Za­ufa­nie jako pod­sta­wa two­rze­nia re­la­cji mię­dzy­ludz­kich. W pra­cy od­wo­łaj się do: wy­bra­nej lek­tu­ry obo­wiąz­ko­wej, in­ne­go utwo­ru li­te­rac­kie­go oraz wy­bra­nych kon­tek­stów.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Społeczny aspekt ludzkiego życia opiera się na tworzeniu różnorakich relacji. Pomimo różnorodności swojego charakteru, wszystkie opierają się na kilku podstawowych założeniach. Jednym z nich jest zaufanie - wiara, że czyny i słowa danej osoby będą zgodne z jej deklaracjami. Zaufanie jako podstawę więzi międzyludzkich opisuje między innymi literatura - papierek lakmusowy naszego spojrzenia na rzeczywistość. Kluczowe znaczenie zaufania na tej płaszczyźnie możemy zauważyć między innymi w powieści „Rok 1984” George'a Orwella oraz dramacie romantycznym Adama Mickiewicza „Konrad Wallenrod”. Warto przy tym naświetlić kontekst społeczny zagadnienia - odnosi się ono wszak do samej jej osnowy.

Człowiek to zwierze stadne. Takie niewybredne, choć w dużej mierze poprawne stwierdzenie można powszechnie spotkać w przestrzeni publicznej. Zawsze stanowimy lub stanowiliśmy bowiem element jakiejś grupy. Jesteśmy wychowywani przez członków naszego gatunku, korzystamy z jego wielopokoleniowej wiedzy i wielopłaszczyznowych powiązań ekonomicznych. Jednym słowem - zawsze łączą nas jakieś relacje międzyludzkie. Żeby mogły one zaistnieć, musi jednak dojść do porozumienia. Tego nie można z kolei osiągnąć bez pewnej dozy zaufania. Każda strona danego układu musi być w jakimś stopniu rzetelna, to jest zdolna do wywiązania się ze swoich zobowiązań albo przynajmniej sprawiać takie wrażenie. Jeżeli nie będzie tego robić, czyli nie wzbudzi naszego zaufania, do porozumienia nie dojdzie.

Warto to przedstawić na praktycznym przykładzie. Przyjmijmy, że robimy zakupy w sklepie spożywczym. Płacimy sprzedawcy pieniędzmi za dostarczenie nam chleba - pozornie prosta czynność. W rzeczywistości dochodzi tu do kilkupoziomowej transakcji, gdzie zaufanie gra jedną z głównych ról. My ufamy bowiem, że sprzedawca dostarcza nam dobry (świeży) chleb, zgodny z przyjętymi normami spożywczymi. Pokładamy w nim zaufanie tam, gdzie brak nam rzeczowej wiedzy o procesie produkcji pieczywa. On zaś ufa, że nie wejdziemy do sklepu i zwyczajnie nie wyniesiemy chleba, uprzednio nie przyłożywszy mu czerstwą bagietką w czoło. Pokłada przy tym zaufanie zarówno w naszą uczciwość jak i pewne społeczne normy moralne, czy prawne. W końcu wszyscy ufamy, że państwowy środek płatniczy, za który dokonujemy wymiany, ma postulowaną przez rząd wartość. Dajemy wiec wiarę całej sieci międzyludzkich relacji, której realnym przejawem jest państwowość. Co ważne, im intymniejszy poziom relacji, tym zaufanie staje się ważniejsze. Przyjaźń, więzi rodzinne a ostatecznie również miłość nie są możliwe bez zaufania drugiej osobie.

George Orwell w swoim kultowym dziele „Rok 1984” pochylił się nad potrzebą społecznego i osobistego zaufania w relacjach międzyludzkich. Wykreowane przez niego państwo Oceanii wyraźnie cierpi z powodu zerwania wszystkich więzi społecznych. Jest to celowe działanie Partii, która pragnie stworzenia „homo novum” oddanego jedynie systemowi. To wymaga odseparowania jednostki od powiązań z kimkolwiek innym.

Ludzie są więc poddani ciągłej inwigilacji i strachowi przed denuncjacją. Nie mogą bezpiecznie wypowiadać się nawet w obecności członków rodziny - organizacje typu Kapuś dbają, by dzieci potrafiły donosić na własnych rodziców. Mieszkańcy Oceanii boją się innych ludzi, nie ufają sobie nawzajem. Dlatego też stanowią masę, a nie społeczeństwo i jako tacy nie są zdolni do obalenia systemu.

Orwell uchwycił to również w relacjach intymnych. Główny bohater utworu wiele ryzykował zbliżając się do swojej potencjalnej kochanki - Julii. Nie ufał jej z wyżej wymienionych powodów. Dopiero bliższe poznanie i odrzucenie podejrzeń pozwoliło zakwitnąć ich miłości. Oboje oddali swoje życia w ręce kochającej osoby, wyjawili sekrety karane w Oceanii gorzej niż śmiercią. Nie ma większego dowodu zaufania. Właśnie dlatego zniszczenie go prowadziło do złamania Smitha i Julii. W gmachu Ministerstwa Miłości oboje zostali zmuszeni do zdrady swojej miłości - błagania o ukaranie drugiej osoby zamiast siebie. Zaufanie zostało zerwane, a z nim zniszczono miłość. Padła ostatnia prawdziwie ludzka relacja i dzięki temu pozostał jedynie Wielki Brat.

Zaufanie ma również wymiar ideologiczny, a wręcz duchowy. Dobrze oddaje to tragedia Waltera Alfa w dramacie „Konrad Wallenrod”. Honorowy litewski rycerz decyduje się na przyjęcie podstępnej taktyki walki z Zakonem Krzyżackim poprzez zniszczenie go od wewnątrz. Podając się za zabitego wcześniej Konrada Wallenroda, dochodzi do godności Wielkiego Mistrza i kieruje siłami najeźdźców tak, że ostatecznie przegrywają wojnę. Ceną okazuje się nie tylko życie i miłość, ale przede wszystkim honor. Dla rycerza jest on sprawą godności - bez niego staje się on nikim. Zdrada, czyli wykorzystanie zaufania innych, to dla dumnego wojownika pogwałcenie jego światopoglądu i upodlenie. Zaufanie, jakim można obdarzyć każde słowo rycerza, jest więc podstawą budowania jego relacji z innymi oraz jego własnego samookreślenia.

Dramat Waltera Alfa ukazuje, jak dużo wagi przywiązujemy do zaufania. Na swój sposób jego utrata wywraca nasz świat do góry nogami. Tracimy nawet szacunek do samych siebie, jeżeli zawiedziemy pokładane w sobie zaufanie. Dowiadujemy się wtedy bowiem, jak kruche są wszelkie nasze związki z ludźmi. Jeżeli raz tracimy zaufanie bądź go nadużywamy, nie możemy mieć pewności co do innych podobnych relacji.

Człowiek, nawet najbardziej samotny, potrzebuje innych. Nie jesteśmy samotnymi górami i dlatego musimy budować między sobą więzi. Żeby to zrobić, konieczne jest zaś otworzenie się na drugą stronę. Bez chociaż niewielkiego zaufania w intencje drugiej osoby nie możemy znaleźć wspólnej płaszczyzny porozumienia. Im bliżej dopuścimy do siebie kogoś, tym zaufanie jest ważniejsze - łatwiej jest bowiem nas zranić. Dlatego tak istotne dla naszego światopoglądu nadal pozostają takie elementy zaufania w drugą osobę jak prawdomówność czy słowność. Stanowią one bowiem o podstawach naszych relacji społecznych, bez których nie możemy jako ludzie funkcjonować w sposób dla nas naturalny.


Przeczytaj także: Określ, jaki problem podejmuje Mieczysław Jastrun w podanym tekście. Zajmij stanowisko wobec rozwiązania przyjętego przez autora, odwołując się do tego tekstu oraz innych tekstów kultury. Walka o słowo

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.