiu zwrotek o różnej długości. Dwie pierwsze liczą po cztery wersy, trzecia pięć wersów, czwarta, piąta i szósta strofa składają się z sześciu wersów, siódma ponownie z pięciu, a ósma jedynie z dwóch. Liczba sylab w wersach waha się od ośmiu do piętnastu. W tekście obecne są rymy o układzie parzystym, obejmujące od dwóch do trzech wersów (np. „Gabryjele” - „wesele” – „wiele”). Ze względu na swoją tematykę, pieśń ta jest przykładem planktu (planctus), czyli utworu, którego bezpośrednim celem jest wyrażenie żalu po bliskiej osobie zmarłej, ale też wezwanie innych ludzi do współuczestnictwa w tym cierpieniu.

    Warstwa stylistyczna pieśni jest bardzo rozbudowana. Znaleźć w niej można przede wszystkim liczne archaizmy („Kcęć wam skorżyć”; „Jele ja nieboga ninie dziś zeźrzała”), epitety („krwawą głowę”; „zamęt ciężki”), metafory („krwawe gody”; „Sprochniało we mnie ciało i moje wszytki kości”), apostrofy („Synku miły i wybrany”; „O anjele Gabryjele”), anafory („Synku”; „A”), przerzutnię („Jele ja nieboga ninie dziś zeźrzała / Nad swym”) oraz enumeracje, czyli wyliczenia („stary, młody”; „miły i wybrany”).

    Lament świętokrzyski - interpretacja utworu

    „Lament świętokrzyski” to utwór będący monologiem Matki Boskiej. Skupia się na jej wewnętrznych przeżyciach i ogromnym żalu wynikającym z cierpienia Chrystusa na krzyżu. Kreacja Maryi bardziej przypomina postać zwykłej, ziemskiej matki miłującej swoje dziecko niż pełną boskiej mocy istotę nadludzką. Nie może ona pogodzić się ze śmiercią jedynego syna, a rozpacz, której doznaje, staje się wyjątkowo silna.

    Najświętsza Panna kieruje swoje pełne żalu słowa do wielu adresatów. Jako pierwszych wspomina ludzi. Prosi, aby wysłuchali jej pełnej bólu historii, która miała miejsce w Wielki Piątek i żałowali tej tragicznej sytuacji. Zwraca się zarówno do starszych, jak i młodszych, chce, aby każdy wiedział o tym, co miało miejsce. Pierwsze dwie zwrotki pieśni są wprowadzeniem do ogólniejszych rozważań. Maryja nakreśla w nich przyczynę swojego smutku. Nazywa śmierć syna krwawymi godami, czyli czasem ogromnego cierpienia. Dwukrotnie używa przymiotnika „krwawy”, podkreślając w ten sposób charakter tej tragedii.

    W kolejnych zwrotkach Najświętsza Panna skupia się na dokładnym opisie wielkopiątkowych wydarzeń. Posługuje się czasem teraźniejszym, a nie przeszłym, mimo iż wydarzenia te miały miejsce jakiś czas temu. Ten sposób narracji jeszcze bardziej podkreśla jej boleść. Wydarzenia z przeszłości oddziałują na nią nawet w chwili obecnej, wzbudzając żal i smutek. Maryja przywołuje obraz bezbożnika, który zadaje ból wiszącemu na krzyżu Chrystusowi.

    Nie może pogodzić się ze swoją bezsilnością wobec tej krzywdy. Zwraca się bezpośrednio do syna. Prosi go, żeby ten podzielił się z nią swoim cierpieniem, mimo iż jest to niemożliwe. Pragnie mu jakkolwiek ulżyć. Podkreśla swoją zażyłą więź z Jezusem, wspominając dobre chwile, kiedy nosiła go „w swem sercu” oraz „wiernie służyła”. Kontrastuje to z momentem, w którym swoi pod krzyżem i nie może uczynić zupełne nic, aby mu pomóc. Próbuje podeprzeć mu głowę, otrzeć płynącą krew i dać upragniony napój, ale nawet tego nie jest w stanie uczynić, nie może do niego dosięgnąć. Dzieli ich zarówno fizyczna odległość, jak i przepaść duchowa.

    Matka Boska w swojej żałobie kieruje słowa również do Archanioła Gabriela. Zarzuca mu, że ten zwiastował jej radość, ale zamiast niej czuje ogromny ból i cierpienie. Jest „pełna smutku i żałości”, a nie obiecanej miłości. Czuje, jak całe jej ciało również powoli umiera. Maryja zwraca się także do innych kobiet – matek. Utożsamia się z nimi, jest im bliska, dlatego chce oszczędzić im podobnego cierpienia. Ma nadzieję, że już nigdy niedane będzie matkom patrzeć na śmierć ich ukochanych dzieci. To najgorszy rodzaj bólu, jaki może kiedykolwiek dotknąć rodzica.

    Na sam koniec Najświętsza Panna powtórnie zwraca się do Chrystusa. Zauważa ogromną niesprawiedliwość w jego losie – niewinny musi cierpieć najgorsze męki. Zapewnia, że niezależnie od okoliczności, będzie wciąż trwać u Jego boku. Choć jej jedyne dziecko zawisło na krzyżu, ona nie jest w stanie się Go wyrzec czy opuścić. Woli świadomie skazać się na ogromny ból i żal po stracie, ale pozostać Mu wierna. Jej postawa jest godna uznania.


    Przeczytaj także: *** (Pierwszy wchodzi do komory) interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.